15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Czy szamotulanie nadal będą mieli swobodny dostęp do parkingu przy bazylice?

Czy szamotulanie nadal będą mieli swobodny dostęp do parkingu przy bazylice?

Proboszcz nie widzi szans

Wciąż pozostaje nierozstrzygnięty temat korzystania z parkingu istniejącego przy szamotulskiej bazylice. Czy gminie i parafii uda się osiągnąć kompromis w tej sprawie? Kiedy gmina Szamotuły w 2006 roku na swój koszt utwardziła nawierzchnię nieruchomości usytuowanej przy kościele kolegiackim,  zawarła z parafią umowę. Według przyjętych założeń parking miał być nieodpłatnie udostępniany zarówno wiernym jak i ogółowi mieszkańców.

Parking w całości należy do parafii. A podpisane z gminą w 2006 roku porozumienie jest niekorzystne dla nas. Choć dla użytkujących ten teren, oczywiście tak. Cel udostępniania w nieodpłatnej formie miejsc postojowych odwiedzającym kościół i cmentarz jest szczytny. Ale już trzy lata temu poruszyłem ten temat tłumacząc, że sytuacja wygląda, niestety, zgoła inaczej. Problem tkwi w tym, że parking przez większość dnia zajmują osoby pracujące w Szamotułach. A przyjeżdżający na pogrzeby, śluby, na cmentarz, do kościoła, nie mają gdzie pozostawić samochodów. Z jednej strony więc w głowach mamy zamysł, by odwiedzający miejsca związane z życiem sakralnym mogli swobodnie użytkować parking. Z drugiego punktu widzenia chodzi o spowodowanie tego, by parafia mogła czerpać pewne zyski, co obniżyłoby koszty jej utrzymania – wypowiadał się na początku minionego roku ksiądz proboszcz Mariusz Marciniak. Zaznaczał on, że wspólnota kościelna nie tylko pokrywa swoje bieżące wydatki, ale także musi opłacać koszty niezbędnych remontów, modernizacji i napraw, na przykład związanych z dbaniem o zewnętrzną elewację bazyliki czy renowacją dachu. Fundusze potrzebne są również na opłacenie prac przy budowie organów.

Pod koniec lutego 2020 roku proboszcz Mariusz Marciniak wystosował pismo do burmistrza Szamotuł Włodzimierza Kaczmarka, prosząc o rozwiązanie zawartej z gminą w czerwcu 2006 roku umowy w sprawie korzystania z działek, na których istnieje parking położony przy bazylice. Proboszcz zabiegał o to, by obowiązujące uzgodnienia wygasły z końcem marca 2020 roku.

Gospodarz parafii uznał, że zerwanie porozumienia jest zasadne, ponieważ nie jest realizowany jego główny cel. „Zamiarem przyświecającym stronom podpisującym porozumienie było zapewnienie miejsc parkingowych dla osób odwiedzających cmentarz oraz udających się do bazyliki. Taki właśnie zamiar stron objęty był preambułą przedmiotowego porozumienia. Obecnie parking jest używany jako alternatywa dla miejsc parkingowych, objętych płatną strefą w Szamotułach przez osoby, które nie udają się na cmentarz ani do kościoła” – argumentował swoje stanowisko w korespondencji skierowanej do włodarza ksiądz Marciniak. Gmina Szamotuły nie odniosła się wówczas do zapowiedzi zerwania zawartej z nią umowy, podając jako powód sytuację związaną z koronawirusem.

 

„Zasady nie są przestrzegane ani egzekwowane”

Podczas odbywającej się we wrześniu minionego roku sesji rady miejskiej, radny Łukasz Heckert przypominał, że parking istniejący przy bazylice został podzielony na dwie części. Żółta strefa została przeznaczona dla udających się na cmentarz i do kościoła. Niestety, zasada ta nie jest przestrzegana ani egzekwowana.

Kolega wspominał, że dzisiaj na przykład była w kościele jedna osoba, a parking był cały zajęty – informował Ł. Heckert. Proponował on, by straż miejska przeprowadziła kontrole samochodów stojących w żółtej strefie i wyegzekwowała prawidłowe korzystanie z niej.

Według jednej z rozpatrywanych przez parafię koncepcji  funkcjonowania parkingu, miałyby zostać wprowadzone na jego terenie ograniczenia czasowe parkowania. Po przekroczeniu dozwolonego limitu 1, bądź 2 godzin, od użytkowników miejsc postojowych pobierane byłyby opłaty. O takich propozycjach wspominał w marcu 2020 roku radny, a zarazem członek rady ekonomicznej działającej przy szamotulskiej Parafii p.w. Matki Bożej Pocieszenia i  Św. Stanisława Biskupa, Łukasz Heckert.

 

Jeśli chcą zmiany, muszą zapłacić odszkodowanie

Nierozstrzygnięty temat powrócił podczas styczniowego posiedzenia  gminnej komisji budżetu. Samorząd lokalny uznał, że umowa w sprawie użytkowania parkingu ma być kontynuowana w oparciu o dotychczasowe ustalenia. A jeśli parafia chce coś zmienić, musi zapłacić odszkodowanie.

W punkcie 4 obowiązującego obecnie porozumienia, znajduje się bowiem zapis, w myśl którego, w przypadku wycofania się jednej ze stron z wcześniej zawartych założeń, musi ona zwrócić nakłady poniesione na wykonaną na terenie parkingu inwestycję (zrealizowaną przez gminę, polegającą na utwardzeniu nawierzchni działek pozbrukiem). Rekompensata wydatków powinna nastąpić po uwzględnieniu amortyzacji i eksploatacji nieruchomości.

Przypuszczam, że nakłady na urządzenie parkingu wyniosły gminę Szamotuły około 300 tys. zł. Samorząd mógłby zatem zażądać zwrotu na przykład połowy tej sumy. Parking jest własnością parafii, więc nie można godzić się na to, by gmina narzucała swoje warunki użytkowania tej nieruchomości – stwierdza Ł. Heckert.

 

„Skoro ta miłość ma przestać trwać…”

Inny punkt widzenia przedstawia w rozmowie z „Gazetą” szef gminnej komisji komunalnej Marek Pawlicki.

Na tamte czasy (chodzi o 2006 rok – red.), inwestycja polegająca nie tylko na utwardzeniu, ale również odwodnieniu miejsca, na którym obecnie funkcjonuje parking przy szamotulskiej kolegiacie, była znaczącym przedsięwzięciem. Każdy kombinuje na swoją stronę i pilnuje swojego. W każdym bądź razie ewentualne rozwiązanie obowiązującej umowy musi być przeprowadzone zgodnie z prawem. Więc jeśli ta miłość ma przestać trwać i ktoś przestaje kochać społeczeństwo szamotulskie chcąc zabrać mu parking, to musi uregulować należności, które to społeczeństwo kiedyś łożyło na pobudowanie parkingu. W ogóle dziwię się, że ten temat znowu został niepotrzebnie wywołany. Bo umowa dotycząca parkingu była przestrzegana przez wiele lat i nikomu to nie przeszkadzało. Są okresowe utrudnienia i problemy, jak to zwyczajnie w życiu bywa. Ale brak większej ilości wolnych miejsc, to kwestia najwyżej kilku godzin, kiedy odbywa się większy pogrzeb lub inne istotne wydarzenie. Bywa tak w porach przedpołudniowych lub wczesnopopołudniowych. Potem wszystko wraca do normy i parking jest odblokowany. Słowem totalny luz-blues. Nawet gdyby w pewnych sytuacjach brakowało dla kogoś wolnego miejsca, tuż obok znajdują się parkingi położone przy targowisku, gdzie istnieje wiele wydzielonych przestrzeni dla kierowców. Bez kłopotu są one dostępne, zwłaszcza w dni powszednie, kiedy nie działa bazar miejski – przekonuje wiceprzewodniczący szamotulskiej rady gminnej Marek Pawlicki.

 

Proboszcz gotów zwrócić wydatki poniesione przez samorząd

Czy zatem osiągnięcie kompromisu pomiędzy gminą a parafią jest realne?

Przy tym układzie sił politycznych, raczej nie ma na to szans. Zmierzamy w tym kierunku, by w świetle porozumienia podpisanego w 2006 roku, po oszacowaniu obecnej wartości prac przeprowadzonych na terenie parafialnym przez gminę, po prostu zapłacić wskazaną kwotę i przejąć parking na własność. To chyba jedyne rozwiązanie. W jednym z przesłanych do nas pism, gmina kiedyś policzyła, że jej inwestycja dotycząca utwardzenia parkingu wyniosła ponad 300 tys. zł. Prawdopodobnie więc po uwzględnieniu amortyzacji, można przyjąć, że musielibyśmy zwrócić gminie około połowy z tej kwoty. Wtedy wróciłoby wszystko do normy – przekonuje proboszcz Mariusz Marciniak.

ika

 

 

Foto: Obecnie plac przy szamotulskiej bazylice jest jednym z nielicznych już miejsc w centrum miasta, gdzie kierowcy mogą pozostawiać samochody nieodpłatnie. Parafii zależy jednak na tym, by to zmienić i zacząć czerpać zyski z należącej do niej nieruchomości. Na jej terenie funkcjonuje około 100 miejsc postojowych

Poprzedni
Następny