15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Jak to się robi w Pniewach, Międzychodzie i Obornikach?

„Zapomnijcie o tym, że kiedyś nad szamotulskim Jeziórkiem zaświeci słońce”

 

W 2010 roku w niezwykle ambitnym programie wyborczym obecnego burmistrza miasta Szamotuły znalazł się między innymi projekt pierwszego etapu rewitalizacji zbiornika wodnego zwanego popularnie „Jeziórkiem”. Jedyna widoczna inwestycja, która w tym czasie powstała, to zmodernizowana oczyszczalnia ścieków, której praca (smród) zakłóca spokój mieszkańców miasta do dzisiaj i być może na zawsze.

Podobnie było przed wyborami w roku 2014 i 2018. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że przed wyborami kandydaci na burmistrza miasta nienaturalnie się ożywiają, szafując przy okazji niezwykłymi obietnicami i innowacyjnymi  pomysłami.

Burmistrz Kaczmarek złożył szamotulanom najwięcej obietnic. Być może dlatego, że do wyborów stawał trzy razy. Trzy razy dziesięć obietnic to więcej niż dwa  razy dziesięć obietnic. Od 2002 roku jak bumerang powraca sprawa maleńkiego jeziora w Szamotułach. Jezioro jako rezerwuar wody należy do Skarbu Państwa i to jest całkowicie zrozumiałe. Nikt jednak nie zabrania samorządom wykorzystywania biegnących wokół jeziora, lub wzdłuż rzeki, brzegów. Po 30 latach samorządowych obietnic – związanych z dawnym szamotulskim kąpieliskiem – wiemy już na pewno, że obietnicom bez pokrycia nie należy wierzyć. Na pewno nie należy wierzyć tym, którzy za dużo na ten temat gadają. A w tym przypadku wiemy, kto za dużo gada!

Dzisiaj dawna malownicza chluba rekreacyjna miasta jest w stanie śmierci klinicznej i być może należy ją przekazać na zawsze do fundacji „Budzik”. Jestem pewien, że i tak się nie obudzi… bo niby kto miałby to zrobić? Na naszych oczach umiera jeden z najpiękniejszych zakątków miasta. Umiera zatem piękny kawałek krajobrazu i nikogo to nie obchodzi.

Biorąc pod uwagę nędzny budżet Szamotuł i determinację Włodzimierza Kaczmarka w pozyskiwaniu funduszy zewnętrznych, jestem przekonany, że nie da się już uroków „Jeziórka” odtworzyć.  Przypomnę tylko, że pieniądze na rewitalizację rynku spadły nam z nieba lub – jak mówi jeden z urzędników ratusza – „należały się nam jak psu zupa”.

Najsmutniejsze jest to, że inne samorządy z problemem tak zwanych „łazienek rekreacyjnych” znakomicie sobie poradziły. Nie trzeba jechać daleko, wystarczy wybrać się do Pniew, Międzychodu lub Obornik. Nie przypominam sobie, aby burmistrzowie tych miast kiedykolwiek utyskiwali i swoje nicnierobienie tłumaczyli tym, że to przecież nie moje! A czyje? Różnica jest widoczna. Tam pozyskano pieniądze z unii i dawne – czasami bardzo stare założenia rekreacyjne – zmodernizowano i wprowadzono w wiek XXI. Ile na przykład kosztowała operacja „Łazienki” – Pniewy i Oborniki?

Łazienki w Pniewach są ozdobą i wizytówką miasta

W Pniewach, na przykład, rewitalizację i modernizację uroczego  założenia sfinansowano ze środków Unii Europejskiej kwotą 714 tys. zł. Wartość całej inwestycji blisko 2 miliony 100 tysięcy złotych. Do tego budowa siłowni zewnętrznej i rozbudowa placu zabaw o dodatkowe przeszło 100 tysięcy złotych. Podobnie w Obornikach. Koszt inwestycji to blisko 1 milion 200 tysięcy złotych, z czego 800 tysięcy z unii. Za te niemałe pieniądze odtworzono zadaszone miejsca rekreacyjne, zrobiono blisko kilometrową ścieżkę edukacyjną, ciągnącą się malowniczo wzdłuż lewego brzegu Wełny itd. itp. W Międzychodzie takoż. Ostatnio samorząd w Międzychodzie ruszył z nowymi inicjatywami wokół swego „Jeziórka”. Proszę jechać i zazdrościć. Tam się nikt nie obcyndala!

Być może niektórzy powiedzą, że jestem malkontentem, bo przecież tylko w Szamotułach stawiane są na torfowiskach i podmokłych łąkach domy. Tłumaczenie burmistrza, że nie jestem właścicielem zbiornika wodnego, jest co najmniej niemądre i dedykowane ludziom, którym wszystko jest obojętne.

Nasze szamotulskie łazienki są starsze od łazienek wybudowanych w 1940 roku w Obornikach i nawet starsze od tych w Pniewach. Co zatem stoi na przeszkodzie, aby znowu były piękne i przyjazne?

Jak powiedział nieżyjący już Hubert Zaraś „(…) Zapomnijcie o tym, że kiedyś nad szamotulskim Jeziórkiem zaświeci słońce”.

 

Poprzedni
Następny