Argumenty przeciw punktowi przeładunkowemu i kompostowni
Poznaliśmy treść petycji sprzeciwiającej się wstępnym planom budowy punktu przeładunku odpadów komunalnych z kompostownią koło Samołęża. Dokument opatrzony podpisami ponad pięciuset osób został przesłany do burmistrza miasta i gminy Wronki. Kopie do wiadomości trafiły do kilkunastu innych adresatów.
Postaram się streścić najważniejsze argumenty, które znalazły się w petycji liczącej ponad 30 tysięcy znaków. W oryginalnej formie zajęłaby ponad dwie strony naszej gazety.
Na wstępie petycji znalazł się stanowczy protest przeciw planowaniu obiektu w pobliżu najbliższych miejscowości. Autorzy przypominają, że działka nr 251 koło Samołęża znajduje się w graniach Obszaru Chronionego Krajobrazu „Puszcza Notecka” (ustanowionego w 1998 r. w ostatnich miesiącach istnienia województwa pilskiego). Cytując jeden z dokumentów samorządu wojewódzkiego: – „Na obszarach chronionego krajobrazu nadrzędnym celem jest ochrona środowiska, dlatego rozwój gospodarczy powinien być ukierunkowany na te gałęzie, które wynikają z naturalnej predyspozycji terenu: gospodarka leśna i rolna, rybactwo, turystyka, turystyka i wypoczynek. Rozwój przemysłu i urbanizacji winien być ograniczony do niezbędnego minimum uzasadnionego potrzebami miejscowej ludności i opartego na wykorzystaniu miejscowych zasobów. Obowiązywać powinna wzmożona ochrona czystości wód, powierzchni ziemi i powietrza. W celu zapewnienia obszarom chronionego krajobrazu ochrony i dostosowania do niej gospodarki należy je uwzględniać w planach zagospodarowania przestrzennego jako ich integralną część”.
Autorzy petycji wytykają pominięcie w ocenie warunków początkowych gospodarki przestrzennej w gminie Obrzycko, której obszar bezpośrednio sąsiaduje z działką nr 251. Od kilku lat część okolicznych działek w Koźminie posiada już swój plan zagospodarowania przestrzennego, zakładający zabudowę mieszkalną lub mieszkalną z usługami. Na terenie działki nr 15 trwa budowa domu jednorodzinnego. Leży ona w odległości około 360 m od granic działki nr 251. Aktualnie budowa jest na etapie stanu zerowego. Gotowe są fundamenty.
W petycji przypomniano, że z powodu niekorzystnych warunków geologicznych na działce nr 251 wronieckie Przedsiębiorstwo Komunalne Sp. z o.o., kilka lat temu poszukując miejsca dla kompostowni, zrezygnowało z tej lokalizacji. Wykazano, że z powodu ukształtowania terenu ewentualne zanieczyszczenia wody powierzchniowej, pochodzące z punktu przeładunkowego i kompostowni popłyną rowami w kierunku Stróżek i Wronek, zlewnią rowu W-15.
Autorzy petycji wyrazili obawę, że odpady fermentujące i gnijące w kompostowni będą źródłem fetoru, który z wiatrem potrafi docierać na odległość 2-3 km, jak pokazują przykłady instalacji „Remondis” koło Bydgoszczy i „Gwda” koło Piły. Zaniepokoił ich zapis w koncepcji o możliwości przyjmowania „innych odpadów ulegających biodegradacji np. odpadów poprodukcyjnych”. Wątpliwości wzbudził też sposób gromadzenia zmieszanych odpadów komunalnych przed ich dalszym transportem, w boksie o powierzchni około 200 metrów kw. i wysokości ścian bocznych 3 m. Ani słowa o zadaszeniu. Przypomnieli, że: – „Proces technologiczny kompostowni uwalnia też różnego rodzaju bakterie i grzyby. Zanieczyszczenia chemiczne i biologiczne mogą swobodnie przemieszczać się w powietrzu, mogą osiadać na szacie roślinnej, mogą również dostawać się do gleby i wód gruntowych z opadami atmosferycznymi, powodując jej zakwaszenie lub zatrucie. Tereny w sąsiedztwie planowanej inwestycji są w dużym stopniu wykorzystywane na cele rolnicze, zwłaszcza pod uprawy i jako łąki”.
Wytknęli twórcom koncepcji brak informacji o hałasie, mimo że wyposażenie punktu w rozdrabniarko-mieszarkę i rębak tarczowy do gałęzi. Zwłaszcza to drugie urządzenie jest hałaśliwe, generujące średnio 110 decybeli. Będzie świetnie słyszalne w promieniu kilkuset metrów. Ich kolejną obawę wzbudziło pominięcie skutków potencjalnego pożaru w sąsiedztwie dużego obszaru leśnego. Podczas kompostowania powstają łatwopalne gazy, np. metan. W takich okolicznościach łatwiej o przypadkowe zaprószenie ognia.
Autorzy petycji podjęli jeden z kluczowych argumentów przeciw inwestycji – wzrost ruchu samochodów ciężarowych obsługujących punkt i kompostownię na drogach gminnych, które nie są do tego przystosowane. Oszacowali nawet dobową liczbę dużych pojazdów na „dwadzieścia parę”.
Pomysłodawcom zarzucili brak konsultacji społecznych i uprzedniego zapytania o zdanie samorządowego sąsiada: – „Karygodne wydaje się nam, że o planowanej inwestycji na terenie bezpośrednio graniczącym z gminą Obrzycko pani wójt Irena Rakowska dowiedziała się z doniesień medialnych. Wizytę burmistrza Wronek i prezesa PK Sp. z o.o. w Obrzycku wymógł dopiero jej osobisty telefon do wronieckiego ratusza”.
Na końcu petycji czytamy: – „Wybraliśmy mieszkanie w Koźminie, Samołężu czy na Stróżkach, pragnąc uciec od zanieczyszczeń miejskich bądź też utrzymując się z działalności rolniczej. Był to w każdym wypadku nasz świadomy krok życiowy. Nie możemy natomiast ponosić konsekwencji nieprzemyślanych decyzji, podejmowanych ad hoc przez organy samorządowe. Absolutnie więc nie wyrażamy zgody na pogorszenie warunków naszego bytowania: na zanieczyszczenie wód i degradację gleby, na pogorszenie jakości powietrza, na ponadnormatywne natężenie dźwięków oraz nieodwracalne straty we florze i faunie otaczającego nas krajobrazu, objętego ochroną. Faktyczna strefa oddziaływania inwestycji jest znacznie większa, niż przedstawia to projektodawca i inwestor. Skutki oddziaływania w wielu przypadkach będą zauważalne po dłuższym czasie – mowa tu zwłaszcza o długotrwałym ujemnym wpływie na zdrowie ludności. Nie możemy zgodzić się na to, aby nasze tereny z atrakcyjnych dla osadnictwa stały się miejscem, z którego mieszkańcy chcieliby się wyprowadzić, ale bez możliwości zbycia swoich nieruchomości, z powodu uciążliwego sąsiedztwa infrastruktury PK Sp. z o.o. Wronki”.
Petycję przesłano do wiadomości prezesa Przedsiębiorstwa Komunalnego Sp. z o.o. we Wronkach,
Rady Miasta i Gminy Wronki, wojewody wielkopolskiego, marszałka województwa wielkopolskiego, starosty powiatu szamotulskiego, wójta gminy Obrzycko, Rady Gminy Obrzycko, burmistrza miasta Obrzycko, Rady Miasta Obrzycko, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu, nadleśnictw Wronki i Oborniki oraz Koła Łowieckiego „Drop” w Obrzycku.
RB
FOTO: „Proszę redaktorów, żeby zwrócili uwagę, że najbliższe działki z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, przygotowane już pod domy jednorodzinne wraz z zapleczem socjalnym, znajdują się zaledwie 300 metrów od miejsca planowanej inwestycji. Mowa tutaj o działkach numer 14 i 10/5 w Koźminie. Dodatkowo na działce numer 15 w Koźminie prace nad budową domu są już etapie zero (fundamenty). Do końca czerwca planowany jest stan surowy zamknięty. Dom będzie znajdować się 500 m od planowanej inwestycji, a jego jedynym źródłem wody pitnej będzie studnia” – pisze pani Dominika, budująca dom nieopodal planowanego punktu przeładunku odpadów