
Szamotulscy działkowcy chcą wiedzieć, na co idą ich opłaty
Członkowie Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. Feliksa Nowowiejskiego położonego w Szamotułach przy drodze prowadzącej do Mutowa i Piotrkówek, mają spore zastrzeżenia do sposobu, w jaki wywiązuje się ze swych obowiązków zarząd ogrodu.
Działkowcy narzekają, że nie mają stałego kontaktu z jego przedstawicielami. W gablotach ogłoszeniowych nie są podane informacje z numerami telefonów, pod które można dzwonić w razie konieczności.
Zarząd widmo i jawne bezkrólewie
– Nowi działkowcy bombardują mnie esemesami, czy za pośrednictwem Messengera, nie wiedząc do kogo się zwrócić. A ja tracę swój prywatny czas, żeby im pomagać w załatwianiu rozmaitych spraw – wypowiada się należąca do ROD im. F. Nowowiejskiego Renata Jankowiak. – Ludzie urządzający się na terenie ogrodu, nie wiedzą do kogo się udać, kiedy przywożą materiały budowlane i zastają zamkniętą bramę wjazdową. To po prostu zarząd widmo i jawne bezkrólewie. Tłumaczy się nam, że nie są ujawniane nazwiska, adresy i namiary telefoniczne członków zarządu, ze względu na ochronę danych osobowych. Ale przecież ludzi, którzy zobowiązali się działać na rzecz społeczności lokalnej, te zasady nie dotyczą. Bo są oni traktowani jako osoby publiczne.
Użytkownicy zielonych enklaw narzekają ponadto na brak kluczy do śmietnika, w którym mogą umieszczać odpady jedynie jeden dzień w tygodniu, w soboty i to przez jedną godzinę.
– Zabieramy śmieci do domów, a mimo to przedstawia nam się kolosalne rachunki za ich wywóz i każe się nam pokrywać z tego tytułu dodatkowe wydatki rzędu 1 000 zł – mówi Jankowiak.
Działkowcy oczekują, by ujawniono im na co idą ich pieniądze. Ogród im. F. Nowowiejskiego zrzesza około 300 członków, na jego terenie znajduje się 276 działek. Powierzchnia każdej z nich wynosi średnio 300 – 400 m kw. Użytkownicy zielonej enklawy rocznie uiszczają za jej eksploatację kwotę w wysokości około 400 – 500 zł. Do tego dochodzą roczne opłaty za prąd, wodę, śmieci na poziomie 23,25 zł i inwestycyjna ustalona w kwocie 10 zł. Nowi członkowie ogrodu pokrywają jednorazowo tak zwane wpisowe wynoszące 300 zł oraz koszty inwestycyjne opiewające na 250 zł.
Ile wynoszą wynagrodzenia władz?
– Zarządowi nie zależy na rozwoju czy modernizacji naszego ogrodu. Latem sama malowałam i odnawiałam napis umieszczony nad główną bramą wejściową do ogrodu. Kiedy okazało się, że jedna z bocznych furtek wymaga naprawy, osoby których działki położone są w tej części ogrodu same zorganizowały zbiórkę funduszy na ten cel, gdyż na zgłaszane prośby o pomoc nie uzyskały żadnej odpowiedzi i reakcji – wytyka zarządowi Renata Jankowiak.
I kontynuuje: – W trakcie kwietniowego zebrania odbywającego się w ubiegłym roku, pojawiły się sugestie ze strony księgowej, że zarząd nie ma z czego robić remontów, bo dużą część z pobieranych opłat odprowadzana jest do siedziby Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Działkowców w Poznaniu. Poza tym działkowcy jeszcze nigdy nie uzyskali informacji o tym, jakiej wysokości wynagrodzenia otrzymują członkowie zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. Feliksa Nowowiejskiego w Szamotułach – prezes, jego zastępca, księgowa, skarbnik i sekretarz oraz osoby tworzące komisję rewizyjną.
We wrześniu minionego roku, w związku z wnoszonymi zapytaniami, prezes ROD im. F. Nowowiejskiego Roman Idziak oraz księgowa Ewa Nowak wyjaśnili, że wgląd do faktur za poszczególne wydatki ma komisja rewizyjna, a działkowiec ma prawo zapoznać się z przygotowanymi i wyłożonymi do wglądu dokumentami przed walnym zebraniem.
Na wyraźne żądanie Renaty Jankowiak, we wrześniu 2021 roku poinformowano ją, że na różnego rodzaju usługi związane z prowadzeniem ogrodu, w 2020 roku przeznaczono 11 871 zł. Z owych środków między innymi zakupiono 3 pojemniki śmieciowe za 4 365 zł, usuwanie awarii pochłonęło 2 048 zł, 1 722 zł kosztował zawór antyskażeniowy, 540 zł wydano na usługę internetową, 781 zł przeznaczono na opracowanie rozliczeń PIT, 135 zł na opłaty bankowe. Naprawa parkanu przy bramie wyniosła 1 602 zł, a zamontowanie siatki ogrodzeniowej i słupków przy jednej z działek kosztowało 460 zł. Wydano także 52 zł na środki czystości i 174 zł na benzynę. Na rozmaite usługi w 2021 roku prognozowano około 18 000 zł. Najpokaźniejszą sumę – 14 400 zł zaplanowano na likwidację awarii, 1 000 zł na dodatkowy wywóz śmieci i 1 500 zł na nagłośnienie.
„Nie ma możliwości, żeby ktokolwiek wyprowadzał pieniądze”
W grudniu 2021 roku Okręgowy Zarząd Polskiego Związku Działkowców w Poznaniu w odpowiedzi na skierowaną do niego skargę, którą złożyła w imieniu członków ROD im. F. Nowowiejskiego w Szamotułach Renata Jankowiak, powiadomił ją o podjętych krokach. 10 października ubiegłego roku okręgowy zarząd przeprowadził kontrolę oceniającą pracę zarządu ogrodu im. F. Nowowiejskiego w Szamotułach. W efekcie podjętych czynności sprawdzających, stwierdzono nieprawidłowości w zakresie działalności statutowej, finansowej i inwestycyjnej.
„Protokół z kontroli przedstawiony został na posiedzeniu Okręgowego Zarządu PZD w dniu 14 grudnia 2021 roku. Okręgowy Zarząd wydał zarządowi ROD stosowne zalecenia pokontrolne, do wykonania w określonym terminie. Zarząd ROD zobowiązany jest na najbliższym walnym zebraniu do poinformowania członków PZD w ROD o wynikach kontroli oraz o wykonaniu zaleceń pokontrolnych” – brzmi fragment pisma przesłanego do R. Jankowiak przez okręgowy zarząd PZD.
– Nie wykazano żadnych rażących nieprawidłowości. Wydaje mi się, że gazeta nie musi się tym zajmować. Chodziło o kwestie przeksięgowania pewnych pozycji, ponieważ zostały źle zapisane. Na przykład w odniesieniu do majątku trwałego. Finanse się zgadzają. Nie ma możliwości, żeby ktokolwiek wyprowadzał jakieś pieniądze. Zakupiliśmy służbowy telefon, żeby można było dzwonić w razie potrzeby do przedstawicieli władz naszego ogrodu – odnosi się do ustaleń pokontrolnych prezes ROD im. F. Nowowiejskiego w Szamotułach Roman Idziak.
Pojemniki na śmieci dostępne tylko raz w tygodniu
Prezes wypowiada się także w temacie użytkowania pojemników na śmieci.
– Są one otwierane tylko raz w tygodniu, żeby ludzie mogli wyrzucić do nich to, co nagromadzili. Nie jest tego dużo. I nie może być więcej, bo wtedy musielibyśmy więcej płacić – tłumaczy.
I dalej wyjaśnia: – Dotychczas w ramach umowy zawartej z Zakładem Gospodarki Komunalnej w Szamotułach miesięcznie pokrywaliśmy wydatki rzędu 1 100 zł. Wcześniej mieliśmy otwarte wysypisko bez ograniczeń, na które w każdej chwili można było przynosić śmieci. Ale musieliśmy to ukrócić. Z miasta zaczęto nam podrzucać odpady. A my nie nadążaliśmy z płaceniem faktur. Trzeba było je pokrywać, oprócz opłat ujętych w zawartej umowie na usuwanie nieczystości. Musimy też wziąć pod uwagę to, że na wydatki za śmieci trzeba będzie przeznaczać większe sumy, ponieważ samorząd gminny wprowadził z tego tytułu podwyżki. Obecnie na każdej naszej działce wymagany jest kompostownik, żeby usuwać odpady bio bez ponoszenia kosztów, we własnym zakresie.
ika
– Odmalowane wejście do ogrodu – moja robótka – podkreśla z dumą Renata Jankowiak
– Ludzie urządzający się na terenie ogrodu, nie wiedzą do kogo się udać, kiedy przywożą materiały budowlane i zastają zamkniętą bramę wjazdową – mówi o problemach działkowców Renata Jankowiak (na zdjęciu u góry)