„Brawo, macie wielkie serducha!”
– To był spontaniczny zryw. W czwartek o godzinie 14.00 dowiedziałem się o tym, co ma wydarzyć się następnego dnia – mówi Bartek Myrda, tata 1,5 rocznej Helenki.
Rodzina pana Bartka mieszka w położonym koło Popowa Wychowańcu, należącym do gminy Oborniki, oddalonym zaledwie 10 km od Szamotuł.
W miniony piątek, 28 stycznia, znajomi pana Bartka zorganizowali nietypowy konwój 15 samochodów ciężarowych. Ich kierowcy wyruszyli z bazy firmy transportowej istniejącej w Ludwikowie, przez Kępę, Piaskowo, Gałowo do Szamotuł. W stolicy powiatu grupa kierowców udała się na ul. Długą, Szczuczyńską, Powstańców Wielkopolskich, a następnie na rynek. Krótko po godzinie 17.00, kawalkada pokaźnych ciężarówek (ciągników siodłowych) obwieszczała swoją obecność i gotowość do bezinteresownego działania reflektorami i donośnymi sygnałami klaksonów, dobiegającymi z okolic urzędu miejskiego. Wszystko po to, by zachęcić do włączenia się w niesienie pomocy 1,5-rocznej Helence.
Punktem docelowym dla konwoju samochodowego był parking przy którym do niedawna działał market Tesco. Tam kierowcy zatrzymali się na dłuższy postój, by przechodnie mogli wrzucać do wystawionej puszki datki dla Helenki.
Spontaniczna, żywiołowa, pełna pozytywnych emocji akcja sprawiła, że udało się zebrać ponad 3 700 zł na rehabilitację dziewczynki i niezbędny sprzęt, który pozwoli jej wyzdrowieć.
Mała mieszkanka Wychowańca przyszła na świat w październiku 2020 roku i od tego czasu przeszła 11 różnych operacji. W sumie, wraz z mamą spędziła w szpitalu sześć długich miesięcy. Helenka urodziła się z wodogłowiem i otwartym rozszczepem kręgosłupa. Od maja ubiegłego roku, po przebytych zabiegach operacyjnych jest rehabilitowana.
– Lekarze stwierdzili, że Helenka będzie miała niedowład od kolan w dół. Ale kiedy zaczęła ćwiczyć pod okiem specjalistów, porusza stópkami i paluszkami. Teraz potrzebujemy także pieniążki na ortezy i pionizator, żeby sylwetka dziecka wzmocniła się i prawidłowo ukształtowała. I żeby za 4 – 5 lat, Helenka mogła samodzielnie chodzić. Jestem zaskoczony, że ludzie są tak hojni. Bo w dzisiejszych, niełatwych czasach, kiedy wszystko drożeje, każdy liczy się z groszem, myśląc w pierwszym rzędzie jak zapewnić byt swojej rodzinie. A jednak są osoby, które myślą również o innych i potrafią się dzielić – oznajmiał „Gazecie” w sobotnie popołudnie, 29 stycznia, Bartek Myrda.
„Brawo, macie wielkie serducha!” – nie szczędzą pochwał bezinteresownej inicjatywie przeprowadzonej m. in. dzięki Błażejowi Szwedkowi, Krzysztofowi Haścowi i Igorowi Michalskiemu, facebookowicze śledzący z uwagą piątkowe, niecodzienne wydarzenie.
ika
Na zdjęciu: 1,5-roczna Helenka z mamą Jolą i 8-letnim bratem Pawłem