15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Kłopot z rowerami

Radna Ilona Kaluga, powołując się na głosy mieszkańców, zwraca uwagę na problem braku bezpieczeństwa na dworcu PKP w Szamotułach.

– Mieszkańcy, młodzież, dojeżdżają rowerami, chcą pozostawić je przy dworcu i dalej podróżować pociągiem, ale obawiają się kradzieży – mówi radna. Jej zdaniem, problem mógłby rozwiązać sprawny monitoring zainstalowany w rejonie stacji kolejowej, który działałby odstraszająco na potencjalnych złodziei.

Problemu nie dostrzega komendant powiatowy policji, Waldemar Dobrychłop.

– Od marca skradziono w Szamotułach 13 rowerów, z tego 1 na ulicy Dworcowej. Jeżeli radni mają jakąś wiedzę na ten temat, zapraszam do siebie – powiedział w rozmowie z „Gazetą” w piątek 15 września. Tymczasem w nocy z 15 na 16 września skradziono rower właśnie z terenu dworca. Złodziej zostawił tylko koło zabezpieczone zapięciem.

Z komentarzy na forach internetowych wynika, że problem kradzieży w obrębie  dworca PKP jednak istnieje. „Wielokrotne straty w postaci oświetlenia rowerowego, czy złośliwe spuszczanie powietrza. Szczytem chamstwa była kradzież siodełek ze sztycami z rowerów żony i córki. Zgłaszać na policję? I tak umorzą” – pisze pan Sebastian. „Tam niby są kamery, miejsce monitorowane, a kradną notorycznie. Roweru co prawda mi nie ukradli, ale wszystkie możliwe akcesoria oskubali… Strach tam zostawiać jakiś nowy, dobry rower” – komentuje pani Paulina.  „Nam ukradli nowy rower w grudniu, ale policja tego nie ogłosiła, już pogodziliśmy się z tym, że nie zostanie odnaleziony. Tam nie ma kamer” – żali się pani Karolina.

– Proszę o pomoc w tej kwestii – apeluje do burmistrza Dariusza Wachowiaka radna Kaluga.

(mal)

FOTO: Zdaniem radnej Ilony Kalugi oraz niektórych mieszkańców, rowery pozostawiane w wiacie przy dworcu PKP w Szamotułach nie są bezpieczne

Poprzedni
Następny