2 złote za 15 minut. Burmistrz ustalił zasady korzystania z kontrowersyjnej toalety miejskiej
– A co będzie jak komuś nie wystarczy piętnaście minut? – zastanawia się radny Jerzy Najderek. Szamotulscy radni uchwalili właśnie regulamin funkcjonowania toalety publicznej zainstalowanej niedawno na parkingu przy Wuzetce oraz opłatę za korzystanie z tego przybytku. Jedynego takiego w mieście.
– Regulamin określa godziny pracy toalety, przerwy techniczne, czas użytkowania, zasady korzystania, zasady związane z bezpieczeństwem – wyjaśnia sekretarz gminy Karol Hartwich. WC będzie czynne codziennie, 7 dni w tygodniu, przez całą dobę, z dwoma przerwami – pomiędzy godzinami 7:00 a 8:00 oraz 15:00 a 16:00.
Jeżeli chodzi o koszt skorzystania z budzącego ogromne kontrowersje szaletu, burmistrz zaproponował 2 zł za 15 minut. – Opłata będzie pobierana w dwojaki sposób: wrzutowy, gotówką, albo w formie bezgotówkowej, co jest novum. Bezgotówkowo będzie można płacić nie tylko kartą, ale też BLIK-iem – tłumaczy Hartwich.
Administrowanie szaletem gmina powierzyła Zarządowi Komunalnych Zasobów Mieszkaniowych w Szamotułach.
„Mieszkańcy są zaskoczeni”
Z proponowaną przez burmistrza Kaczmarka opłatą i zasadami korzystania z toalety nie do końca zgadza się radny Jerzy Najderek. – A co będzie jak komuś nie wystarczy piętnaście minut? Drzwi się automatycznie otworzą? Przyjdzie Straż Miejska i wyrzuci delikwenta? Na przykład wiekową emerytkę? – zastanawia się. I zwraca uwagę na niezadowolenie mieszkańców z nowego WC.
– Co mieszkańcy mówią o tej jednokabinowej ubikacji? Jak można było dopuścić do rozebrania szaletu wielokabinowego na Rynku i skazać mieszkańców oraz przyjezdnych na jedną toaletę? Mieszkańcy są zaskoczeni i oburzeni tym, że zrobiono tylko jedna kabinę, która ma służyć kobietom, mężczyznom i niepełnosprawnym – wytyka ułomności projektu włodarzom gminy. – Czas korzystania dla jednej osoby to 15 minut. A co ma zrobić druga osoba w pilnej potrzebie, która przyjdzie do WC tuz za ta pierwszą? Czy ma przebierać nogami i stukać w drzwi? Niestety, ten pomysł z jedną kabiną to nie jest pomysł na XXI wiek.
Zdaniem radnego, regulamin jest niedopracowany i wymaga zmiany. Najderek zwraca też uwagę na skomplikowany sposób korzystania z toalety, wykluczający osoby starsze dla których nowoczesne technologie cyfrowe stanowią trudną do pokonania barierę. I nie może zrozumieć, jak gmina mogła wydać 159 tysięcy na jednokabinowe WC.
– Toaleta stoi od wielu dni zamknięta dla mieszkańców, to może postać zamknięta jeszcze kolejnych parę dni, a zasady korzystania trzeba dopracować – przekonuje Jerzy Najderek.
Podobne zdanie wyraża Bartosz Węglewski. – Mamy obawy (także Joanna Ludwiczak – red.) czy jest to dobre miejsce na użytkowanie tej toalety przez osoby niepełnosprawne, bo ten zjazd z góry na dół jest dość karkołomny – wspomina nie po raz pierwszy o dolegliwościach lokalizacji WC dla osób na wózkach inwalidzkich. – A przede wszystkim otrzymujemy sygnał, że osoby starsze mają problem z funkcjonowaniem tej toalety – dodaje.
„Kto ten bubel zaprojektował?”
Radna Ilona Kaluga nie przebiera w słowach i nowy szalet określa w krótkich żołnierskich słowach: bubel! – Pan wiceburmistrz mówił, że usytuowanie oraz wygląd szaletu były uzgadniane z konserwatorem zabytków. Koszt obiektu wyniósł 159 tysięcy. Ja wszystko rozumiem, ale ja się pytam, kto za takie pieniądze ten bubel zaprojektował? – pyta radna. – Ja rozumiem, że władze nie korzystają z toalety publicznej, ale ludzie źle się wypowiadają o tym obiekcie. Czy nie było pomysłu na większą toaletę?
Wiceburmistrz Dariusz Wachowiak przekonuje, że nowa toaleta spełnia wszystkie wymogi. Przyznaje zarazem, po wysłuchaniu wielu opinii, że warto rozważyć rozbudowę obiektu o dostawienie kolejnego segmentu.
– Jeżeli będzie wola postawienia drugiej toalety, osobno dla pań, osobno dla panów, to wszystkie media są przygotowane i w każdej chwili można taką kolejną toaletę postawić – mówi o możliwościach.
– A czy nie można było tak pomyśleć od razu? Nie słuchacie głosu mieszkańców! – wypominała Wachowiakowi na środowej sesji rady miejskiej Ilona Kaluga. – Ja powiem tak – ludziom się to po prostu nie podoba. Toaleta powinna być większa. Kto za to zapłaci? Znowu my mieszkańcy? – dociekała.
Wyjątkowo z opozycyjnymi radnymi zgadzał się w środę Marek Pawlicki, wiceprzewodniczący gminnego samorządu: toaletę trzeba rozbudować.
– Jesteśmy wszyscy zgodni, zgadzam się z koleżanką Iloną, z Bartkiem, ale to od nas w tej chwili będzie zależało, czy przeznaczymy na to pieniądze. I teraz zbierajmy pieniądze na powiększenie ilości toalet – zaapelował.
A dlaczego nie całą dobę?
Burmistrz zaproponował, aby szalet, a właściwie szalecik, przy Wuzetce czynny był codziennie od godziny 6:0 do 22:00. Zdaniem radnego Łukasza Heckerta to kiepski pomysł. Lider opozycji zasugerował, aby obiekt działał przez całą dobę.
– Co ma zrobić osoba, która idąc do pracy, bądź wracając z pociągu z pracy o godzinie 5:30 albo 22:42 chciałaby skorzystać z tej toalety? Czy ma załatwić swoją potrzebę przed ta toaletą? Myślę, że powinna być całodobowa. W końcu to jest automat – uzasadniał swoja propozycję.
Burmistrz Włodzimierz Kaczmarek zaznaczał, że stara toaleta na Rynku czynna była tylko do 17:00 i nikomu to nie przeszkadzało. – Poza tym praktykuje się, aby toaleta w okresie nocy była wyłączona z użytkowania, ponieważ były próby użytkowania takich toalet przez osoby bezdomne i nietrzeźwe. Dlatego takie godziny pracy zaproponowaliśmy – przekonywał. Radnego Heckerta jednak nie przekonał.
– Idźmy z postępem! Tak, kiedyś była czynna do 17:00, ale nie po to rewitalizował pan Rynek żeby się cofać – stwierdzał Heckert. Wskazał, że ochronę toalety powinien zapewnić nowy monitoring miejski. – Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zamontować monitoring przed wejściem do WC, żeby było widać kto tam wchodzi – podpowiadał burmistrzowi.
Heckert, podobnie jak Jerzy Najderek, mówił o jeszcze jednej kwestii. – Czas korzystania ma wynosić 15 minut. Moje pytanie – co po tych 15 minutach? Toaleta otwiera drzwi? A jak chce pan rozwiązać kwestię imprez masowych?
Na to ostatnie pytanie Łukasz Heckert nie otrzymał odpowiedzi. W każdym razie pozostali samorządowcy przyjęli jego propozycję całodobowej pracy nowej toalety.
(mal)
Foto u góry: Zdaniem radnego Najderka korzystanie z nowego WC jest zbyt skomplikowane, zwłaszcza dla ludzi starszych
– A co ma zrobić druga osoba w pilnej potrzebie, która przyjdzie do WC tuz za ta pierwszą? Czy ma przebierać nogami i stukać w drzwi? – pyta Jerzy Najderek (po prawej)