Wyprawa po Szamotułach inspiracją dla początkujących pisarzy i reżyserów
W późne sobotnie popołudnie, 7 października, szamotulska książnica publiczna otworzyła swe podwoje, zapraszając mieszkańców na Noc Bibliotek.
W chłodne, deszczowe popołudnie w gmachu czytelniczym panowała przytulna, ciepła i przyjazna atmosfera. Jego wnętrza zyskały imponującą, gustownie przemyślaną oprawę, nawiązującą do tematyki spotkania. Klimatyczny nastrój tworzyły estetyczne, pełne ekspresji i artystycznego wyrazu plakaty filmowe w przeszklonych ramach. Dopełniały je nastrojowe oświetlenie, a także kolorowe prace bywalców czytelniczych progów.
Sobotniemu wydarzeniu, którego motto wyznaczały literatura, komiksy i ich filmowe adaptacje, przyświecało hasło „Absurd nie czytać… i nie oglądać”.
Rozszyfrować hasło
Mimo dżdżystej, chłodnej aury, nie brakowało chętnych do sprawdzenia się w grze miejskiej. Jej błyskotliwy, z polotem i dowcipem przygotowany scenariusz, w dodatku zgrabnie rymowany, złożony z 13 rozdziałów i scen, zapewniał świetną zabawę. Śmiałkowie, którzy zdecydowali się wziąć w niej udział, wcielili się w role początkujących pisarzy i reżyserów, poszukujących inspiracji do stworzenia wielkiego dzieła. Uczestnikami gry mogli być dorośli i dzieci. Rywalizowały w niej drużyny. W skład każdej mogły wejść maksymalnie 4 osoby. W punkcie startowym otrzymywano mapkę, wskazującą gdzie należy się udać, by dotrzeć do wyznaczonych stanowisk. Poszczególne polecenia wykonywano według uzyskanego formularza z zadaniami, zawierającymi zagadki. Odpowiedzi uzupełniano na odpowiedniej karcie. Celem wyzwania było rozszyfrowanie końcowego hasła.
Uczestnicy gry przemierzali trasę wiodącą przez: Rynek, ulice Średnią, Krzywą, Dworcową, Ratuszową, Kapłańską, w stronę bazyliki i starego cmentarza, następnie przez targowisko miejskie do ulicy Wronieckiej i z powrotem na Rynek w kierunku biblioteki, gdzie znajdowała się meta.
W scenariuszu miejskiej eskapady ujęto scenki i zagadki: odnoszące się do tekstów widniejących na szamotulskich obeliskach, związane z zabytkami, z funkcjonowaniem kina, z otoczeniem kościołów, z tytułami znanych powieści i bajek, z rzeźbami w parku usytuowanym naprzeciwko poczty, z tablicą upamiętniającą Maksymiliana Ciężkiego, który przyczynił się do złamania szyfru Enigmy, z cytatem zaczerpniętym z Roty umieszczonym na budynku Szkoły Podstawowej nr 2, ze starym cmentarzem, z baśnią braci Grimm, której bohaterka podobnie jak szamotulska Halszka, została zamknięta w obawie przed jej ucieczką z wieży, z wystawą przed biblioteką poświęconą rocznicy powstania styczniowego.
„Potrzebujemy waszej pomocy”
Super rozrywki dostarczało tworzenie komiksu. W tej dziedzinie próbowali swych sił między innymi szamotulscy licealiści Mikołaj Młynarczyk, Kamil Rakowski, Ola Flis i Olga Sikorska, a także studiujący już absolwenci liceum Hania Maciejewska, kształcąca się w zakresie optyki i optometrii oraz Filip Sobieraj, zdobywający wiedzę z anglistyki.
Okazało się, że rozwijający wyobraźnię eksperyment wcale nie jest prostą rzeczą. Zanim z otchłani chaosu i zamieszania zaczęły wyłaniać się konstruktywne koncepcje, które udało się połączyć w zwartą całość, przez głowy autorów, przetoczyła się – jak sami to określili – prawdziwa „burza mózgów”.
Grupa, która zainicjowała prace nad komiksem założyła, że będzie on przedstawiał Szamotuły w świecie fantazji. W wykreowanej wizji, szykowano się do walki ze smokiem, który zadomowił się w mieście, szerząc zniszczenie i postrach wśród ludzi. „Potrzebujemy waszej pomocy, by go powstrzymać” – brzmiała odezwa, mająca zmobilizować do obrony stolicy powiatu przed złowrogim stworzeniem. Wyznacznikami toczącej się akcji stali się wykreowani bohaterowie, łączący poszczególne wątki: Alchemik organizujący dzielną drużynę, utalentowany Trubadur z lutnią, Dzielny Wojownik i jego przepotężny miecz, Tajemniczy Mag i magiczny kostur, Przyjaciel Natury Druid, Koń I Ha Ha. W ilustrowaną opowieść mogli wplatać swoje pomysły kolejni autorzy, kontynuując ją.
– Chcieliśmy ułożyć ciekawą historię, która jednocześnie będzie przystępna dla każdego – oznajmiali inicjatorzy komiksowego dzieła. Ich śladami podążali Asia Wyszomirska-Stasiak i jej 12-letni syn Tomek. Byli oni także, podobnie jak w minionym roku, uczestnikami gry miejskiej.
– Przyciąga nas możliwość rozwiązywania zagadek. Jedna z ciekawszych dotyczyła lwa, który występował w „Opowieściach z Narnii”. Na lwy, które mieliśmy odnaleźć, natrafiliśmy przy kościele kolegiackim, przed figurą Matki Boskiej. Były one umieszczone na filarach. W zasadzie nie zwracaliśmy na nie uwagi, chociaż prawie codziennie przechodzi się obok nich. W grze miejskiej trzeba było znać teksty książek, żeby wiedzieć gdzie dotrzeć i jak łączyć ze sobą skojarzenia z różnymi miejscami bądź postaciami z książek – wypowiadała się pani Asia.
Retro seanse bajkowe
Na piętrze biblioteki odbywały się dla najmłodszych retro seanse bajkowe, wyświetlane z projektora, jak za dawnych lat.
Dla gości „Nocy Bibliotek” przygotowano też quiz. W przestrzeni książnicy ukryte zostały cytaty ze znanych książek, które zostały zekranizowane. Należało je odszukać i podać ich źródła. Można było również zagrać w „Zgadnij kim jestem”. Gracze losowali po jednej karcie z zestawu, przytwierdzając ją do umieszczonej na czole opaski. Chodziło o odgadnięcie kim się jest, na podstawie zadawanych pytań i uzyskiwanych odpowiedzi pozostałych graczy, które mogły brzmieć jedynie „tak” lub „nie”. Zwyciężała osoba, która jako pierwsza zdołała odgadnąć, co przedstawia jej karta. Na losowanych ilustracjach widniały między innymi postacie z bajek, książek i filmów.
Innym rodzajem wieczornej rozrywki był book folding, zwany też book origami, czyli rzeźbienie w książkach. To sposób na dawanie drugiego życia, starym, zniszczonym, wycofanym z obiegu i niepotrzebnym już drukarskim stronnicom. Za sprawą trójwymiarowych kompozycji, zyskują one nowe przeznaczenie i wygląd. Poprzez ozdobne zaginanie kartek starych książek, można wyczarowywać różnorodne, fantazyjne wzory i formy takie jak: choinki, wiewiórki, pingwiny, motyle, kwiaty. W Szamotułach natomiast przeistaczano stare papierowe druki w zgrabne jeże. Warsztaty nie tylko pozwalały ćwiczyć umiejętności manualne i artystyczne, ale także rozbudzały świadomość ekologiczną w zakresie recyklingu.
Goście wyjątkowego, sobotniego wydarzenia mieli okazję sfotografować się w literacko-filmowej fotobudce, wykorzystując przygotowane dla nich, zabawne rekwizyty. Ogromnym powodzeniem wśród mieszkańców Szamotuł cieszyła się urządzona w bibliotece kawiarenka. Jej walory szczególnie doceniano, zważywszy na panującą za oknami chłodną, deszczową pogodę. Tymczasem w przytulnej kawiarence, obsługiwanej przez sympatyczne bibliotekarki, serwowano pyszną kawę, herbatę, soki, ciasto, a nawet własnej produkcji popcorn.
Wieczorem nastąpił finał gry miejskiej, quizu oraz konkursu na kolaż. O godzinie 21 dla uczestników imprezy rozpoczął się familijny seans filmowy „W pustyni i w puszczy”.
Foto u góry: Mimo sobotniej słoty, dzielnie stawiali czoła wyzwaniom w grze miejskiej podopieczni Domu Dziecka w Lipnicy wraz z siostrami urszulankami Moniką Jaworską (na zdjęciu) i Dorotą Samek