„Głęboko nieeleganckie”
Czy pracownicy szamotulskiej „komunalki” zarabiają za dużo? Zastanawiano się nad tym podczas poniedziałkowego spotkania radnych z parlamentarzystami. Wprawdzie tematem obrad było szukanie ratunku dla zamkniętej od początku stycznia pływalni, ale jeden z samorządowców sprowokował wymianę poglądów na temat podwyżek w ZGK.
– Wyczytałem, że rok do roku wynagrodzenie w spółce wzrosło o dwa miliony! – dziwił się Paweł Łączkowski.
Emocjonalnie na uwagę Łączkowskiego zareagował Marek Pawlicki, wiceprzewodniczący rady miejskiej, a zarazem długoletni pracownik ZGK.
– Mówię jako radny, ale i jako przewodniczący związków zawodowych w ZGK. Jeżeli pan uważa – zwracał się do Łączkowskiego – że rozrzutność prezesa jest tak duża, że wpływa na kondycję firmy, to powiem tak: dziękuję tym pracownikom, że za te nie najwyższe wynagrodzenia, które pan prezes oferuje, wykonują powierzone im obowiązki. Kwestionowanie na forum publicznym wynagrodzenia tych ludzi, to jest głęboko nieeleganckie
(więcej w papierowej gazecie)
(mal)