15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Grażyna Augustyniak o kulisach funkcjonowania obozu władzy

„Muszą głosować tak, jak burmistrz sobie życzy”

 

– Aż strach słuchać padających tu wypowiedzi – zwracała się podczas ostatniej sesji rady miejskiej do członków koalicji dzierżącej władzę w Szamotułach, radna Grażyna Augustyniak. W swoim wystąpieniu dzieliła się ona spostrzeżeniami dotyczącymi sposobu gospodarzenia gminą.

– Szanowni państwo, prawie każda sesja poświęcona jest sprzedaży działek. To co gmina ma, sprzedaje. Następna rada jak przyjdzie, tak samo będzie o was mówiła, jak wy w tej chwili krytykujecie jedną czy drugą partię. Co drodzy państwo tu zostanie? Przykładem jest działka do sprzedaży na ul. Ostroroskiej, działka na ulicy Wiosny Ludów. Podkreślał to wyraźnie pan Tomasz Łączkowski, tamten teren zaczyna się dynamicznie rozbudowywać, szybko rozbudowuje się obszar Zatorza, gdzie powstaje nowe, duże osiedle „Żuraw”. Państwo staracie się o zwiększenie ilości dzieci, stawiacie pieniądze na in vitro. Pytam się a gdzie te dzieci mają się podziać? Tereny, które zostały przy ul. Ogrodowej powinny być zabezpieczone. Dzisiejsze przedszkole, z którego korzystamy w tej okolicy, było prywatnym mieszkaniem doktora Dulina. Wszyscy podniecają się i kłócą, ale czy zdajecie sobie sprawę, ile kosztuje korzystanie z in vitro? W Szamotułach jest kilkoro dzieci, nie mogę ujawniać nazwisk, które przyszły na świat dzięki pozaustrojowej formie zapłodnienia. Ale jeżeli chodzi o ścisłość, cały proces pozwalający na ostateczne zapłodnienie tą drogą i jego podtrzymanie, kosztował ponad 40 tys. zł. Rodzina, która jest uboga i dostanie 5 tys. zł zwrotu czy udziału w in vitro, czy ona jest w stanie dołożyć do tego plus minus 30 tys. zł? Kto z tego programu będzie korzystał? Na pewno ci, którzy nawet bez tych 5 tys. zł byliby w stanie zapłacić za całą obsługę in vitro. A wy bez przerwy robicie o cokolwiek wojnę. Opanujcie się ! – apelowała do radnych Grażyna Augustyniak.

 

„Muszą głosować jak burmistrz sobie życzy”

Po czym dodała: – Rozmawiając nawet z niektórymi radnymi, stanowiącymi grupę pana burmistrza, wiem na dzień dzisiejszy dokładnie, że są innego zdania, ale że stanowią grupę, muszą głosować tak jak pan burmistrz sobie życzy, dlatego rękę unoszą. Nie zastanawiają się nad jednym, kto ich wybrał i w jaki sposób zostali radnym. Oni mają służyć mieszkańcom, a nie tylko burmistrzowi. Dzisiaj jest ten burmistrz, a w następnej kadencji może być inny. Czy wy dalej będziecie radnymi? A jeżeli zostaniecie nimi, czym będziecie dysponować, skoro wszystko wyprzedajecie? A jak to się zaczęło? Prosta sprawa. Pan burmistrz twierdzi, że zastał gminę zubożałą. Pierwsze posunięcie – za 9 mln zł sprzedaje wybudowany obiekt pływalnię, gdzie Zakład Gospodarki Komunalnej chcąc to sfinansować, musi wyłożyć 13 mln zł i musi niestety zaciągnąć na to kredyt. Następnie dokonuje się innych sprzedaży majątku. Pytam się jeszcze raz, czym będą dysponować kolejni radni? Aż wstyd! A wiem dokładnie, że szereg z was szykuje się do następnej kadencji, a nawet liczy, że zostanie tutaj i będzie pełniło rolę burmistrza. Niech mieszkańcy zobaczą, kto tu rządzi – podsumowywała swe wystąpienie radna Augustyniak.

 

Poczułam się obrażona”

Na uwagi Augustyniak zareagowała radna Anna Wicher. Zaznaczała, że według niej niestosowne jest poruszanie tematów politycznych na płaszczyźnie samorządowej: – Uważam też, że nieuzasadnione, a wręcz karygodne jest wzajemne obrażanie się. Osobiście poczułam się obrażona komentarzami pani Grażyny Augustyniak. Czuję się osobą niezależną, wolną i jeżeli podejmujemy decyzje, to w pełni świadome i dojrzałe. W związku z powyższym proszę nie komentować głosowań w tym kontekście.

Augustyniak nie pozostawiła wywodu koleżanki bez komentarza.

– Panie przewodniczący, czy mam wymienić z nazwiska osoby, które wypowiedziały się w ten sposób, że są zmuszone do głosowania? Czy raczej pominąć to? Jeśli pani radna Wicher czuje się obrażona, mogę wymienić nazwiska i wtenczas dopiero oczy się otworzą. Dziękuję.

 

 „To pani kolejny blef”

Po gorącej wymianie zdań na temat popierających go gremiów, swoje stanowisko wyraził również burmistrz Włodzimierz Kaczmarek.

Chcę zdementować informacje, że wywierałem na kogokolwiek nacisk. A jeśli są nazwiska, które w ten sposób to określiły, to proszę je ujawnić pani Grażyno. Uważam, że to pani kolejny blef, ja z nikim na ten temat nie rozmawiałem. Uważam, że to zbyt osobisty, delikatny, bolący temat, żeby na kogokolwiek w jakikolwiek sposób wpływać. I to tyle – skwitował włodarz.

Po zakończonej sesji Grażyna Augustyniak wyjaśniała „Gazecie”, że nie ujawniła nazwisk członków koalicji rządzącej, którzy opowiedzieli bez ogródek jakie panują w niej zasady, ponieważ nie chce narażać ich na problemy i szanuje to, że w zaufaniu wyjawili jej prawdę o kulisach funkcjonowania obozu burmistrza.

Poprzedni
Następny