Na ratunek zabytkowego założenia Szamotuł
Rozpoczęto osuszanie fundamentów i murów klasztoru oo. Franciszkanów w Szamotułach. W związku z tym, że koszt przedsięwzięcia jest bardzo wysoki, na razie odkryto fundament i mury po stronie południowej klasztoru.
Biorąc pod uwagę historię założenia klasztornego i historię kościoła pw. Świętego Krzyża w Szamotułach, nikogo nie musimy przekonywać jak ważne dla naszego dziedzictwa są kościół pw. Świętego Krzyża i klasztor założony przez oo. Franciszkanów. Warto, abyśmy o tym pamiętali. Miejmy nadzieję, że to dopiero początek restytucji obiektu. Pamiętajmy także o tym, że skromna duszpasterska „załoga” kościoła i klasztoru ma bardzo trudne zadanie. Koniecznie w tym zbożnym dziele należy ich wspierać.
Klasztor w 1839 roku zajęli do celów wojskowych Prusacy. Potem nie było lepiej. W wolnej Polsce magazyny wojskowe i biura komisji poborowej. Przypomnę tylko, że od wczesnych lat pięćdziesiątych minionego stulecia w klasztorze znajdowały się mieszkania komunalne. Ten stan rzeczy trwał do 1996 roku. Za kadencji burmistrza Jacka Grabowskiego usunięto kilkadziesiąt ton śmieci i gruzu. Podczas administrowania proboszcza Piotra Mameta przygotowano obszerną dokumentację, która – miejmy nadzieję – pozwoli w przyszłości na ostateczne ożywienie całego założenia. W zamyśle fundatorów kościół i klasztor stanowiły integralną całość!
Przed laty dla proboszcza Mameta napisałem krótki tekst, którego fragmenty pozwolę sobie teraz przywołać. „Przypomnijmy, że żarliwa modlitwa i uczciwa, wytężona praca skończyła się wraz z decyzją władz pruskich o likwidacji zakonu. Kasacja zakonu franciszkanów w Szamotułach miała ostatecznie miejsce w 1839 roku. Pruski dokument z 1821 roku informuje nas, że już wówczas zaborca nakazywał franciszkanom opróżnienie klasztoru z myślą o jego adaptacji do celów wojskowych. Intensywne protesty i noty kierowane przez Jana Żółtowskiego do władz pruskich nie odniosły skutku. Los klasztoru był przesądzony i przez blisko dwa stulecia pełnił różne funkcje, na przykład wojskowe, magazynowe, mieszkalne i ostatnio, choć coraz rzadziej kulturalne.
Na pierwszym piętrze zdewastowana przestrzeń dormitorium, w której odpoczywali po pracowitym dniu zakonnicy. Widać ślady współczesnej przebudowy, która oszpeciła dawną harmonię architektoniczną sypialni zakonników. Poddasze zniszczone współczesnymi przeróbkami budowlanymi i niechlujstwem. W ciągu ostatnich kilkunastu lat przeprowadzono na terenie założenia poklasztornego szereg badań, które potwierdziły, że teren, na którym dzisiaj stoi klasztor i kościół był obecny w historii naszego miasta już od początków XV stulecia. W 2007 roku badania murów kościoła jednoznacznie potwierdziły, że substancja architektoniczna dzisiejszego kościoła dawniej (ok. 1400 r.) pełniła onegdaj funkcje obronne (zamek). Potwierdzili to profesorowie Instytutu Historii Sztuki Jan Skuratowicz i Tomasz Wujewski. Badania obu panów potwierdził także – kilkanaście miesięcy później – archeolog z Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy Arkadiusz Tabaka.
Przeprowadzane w dormitorium i wirydarzu badania wykopaliskowe zaowocowały pozyskaniem materiału historycznego potwierdzającego późnośredniowieczny charakter miejsca. Tak zatem pewne, w świetle tych badań, jest to, że kościół i klasztor stoją na miejscu dawnej rezydencji obronnej Świdów. Podczas badań w wirydarzu odkryto ciekawe fragmenty kufli, naczyń dzwonkowatych, gwoździ, gotyckich cegieł, fragmenty talerzy i tym podobne. Wszystkie one są świadectwem dawnej historii tego miejsca. Wreszcie podczas prac w ziemiańskiej krypcie grobowej (Żółtowscy i inne rody) odkryto i poddano konserwacji 11 tablic trumiennych z nazwiskami zacnych fundatorów kościoła i klasztoru. Niektóre obiekty mają charakter epitafijnych kartuszy i wyróżniają się rzemieślniczą maestrią. W najbliższym czasie znajdą się one na stałej ekspozycji w szamotulskim zamku. W ciągu kolejnych lat przeprowadzono badania struktury murów i zaprawy, a także drewna. Zgromadzona dokumentacja posłużyła między innymi do przygotowania wniosków w celu pozyskania środków zewnętrznych. Trzeba przyznać, że współpraca wszystkich samorządów i kościoła układa się znakomicie”.
WAG