Kameralno-nadwodny koncert Michała Zatora
W niedzielę 31 lipca nad jeziorem Mormin odbył się plenerowy koncert harfisty Michała Zatora. Co ciekawe, amfiteatr pozostał pusty. Publiczność rozłożyła się na leżakach przed małą sceną przy brzegu jeziora, niedaleko dawnej wypożyczalni sprzętu.
Michał Zator urodził się w Prudniku na Opolszczyźnie. Z muzyką miał do czynienia od dziecka, ale droga do harfy była pokrętna. Jak wspomina, w liceum muzycznym ubierał się na czarno i słuchał heavy metalu. Do dziś czasem do niego wraca. Wciągnęła go literatura i filmy fantasy, zwłaszcza seria „Władca Pierścieni”. Naturalnie poszła za tym muzyka szkocka, irlandzka, celtycka w pochodzeniu. Aż pewnego dnia usłyszał kanadyjską harfistkę Loreenę MacKennit. – To było jak porażenie piorunem – stwierdził. – Słuchając jej muzyki, czuje się dotyk innego, piękniejszego świata.
W liceum uczył się gry na fortepianie i harfie. – Ludziom wydaje się, że harfa to lekki i zwiewny instrument, a tymczasem wymaga od grającego bardzo dużej siły. Palce cierpią podczas szarpania strun. Wielogodzinne ćwiczenia kończą się bąblami – zdradził kiedyś w radiowym wywiadzie.
Kontynuując przygodę z harfą, wybrał Akademię Muzyczną im. Ignacego Paderewskiego w Poznaniu. Musiał zdać trudne egzaminy, żeby zająć jedyne miejsce w roczniku! Udało mu się za drugim razem. Z wyróżnieniem ukończył klasę harfy pod opieką prof. Katarzyny Stankiewicz. Był stypendystą ministra kultury i marszałka województwa wielkopolskiego. Jest zapraszany do współpracy przez polskie filharmonie. Występował z Edytą Górniak, Natalią Niemen i Barbarą Szelągiewicz,
Do dziś Zator jest najprawdopodobniej jedynym harfistą w Polsce i jednym z niewielu na świecie, który gra na harfie i jednocześnie śpiewa. Wykonuje covery, improwizuje, ale również tworzy własne kompozycje, z których pierwsze napisał około 2008 roku. Na studiach regularnie występował przed pacjentami poznańskiego hospicjum Pallium.
Mając 26 lat, dostał zaproszenie do piątej edycji programu „Mam Talent” w 2012 roku. Do programów typu talent show podchodził z nieufnością, ale spróbował. Z sukcesem: – Byłem zaskoczony, że udało mi się dostać do półfinału. – Dzięki udziałowi w programie stał się rozpoznawalny w całej Polsce. Posypały się zaproszenia na koncerty.
Motto na jego stronie internetowej (harfista.pl) brzmi: – „Moja dusza śpiewa poprzez Harfę, a Harfa śpiewa poprzez mnie. Nie jesteśmy już nigdy dwoje, lecz jedno”. – Harfa nieprzypadkowo jest tam pisana wielką literą.
Nowością koncertu nad jeziorem Mormin była miejscówka – dla gościa przygotowano małą scenę przy brzegu jeziora zamiast amfiteatru. Sprawdziło się to znakomicie.
RB
Na zdjęciu:
Pod koniec koncertu Michał Zator sadzał przy harfie dzieci wyłuskane spośród publiczności, pozwalając im samodzielnie zagrać. I jeszcze sprezentował im płyty ze swoją muzyką. Za odwagę i na zachętę. Może z któregoś z nich wyrośnie następca?