
Impreza z okazji stulecia futbolu we Wronkach
W niedzielę 26 września w Muzeum Ziemi Wronieckiej otwarto wystawę poświęconą historii tutejszej piłki nożnej. Rocznica jest umowna. Co prawda wiadomo, że pierwszy klub we Wronkach, w niepodległej Polsce, powstał w 1921 r. Futbol był jednak obecny tutaj wcześniej.
Ładna pogoda pozwoliła przygotować powitanie na dziedzińcu muzeum. Dyrektor Wronieckiego Ośrodka Kultury Michał Poniewski ocenił: – Mam wrażenie, że jest to najliczniejsza impreza, którą nasze muzeum zorganizowało.
Witając gości zastępca burmistrza Robert Dorna powiedział: – Bez wątpliwości piłka nożna jest godna wystawy we wronieckim muzeum, bo jest bardzo ważnym faktem społecznym i kulturowym. Budzi ogromne emocje. Z całą pewnością jest częścią naszej wronieckiej historii od stu lat. To historia klubów, wyników, tabel, ale przede wszystkim wspaniałych ludzi, którzy tu, na naszej wronieckiej ziemi, tę piłkę tworzyli, przybliżali i uczynili z niej fakt, który budził emocje.
Inicjatorka i organizatorka wystawy Daria Wajdeman-Waszyńska zdradziła: – Ten pomysł chodził po mojej głowie od wielu lat, ale dopiero teraz zdarzyła się świetna okazja, czyli okrągły jubileusz istnienia piłki we Wronkach. Rok temu powiedziałam o tym pomyśle Tobiaszowi Chożalskiemu. I bardzo się ucieszyłam, że w jego oczach zabłysły iskierki. Ten pomysł trafił na dobry grunt. Pięć lat temu napisał książkę poświęconą historii piłki nożnej we Wronkach. Na pierwsze spotkanie każdy z nas przyszedł z głową pełną pomysłów, ale nasze możliwości były ograniczone. Mieliśmy dobre chęci, pasję i determinację. Wszyscy jesteśmy uparci i dlatego udały się nam wystawa, książka i film. Inne pomysły będziemy próbowali zrealizować w późniejszym terminie.
Fani piłki nożnej nie zawiedli. Po ogłoszeniu rozpoczęcia zbiórki prywatnych pamiątek, które miały trafić na wystawę i po uruchomieniu fejsbukowego profilu „100-lecie wronieckiej piłki nożnej” do muzeum spłynęły setki fantów związanych z wronieckim futbolem, zwłaszcza z Amicą Wronki. Większość darczyńców zgodziła się na czasowe wypożyczenie najcenniejszych przedmiotów. Są z nimi tak mocno związani emocjonalnie, że nie chcą się z nimi rozstawać na zawsze.
– Udało się pozyskać kilka prawdziwych perełek, nawet z czasów przedwojennych – dodała Daria Wajdeman-Waszyńska.
Z okazji okrągłej rocznicy wronieckiego futbolu powstała również książka-monografia wydana nakładem Urzędu Miasta i Gminy Wronki. Każdy, kto wyraził chęć podczas uroczystości, mógł otrzymać książkę bezpłatnie. Jej autor Tobiasz Chożalski powiedział: – Sześć lat temu pisałem pracę magisterską. Doszedłem do wniosku, że bez sensu jest pisać coś, co wyląduje w szufladzie i nikt nie będzie z tego korzystać. Dlatego uznałem, że kończąc dziennikarstwo i zarządzanie w sporcie, warto jakąś publikację o tym lokalnym sporcie przygotować. Ta książka wyszła 5 lat temu, z okazji 95-lecia piłki nożnej we Wronkach, w nakładzie 500 egzemplarzy. Cały nakład się rozszedł, z czego byliśmy bardzo dumni z Karolem Grajewskim (współautorem i wydawcą – przyp. RB), ale była taka sobie, czarno-biała i nie zawierała wielu rzeczy, które powinna. Stulecie było najlepszą okazją, żeby wydać ją raz jeszcze. Porządnie i w kolorze.
Chożalski podziękował burmistrzowi Dornie za to, że gmina pomogła w publikacji. I wspomniał, że pieniądze zarobione na wydaniu pierwszej książki 5 lat temu, starczyły mu na pierścionek zaręczynowy dla (dziś) żony.
-
- Niektórzy uhonorowani okolicznościowymi statuetkami nie ukrywali wzruszenia, jak choćby Leszek Andrzejewski
-
- Swoją statuetkę odebrał także Artur Hibner. Kiedyś dziennikarz „Gazety Szamotulskiej” i zawsze trener małych piłkarzy (i piłkarek!)
Na stulecie wronieckiej piłki Karol Grajewski, redaktor naczelny portalu „Moje Wronki”, przygotował 49-minutowy film dokumentalny, który po uszy wciąga fanów futbolu znających historię tutejszych drużyn. Zawiera kluczowe fragmenty wywiadów z 27 osobami, które miały istotny wpływ na historię futbolu we Wronkach.
– Zawsze chciałem zrobić taki film, żeby każdy mógł cofnąć się w czasie i przypomnieć sobie, jak futbol we Wronkach wyglądał przed laty. Zjeździliśmy całą Polskę, odwiedzając ośrodki piłkarskie, które widzieliśmy tylko w telewizji i na okładkach. Każdy z naszych rozmówców, dzieląc się wspomnieniami, miło wspominał Wronki – wspominał Grajewski, oceniając że pasja wronczan do futbolu nie maleje przez kolejne dekady. Zauważył, że bezcennymi wspomnieniami o wronieckiej piłce – zwłaszcza tuż po II wojnie światowej – podzielili się seniorzy Józef Blaszka i Stefan Górniak.
Ważnym punktem tego wieczoru było wręczenie statuetek i monografii współtwórcom wielkości wronieckiego futbolu, niezależnie czy amatorskiego, czy profesjonalnego, czy tutejsi, czy goście na kilka lat, czy wciąż aktywni dla futbolu, czy honorowi seniorzy. W ten sposób uhonorowano (w kolejności wywoływania) Józefa Blaszkę, Stefana Górniaka, Stanisława Grynhoffa, Wojciecha Kaszyńskiego, Marka Pogorzelczyka, Franciszka Łożyńskiego, Pawła Janasa, Stefana Majewskiego, Mariana Kurowskiego, Remigiusza Sobocińskiego, Karola Gregorka, Tadeusza Sarnę, Marka Bajora, Leszka Andrzejewskiego, Michała Dolatę, Artura Hibnera i Bartosza Hoffmanna. Statuetki czekały także na Grzegorza Figasa i Michała Jurka, ale panowie nie dotarli.
Chwilę później odpalono sztuczne ognie na jednym z dwóch jubileuszowych tortów i zaczęto krojenie ciasta w radosnej atmosferze. Kto oszczędzał sobie kalorie, schodził do sali rycerskiej Muzeum Ziemi Wronieckiej, żeby obejrzeć wystawę. Będzie można ją podziwiać co najmniej przez najbliższe pół roku. I wciąż można przynosić swoje pamiątki, żeby ją wzbogacić.
Premiera filmu Karola Grajewskiego rozpoczęła się w kinoteatrze „Gwiazda” o godz. 20:00. Można było obejrzeć go także w czwartek 30 września i to dwukrotnie (o godz. 18:00 i 19:30). Na każdy z seansów wstęp był wolny.
RB