Po podwyżce opłat za śmieci przyszedł czas na podatek od nieruchomości
Po zatwierdzeniu wyższych cen odbioru śmieci, radni gminy Szamotuły zajęli się ustalaniem stawek podatku od nieruchomości na rok 2022. Też wyższych. W trakcie obrad komisji budżetu poprzedzającej piątkową (5 listopada) sesję rady miejskiej, samorządowcy mieli spore dylematy.
Tym razem, ku ogólnemu zaskoczeniu, nawet osoby z ekipy burmistrza Włodzimierza Kaczmarka nie zaaprobowały jego propozycji wprowadzenia maksymalnych stawek podatkowych. Sprzeciw wobec takiego rozwiązania wyraził Damian Dubiel oraz opozycjoniści Tomasz Łączkowski i Paweł Łączkowski. Od głosu wstrzymali się Katarzyna Mejer i Bartosz Węglewski. Za podwyższeniem podatków opowiedzieli się jedynie Maciej Chałupka, Joanna Ludwiczak i Marian Płachecki. Tak więc projekt burmistrza nie zyskał akceptacji komisji.
Tymczasem w trakcie piątkowej sesji, część z wymienionych radnych nagle zmieniła zdanie, przyłączając się do grupy optującej za podwyżkami.
„Po komisji lądowali w gabinecie wodza…”
– Zaraz po komisji, radni z obozu władzy lądowali w gabinecie wodza – komentowali bieg zdarzeń samorządowcy z opozycji, sugerując, że niesforni poplecznicy burmistrza byli przywoływani do porządku. Nie wiemy czy opozycja ma rację, faktem jednak jest, iż Dubiel, Mejer i Węglewski zmienili zdanie.
Podczas piątkowych obrad samorządowych propozycję stawek podatku od nieruchomości burmistrza przedstawiła Paulina Romanowska, kierująca wydziałem podatków i opłat w urzędzie miejskim – W przedłożonym projekcie pan burmistrz zaproponował przyjęcie stawek maksymalnych, z wyjątkiem stawki dotyczącej budynków lub ich części związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. W tym przypadku proponuje się pozostawienie stawki na poziomie roku obecnego. Jest to kwota 24 zł za 1 m kw. w stosunku rocznym.
Stawka za 1 m kw. budynków mieszkalnych miałaby wzrosnąć z 0,85 do 0,89 zł. Należność podatkowa za grunty, tak zwane pozostałe, miałaby zmienić się z 0,52 zł na 0,54 zł.
Wezwanie do wsparcia przedsiębiorców
– Rozumiem, że utrzymujemy dotychczasowe stawki dla przedsiębiorców, ale pozostałe rosną do maksymalnych. Osobiście jestem za utrzymaniem obecnych stawek. Prosiłoby się nawet o jakieś ulgi dla ludzi – postulował Paweł Łączkowski.
I dodał: – Chciałbym zobowiązać pana burmistrza do dialogu z właścicielami sklepów na rynku, wysłuchanie ich postulatów podczas utrudnień remontowych. Zorientowania się w jakich realiach utrzymują stan zatrudnienia, utrzymują swoje miejsca pracy. Jednocześnie wzywam władzę wykonawczą do zaplanowania licznych ulg i zwolnień w podatkach, czynszach, by realnie wesprzeć przedsiębiorców. Sytuacja handlu lokalnego jest dramatyczna. Zablokowano rynku przy jednoczesnym otwarciu galerii handlowej. Na samej ul. Poznańskiej naliczyłem 10 obiektów do wynajęcia. To naprawdę wygląda dramatycznie. I nie wystarczą tu jakieś działania doraźne czy pudrowanie.
Jerzy Najderek poszedł jeszcze dalej, bo zawnioskował, by stawki podatku od nieruchomości pozostawić na aktualnym pułapie.
Burmistrz: – Myślę, że tutaj nie ma problemów
Do postulatów radnych odniósł się burmistrz Włodzimierz Kaczmarek: – Jesteśmy w stałym kontakcie z kupcami, mieszkańcami rynku i okolic. Tak naprawdę stowarzyszenie Szamotulski Rynek jest partnerem w projekcie rewitalizacji. Od samego początku tej historii biorą aktywny udział w formowaniu najróżniejszych porozumień, ustaleń, które praktycznie w 90-ciu procentach mogły być spełnione. Myślę, że tutaj nie ma problemów.
Burmistrz wspominał, że zadeklarował handlowcom możliwość skorzystania z umorzeń podatkowych.
– Na skutek spotkań z przedsiębiorcami wypracowaliśmy szereg działań, które mają promować obiekty handlowe – podkreślał Kaczmarek. – Przekłada się to na informacje na naszych stronach internetowych, informacje w naszej gazecie samorządowej. Wszystkie placówki są czynne. Okresowo może dochodzić do utrudnień przy dojściu do niektórych placówek. Ale wynikają one z inwestycji i będą krótkotrwałe. Tak jak będą postępować etapy inwestycji, będą się one przesuwać wokół rynku. Jestem w stałym kontakcie z firmą wykonawczą. W przypadku obszarów, na których będą prowadzone inwestycje, zostaną zabezpieczone drogi dojścia do sklepów. Także jest pełna symbioza z kupcami, współpraca, żeby w jak najmniejszym stopniu te utrudnienia wpływały na ich działalność.
„Pozbywają się pracowników”
Nieco innymi, znacznie mniej optymistycznymi spostrzeżeniami w tej kwestii, dzieliła się radna Ilona Kaluga.
– Potwierdzam, że odbywają się rozmowy z panem burmistrzem. Ale chwilami mam wrażenie, że jesteśmy w innej rzeczywistości. Rynek nie żyje samymi kupcami. Są tam zwykli ludzie, którzy przez utrudnienia w jakiś sposób, coraz bardziej narzekają, że przeprowadzane przedsięwzięcie odbywa się z pewnymi nieprawidłowościami. Będziemy się przyglądać i słuchać głosów ludzi – mówiła radna.
I zaznaczała: – Nie zgadzam się do końca z informacjami, które pan burmistrz podaje, że handel odbywa się w miarę swobodnie. Nie odbywa się. Cztery następne sklepy w rynku będą zamykane. Rozmawiam z właścicielami placówek handlowych. Część z nich jest na etapie nawet pozbywania się pracowników, których zatrudniali 15, 20 lat temu. A w tej chwili trudno im powiedzieć, co będzie za miesiąc. Sugerowałam na poprzedniej sesji, czy w związku z panującym na rynku chaosem nie warto by było chociaż przez jakiś czas zawiesić strefę płatnego parkowania. Ale nie dostałam żadnej odpowiedzi.
W podobnym tonie wyrażał swe uwagi radny Tomasz Łączkowski:
– Doskonale znam problemy kupców z rynku, bo 20 lat prowadziłem firmę handlową na ul. Wronieckiej i na rynku. Jak zamykany był ruch podczas Dni Szamotuł, to przez dwa dni w sklepach przemysłowych nie było nikogo. I teraz jest też podobnie, te sklepy nie mają ruchu. Dwa dni, te Dni Szamotuł, jakoś można było przetrwać. Ale jak rynek będzie remontowany przez dwa lata, to podejrzewam, że wiele placówek handlowo-usługowych nie przetrwa. Proszę, żeby coś dla tych kupców zrobić. Na przykład obniżyć podatki.
Do dyskusji włączył się Bartosz Weglewski: – Wystąpiliśmy do pana burmistrza wraz z Joanną Ludwiczak, żeby również uliczki przyległe do rynku mogły zostać objęte ulgami podatkowymi.
Węglewski zagłosował ostatecznie za propozycją burmistrza. Za podwyżką opowiedziało się 11 samorządowców, 8 było przeciw, a 1 wstrzymał się od głosu.
ika