Górnolotne zachwyty i zupełnie odmienne odczucia mieszkańców gminy Szamotuły
Środowe posiedzenie szamotulskiej rady miejskiej obfitowało w urozmaicone, chwilami elektryzujące zdarzenia. Nie brakowało szerokiego spektrum tematów, przepychanek i ekscesów pomiędzy samorządowcami.
Najistotniejszy punkt obrad dotyczył omówienia efektów ubiegłorocznego gospodarzenia gminą przez jej włodarza Włodzimierza Kaczmarka. Zagadnienie to podsumował między innymi Paweł Łączkowski.
– Jesteśmy przy raporcie o stanie gminy, za chwilę będzie absolutorium. Jak sądzę, pojawi się pełno górnolotnych zachwytów, pozytywnych opinii. Mamy pozytywny druczek z Regionalnej Izby Obrachunkowej. A rzeczywistość, fakty jakie są, jak to widzą mieszkańcy, ich odczucia bywają zupełnie odmienne. Sesja odbywa się zdalnie, nie ma gości, publiczności, nikt nie może zabrać głosu we własnej sprawie w wolnych głosach, ponieważ… pan burmistrz przedłużył obowiązywanie swojego zarządzenia o zamknięciu urzędu do 25 czerwca. Pamiętamy też, że przestrzegał przed kontaktem z urzędem, nawet telefonicznym. Zastanawiałem się nad tym wystąpieniem – raporcie o stanie gminy. Owszem, czytałem, że zrobiono 8 m kw. potrzebnego dachu nad jakąś wiatą, położono we wiosce 250 m płyty pasowej. W raporcie uderza brak wizji rozwoju miasta. Nie oddaje on tego, co mówią rozgoryczeni mieszkańcy. W zasadzie przygotowując się do sesji, musiałbym poddać krytyce funkcjonowanie większości gminnych wydziałów. Ale po refleksji stwierdzam, że nie będę tego robił, bo przecież całkowita odpowiedzialność za działanie gminy spoczywa na jej decydentach, na władzy wykonawczej. To ona nadaje ton, zarządza i egzekwuje – przekonywał Łączkowski.
Ma być czysto
I kontynuował: – Streszczę państwu epizod. Otóż dowiedziałem się, że w nieodległym Grodzisku Wielkopolskim chodniki są tak utrzymane, że można po nich chodzić nieomal w skarpetkach, czy przysłowiowo na czystym krawężniku jeść obiad. Zapytano pana burmistrza jak on to robi. Był kompletnie zdziwiony i odparł, że on tylko płaci fakturę za usługi. I ma być czysto – skomentował, przecież to proste. My wciąż się męczymy w jakiejś niemożności. 15 czerwca, obok wejścia do szkoły nr 1 na ul. Staszica, zielsko powyżej barierek ochronnych dla dzieci, 1,5 m wysokie, kwitnące. To pewnie łąki kwietne. Nie, dzisiaj sprawdziłem – skoszone. Kolejny drobny przykład, wyborca woził kilka dni trzy wiadra gruzu do PSZOK-u. Raz, bo nie był zapisany, później niby był, ale nie było go w zeszycie. Tylko troska o otoczenie spowodowała, że nie wyrzucił tych wiader z gruzem do rowu. Tymczasem w odległym Ciechanowie gmina ma własną spółkę komunalną, która odbiera odpady. Na tej gospodarce odpadami zarabia. Mieszkańcy płacą za wywóz nieczystości 13 zł od osoby na miesiąc. No, ale tam mają i sortownię i kompostownię odpadów.
Radny odniósł się też do bardzo ostatnio komentowanego w stolicy powiatu tematu smrodu. – W przestrzeni medialnej nie milkną głosy krytyki spowodowanej odorem unoszącym się po całym mieście, związanym z odkładaniem frakcji z oczyszczalni. Czy to z powodu braku inwestycji, wieloletnich zaniedbań, braku śmiałych decyzji i sprawnego nadzoru? Nie wiem, pewnie wszystko razem. Fundujemy mieszkańcom niezasłużone „atrakcje”. Wczoraj było zebranie w tej sprawie. Było wielu radnych, dyrekcja na tym terenie. Po godzinie pobytu byłem przesiąknięty tym czymś. Panowie prezesi w trakcie wczorajszego spotkania przekonywali o legalności magazynowania mokrych osadów na polach. Tymczasem zwykły Kowalski nie ma prawa od lat budować szamba bez dna, by nie zatruć wód podskórnych. Ta sytuacja związana z funkcjonowaniem oczyszczalni, jak wynika z pism w tej sprawie, trwa od 2016 roku, czyli 6 lat. Podobno za 22 tygodnie, za 5 miesięcy, ma być lepiej. Tak donoszą media.
W wystąpieniu Łączkowskiego nie zabrakło odniesień do zjawiska patodeveloperki i braku koncepcji urbanistycznej rozwoju miasta.
– Na pytania o ład architektoniczny na poprzedniej sesji, pan burmistrz był łaskaw stwierdzić, że jeżeli prywatny właściciel działki będzie miał ochotę wybudować wieżę Eiffla w Szamotułach i uzyska warunki zabudowy, przepisy mu tego nie zabronią. A my jesteśmy bezradni. Myślę, że to nie tak! Myślę, że można przeciwdziałać tak zwanej patodeweloperce, chronić miasto przed zakusami inwestowania na torfowiskach czy terenach, które powinny być prawnie chronione. Jak można stawiać obiekt z płyty przy głównej ulicy miasta? Przecież można było zadbać o to, by ta fasada, widocznego centrum handlowego (mowa powstającej galerii handlowej Multibox – red.) miała zupełnie inny charakter. Mógłbym tak długo mówić i mówić, ale po co? Przecież wystarczy tylko słuchać mieszkańców. O Armagedonie komunikacyjnym, próbie przejazdu przez ulice Dworcową, Chrobrego czy Jana Pawła II, nie mam siły mówić. Z przykrością stwierdzam, że nie można panu burmistrzowi z czystym sumieniem udzielić votum zaufania i absolutorium za rok 2020 – stwierdzał P. Łączkowski.
Swoje stanowisko w sprawie absolutorium dla burmistrza przedstawił również Łukasz Heckert. – Proszę mi wierzyć, że chciałbym takiej sesji absolutoryjnej, podczas której ze spokojnym sumieniem i z pełną satysfakcją mógłbym głosować za udzieleniem absolutorium dla pana burmistrza. Księgowa ocena wykonania budżetu to jedno, a jakościowa ocena prac wykonanych na bazie budżetu, albo do budżetu nie dopuszczonych, to drugie. Na ubiegłorocznej sesji absolutoryjnej, po moim wystąpieniu w sprawie możliwości budowy wiaduktu nad torami kolejowymi w Szamotułach, pan burmistrz gwarantował, że niezwłocznie przystąpi do działań i zleci wykonanie ekspertyzy dotyczącej możliwości lokalizacji wiaduktu nad linią kolejową w Szamotułach. Tymczasem minął rok. Ekspertyza nie została opracowana, a my dowiadujemy się, że dopiero dzisiaj w zmianach do budżetu wprowadza pan zadanie pod nazwą „opracowanie analizy możliwości lokalizacji wiaduktu (…) w kwocie 61 500 zł. Mieszkańcy Szamotuł i naszej gminy kolejny rok stoją w korkach, tracąc swój cenny czas na przejazdach kolejowych. Pan przez rok w tej sprawie zwlekał. Nie widzę możliwości głosowania za udzieleniem panu absolutorium. I będę głosował w tej sprawie przeciw – oświadczał Heckert.
„To nie konkurs popularności …”
Przed kulminacyjnym rozstrzygnięciem, mającym zadecydować, czy burmistrz właściwie rozporządzał ubiegłorocznymi finansami, głos zabrała Dominika Buchwald.
– Zacznę od tego, że absolutorium nie jest konkursem na popularność pana burmistrza, gdzie przeciwnicy i zwolennicy wyrażają swoją aprobatę bądź dezaprobatę osoby. A jedynie wynikiem wnikliwej analizy zgodności finansowej. Takiej analizy dokonała komisja rewizyjna i Regionalna Izba Obrachunkowa. Ufam, że osoby będące członkami komisji rewizyjnej wykazały się rzetelnością i praworządnością. Zarówno opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej jak i komisji rewizyjnej są pozytywne. Nie ma podstaw, żeby się z nimi nie zgodzić – przekonywała przedstawicielka klubu PiS.
Burmistrz nie odpowiedział na krytyczne uwagi samorządowców, obrazujące jak funkcjonuje gmina pod jego kierownictwem.
– Nie będę odnosił się do tych krytycznych rzeczy, bo te sprawy były omawiane na przełomie ostatnich miesięcy, wielokrotnie. Trudno jeszcze raz to wszystko powtarzać. Natomiast chciałem bardzo podziękować za wotum zaufania. I myślę, że za chwileczkę podejmiecie państwo uchwałę o udzieleniu absolutorium dla burmistrza. Tak jak zauważyła pani radna Buchwald, nie jest to plebiscyt, czy ktoś lubi burmistrza, czy nie. Tylko bardzo ważna procedura od której zależy dalsza gospodarka finansami gminy. Procedura niezbędna do tego, by gmina mogła swobodnie i normalnie funkcjonować – wypowiadał się W. Kaczmarek.
Komisja rewizyjna nie wniosła zastrzeżeń do tego, w jaki sposób burmistrz Szamotuł sprawował pieczę nad finansami gminnymi.
W minionym roku planowane dochody samorządowe wykonano w 100,17 procentach. Na przewidzianą kwotę 165 309 082,65 zł wykonano 165 592 759,30 zł. W stosunku do roku 2019, dochody zwiększyły się o 19 356 915,36 zł. Dochody własne gminy zrealizowano w kwocie 81 410 898,71 zł, co stanowi 100,92 procent wykonanego planu.
Komisja rewizyjna ustaliła, że w 2020 roku największy ubytek dochodów nastąpił w opłacie za gospodarowanie odpadami komunalnymi i wyniósł 495 559,91 zł. Wynikało to z faktu wprowadzenia podwyżki w stawce opłaty nie z początkiem roku budżetowego, ale z dniem 1 kwietnia. Drugie znaczne uszczuplenie dochodów – o 1 037 841,70 zł – odnotowano w opłatach za korzystanie z wyżywienia w stołówkach szkolnych i przedszkolnych. Powodem tego było czasowe wyłączenie z bezpośredniej działalności placówek oświatowych i wychowawczych oraz wprowadzenie nauki zdalnej. Największy przyrost dochodów w stosunku do planów, o kwotę 511 925,11 zł, miał miejsce w podatku od nieruchomości. Wpływy z mienia komunalnego zostały wykonane w 97,75 procentach. W tym dochody ze sprzedaży mienia komunalnego wykonano w 102,01 procentach.
Wydatki budżetu zrealizowano w 94,15 procentach. Na planowaną kwotę 169 059 482,65 zł wykonano 159 167 908,45 zł. W porównaniu do 2019 roku, wydatki były wyższe o 2,44 procent, a więc o kwotę 3 787 011,04 zł. W 2020 roku, w wyniku prawidłowego wykonania dochodów oraz niższych niż zakładano wydatków, gmina wcześniej spłaciła część długu. Ubiegły rok miasto i gmina Szamotuły zamknęła nadwyżką budżetową w wysokości 6 424 850,85 zł, przy planowanym deficycie budżetowym wynoszącym 3 750 400 zł.
Na końcu 2020 roku gmina była zadłużona na ponad 66 mln zł
W 2020 roku, zgodnie z podpisanymi umowami, gmina Szamotuły dokonała spłat rat kapitałowych i rat odsetkowych z tytułu zaciągniętych w latach poprzednich pożyczek, w łącznej kwocie 7 446 025,41 zł. Stanowi ona 4,50 procent wykonanych dochodów budżetu gminy. Dopuszczalny wskaźnik spłaty zobowiązań, określony w wieloletniej prognozie finansowej na 20020 rok na poziomie 12,28 procent, nie został przekroczony. Wykorzystując kwotę wolnych środków za zgodą rady miasta i gminy, dokonano wcześniej spłaty długu samorządowego w kwocie 1 513 800 zł.
„Dobra sytuacja finansowa gminy Szamotuły pozwoliła burmistrzowi na podjęcie decyzji o zmniejszeniu kwoty wykorzystanego kredytu bankowego o 3 mln zł, co skutkowało zmniejszeniem kwoty planowanego zadłużenia miasta i gminy Szamotuły na dzień 31 grudnia 2020 roku, do kwoty 66 103 000 zł. Nowa kwota długu stanowi 39,92 procent wykonanych w ubiegłym roku dochodów budżetu. Komisja rewizyjna wszystkie działania podejmowane przez burmistrza w celu zmniejszenia planowanego długu miasta i gminy oceniła pozytywnie” – brzmiał końcowy fragment uzasadnienia wniosku absolutoryjnego, odczytywanego przez szefową komisji rewizyjnej Katarzynę Mejer.
Za udzieleniem burmistrzowi W. Kaczmarkowi absolutorium zagłosowało 15 radnych, 5 było przeciw. Tylko 12 samorządowców opowiedziało się za wotum zaufania dla burmistrza, 5 radnych wyraziło sprzeciw w tej sprawie, a 3 wstrzymało się od wyrażenia swej opinii.
ika
– Absolutorium nie jest konkursem na popularność pana burmistrza – przekonywała Dominika Buchwald. Radni z klubu PiS poparli absolutorium dla Kaczmarka