„Po co studium zagospodarowania gminy Szamotuły, skoro burmistrz niweczy jego zapisy?”
Petycja dotycząca ulic 3 Maja, Łąkowej i Lipowej
W trakcie obrad szamotulskiego samorządu gminnego, radna Grażyna Augustyniak poinformowała, że należy podjąć kroki zmierzające do opanowania chaosu urbanistycznego w obrębie ul. 3 Maja w Szamotułach.
Augustyniak wyjaśniała, że zgodnie z zatwierdzonym w marcu 2014 roku studium uwarunkowań kierunków zagospodarowania miasta i gminy, w obszarze ulic 3 Maja, Łąkowej i Lipowej przewidziano ciąg komunikacyjny łączący aleję Jana Pawła II z ul. Bolesława Chrobrego. Kiedy jednak samorząd lokalny wydał warunki zabudowy na obiekty wielorodzinne przy ul. 3 Maja, wykonanie łącznika komunikacyjnego stało się niemożliwe.
Radni dowiadują się z prasy
„Po co więc rada uchwala studium, skoro burmistrz niweczy jego zapisy, wydając warunki zabudowy pod naciskiem inwestora? Radni, z prasy lokalnej, a nie od pana burmistrza, dowiadują się, że w przywołanym rejonie ma powstać ponad 8 budynków wielorodzinnych. Deweloper jest tak pewny, że dostanie kolejne warunki zabudowy, że prowadzi już negocjacje z właścicielami działek, aby kupić teren pod kolejne budynki. Aby nie doprowadzić do dalszej eskalacji zamętu urbanistycznego, wnosimy o wstrzymanie wydawania dla tego obszaru dalszych warunków zabudowy i przystąpienie do opracowania szczegółowego planu miejscowego, zgodnego ze studium dla rejonu ulic 3 Maja, Łąkowej i Lipowej oraz Rowu Przybrodzkiego. Na obszarze tym powinno znaleźć się miejsce nie tylko do celów mieszkalnych, ale przede wszystkim na zieleń i miejsca parkingowe” – odczytywała treść petycji podpisanej przez dziewięcioro radnych G. Augustyniak (petycję podpisali: G. Augustyniak, I. Kaluga, D. Buchwald, M. Szymańska, Ł. Heckert, B. Maćkowiak, T. Łączkowski, P. Łączkowski, J. Najderek).
Zaznaczała ona, że do dokumentu dołączono mapkę aktualizacyjną, w przeciwieństwie do tych, które radni otrzymują z magistratu miejskiego, wyraźnie obrazującą usytuowanie przedmiotowego terenu w taki sposób, by każdy miał wyobrażenie, jaki obszar został ujęty na mapce.
Mieszkańcy ulicy Uskok są zaniepokojeni
Odrębną petycję, również podpisaną przez dziewięcioro radnych, wręczyła przewodniczącemu samorządu gminnego Marianowi Płacheckiemu Ilona Kaluga. W tym przypadku podjęto inicjatywę podyktowaną prośbami mieszkańców ulicy Uskok w Szamotułach, położonej równolegle do ul. Jastrowskiej, gdzie powstaje osiedle mieszkaniowe o nazwie „Żuraw”. To okolice doliny Samy, gdzie rozpościerają się zakątki stanowiące ostoję dla dzikich zwierząt. O czym wspominali ostatnio szamotulanie na naszych łamach.
Grupa radnych uznała, że zaistniała konieczność kontrolowania nieplanowanej zabudowy na tamtejszych łęgach, w celu stworzenia formalnych podstaw umożliwiających realizację zadań polityki przestrzennej, ustalonej w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.
„Mieszkańcy ulicy Uskok są zaniepokojeni niekontrolowanym wydawaniem warunków zabudowy w tym rejonie. Wyliczono, że w tym obszarze wydano około 15 decyzji o warunkach zabudowy i składane są następne. Układ komunikacyjny tego rejonu nie jest jednak w stanie obsłużyć ruchu komunikacyjnego dla tak intensywnej zabudowy. Droga w tym rejonie ma szerokość około 3 m, dokładnie 2,9 m. Niekontrolowana urbanizacja tego terenu grozi paraliżem komunikacyjnym. Tworzy też niebezpieczeństwo pożarowe, jak również niebezpieczeństwo dla życia ludzi. Chodzi między innymi o utrudnienia przy przejeździe na przykład karetki pogotowia. Deweloper zamierza postawić na tym terenie 27 budynków w zabudowie bliźniaczej, co może generować konieczność obsługi komunikacyjnej dla około 110 samochodów osobowych na drodze o szerokości 2,9 m” – stwierdzała Ilona Kaluga, cytując przedstawianą petycję.