Powróciły z nową energią i siłą
To była wielka wenecka premiera po dwuletniej przerwie. Mowa o cyklu spotkań dedykowanych nie tylko młodym i dojrzałym kobietom przez stowarzyszenie „Lepsze Szamotuły”.
Nietuzinkowy projekt od lat zyskuje coraz większe uznanie mieszkanek stolicy powiatu i okolicznych miejscowości. Przyciąga także panów. Przedsięwzięcie ma na celu przede wszystkim pobudzanie aktywności ludzi w różnym wieku, odkrywanie zainteresowań i talentów pań, tego co mają do zaoferowania zarówno indywidualne osoby, jak i prowadzące swoje firmy.
Spotkania odsłaniają tajniki stylizacji. Zapraszane na kolejne wydarzenia fryzjerki, kosmetyczki, wizażystki, znawczynie mody, uczą i podpowiadają jak dbać o siebie, jak eksponować swoje walory, tworząc ciekawy image. „Barwy kobiecości” są też okazją do rozmów o życiu, pasjach, podróżach, zachęcają do wymiany doświadczeń.
W poprzednią niedzielę, 14 listopada, spotkaniu zorganizowanemu w hotelu „Maraton” w Szamotułach towarzyszył motyw wenecki. Miasta będącego obiektem westchnień, każdego roku rozpalającego zmysły milionów turystów. Były więc odniesienia do historii, romantycznych randez vous na gondoli, imponujących strojów, tradycji bali maskowych, sprzyjających zawieraniu ekscytujących znajomości.
W nastrojowy klimat wprowadziła gości, gwiazda sceny muzycznej Katarzyna Zaraś. Wraz z akompaniującą jej na gitarze Natalią Jędrzejczak, wokalistka snuła balladowe, swingowe opowieści, zachwycając głębią i ekspresją przenikliwego brzmienia swego głosu. Nie zabrakło też opowieści szamotulskiej literatki Agaty Dobak o niezwykłym włoskim mieście i regionie zbudowanym na wodzie oraz stu wyspach nad brzegiem Adriatyku, o tym jakie ich mniej popularne zakątki warto odwiedzić i co w sobie kryją.
W weneckiej scenerii szamotulanki wcieliły się w rolę olśniewających urodą i kreacjami Włoszek. Dzięki Magdalenie Barańskiej, reprezentującej pracownię „Magiczne cięcie fryzury”, Dittcie Hoffmann prowadzącej „Mobilne metamorfozy” i Agacie Dobak tworzącej biżuterię, udało się przeistoczyć uczestniczki spotkania w zachwycające, weneckie piękności. Zaprezentowały się one publiczności podczas przygotowanego pokazu. Szczególnie urzekały one fryzurami wykonanymi z długich włosów.
Dlaczego przesłaniem wydarzenia stała się właśnie Wenecja?
– Dlatego, że przez ostatnie dwa lata rządziły światem maski. Stąd etymologia maski jako nie tylko zabezpieczenia naszego zdrowia, ale także ważnego, romantycznego atrybutu kobiety. Maska symbolizuje różne twarze kobiet. Czasami jesteśmy wesołe, czasami smutne, czasem jesteśmy mamami, kochankami, osobami prowadzącymi swoje biznesy. Mamy różne role, które potrafimy łączyć. Bardzo cieszymy się, że powróciłyśmy z nowymi impulsami i z nową siłą. Że ten czas nie został zmarnowany, ale spożytkowany na nowe pomysły. Chcemy by nasza impreza pomogła odczarować całe nasze społeczeństwo. Żeby zapomniano o złych rzeczach i rozpoczęto nowy kreatywny, pogodny rozdział, dający energię i siły. Są obecnie utrudnienia z podróżowaniem. Dlatego dziś przenosimy wszystkich do Wenecji. Każda kobieta marzy, żeby zakochać się i odwiedzić to miejsce ze swoim wybrankiem – oznajmiała jak zwykle pełna młodzieńczej werwy i entuzjazmu Natalia Kapłon, prowadząca stowarzyszenie „Lepsze Szamotuły”. To ona jest główną inicjatorką realizowanych w jego ramach, przedsięwzięć.
Jak zaznacza Natalia, inicjatywy stowarzyszenia mają pobudzać kobiety do śmiałych działań, dostarczać im radości, rozrywki, relaksu i tak uwielbianych przez płeć piękną niespodzianek. Po wyjściu za mąż Natalia Kapłon mieszka w Legnicy na Dolnym Śląsku. Mimo to często odwiedza Szamotuły i podkreśla, że jej serce wciąż jest w rodzinnym mieście. Obecnie pani Natalia przebywa na urlopie macierzyńskim, jako szczęśliwa mama 1,5 rocznego Janka i 3-miesięcznego Antosia.
Dopełnieniem niedzielnych barw kobiecości były wystawy prac Magdaleny Witkowiak malującej portrety oraz Aleksandry Koniecznej, która swoje zamiłowanie do sztuk plastycznych wyraża poprzez grafiki. W holu hotelu „Maraton” podziwiano także wystawę nawiązującą do historii pobliskiego regionu, w ramach której wyeksponowano pamiątkowe zdjęcia związane z dziejami XVIII-wiecznego dworu w Niemieczkowie. Można było poznać jego obecną właścicielkę, panią Karinę witającą gości w stroju charakterystycznym dla epoki, w której powstała wspomniana posiadłość. Pani Karina jest wnuczką Józefy Kukawskiej. Od lat 70-tych XX wieku prowadziła ona pokoje gościnne w rodzinnej rezydencji. Dziś zaprasza do jej odwiedzania pani Karina.
W trakcie niedzielnego wieczoru nie brakowało więc bogatej palety wrażeń oferowanej mieszkankom Szamotuł i okolic. Okazało się, że z zaproszenia chętnie skorzystali również panowie, towarzyszący damom swych serc.
ika