15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Grad bramek na Sportowej

Trzydziesty mecz noworoczny szamotulskiej Sparty za nami

Jak co roku 1 stycznia pierwsza drużyna Sparty  Szamotuły rozegrała z oldboyami noworoczny mecz. Mimo kiepskiej, deszczowej pogody, nie zawiedli kibice. Tradycyjnie czekała na nich herbata-czarodziejka i grochówka od Karola Pieczaka. Na boisku  młodzi pokonali starszych ledwo, ledwo, bo jedną bramką – 6:5. Pierwszego gola w 2022 roku strzelił Mariusz Kasiński.

Tradycja meczy noworocznych w stolicy powiatu sięga roku 1991. Tegoroczny był jednak trzydziesty, bowiem w roku ubiegłym spotkanie zostało odwołane z uwagi na pandemię koronawirusa.

Mecz rozpoczął się jak zwykle w samo południe. I mimo, że jest to wydarzenie o charakterze towarzysko-rekreacyjnym, zawodnikom nie można było odmówić woli walki. Worek z bramkami rozwiązał Mariusz Kasiński. Przedstawiciel oldboyów wykorzystał pięknie rzut karny. Bramka udokumentowała okres przewagi „starszych panów”. Ale wywołała też sportową złość wśród piłkarzy pierwszej drużyny, bowiem już po kilku minutach udało im się doprowadzić do wyrównania.

Od tego momentu tempo spotkania, mimo przeżytych przez zawodników trudów dopiero co zakończonej sylwestrowej nocy, niesamowicie wzrosło. Ataki szły z obu stron, a bramki padały jedna po drugiej. Niesamowitymi interwencjami popisywali się bramkarze. Walka trwała do ostatniego gwizdka sędziego. Bardzo wyrównany mecz wygrała nieznacznie, 6:5, pierwsza drużyna Sparty. Niech to będzie dobry prognostyk przed wiosenną rundą rozgrywek ligowych.

W przerwie spotkania o sytuację w klubie zapytaliśmy wiceprezesa Karola Pieczaka. Przypomnijmy, że ubiegły rok nie był najlepszy dla Sparty. Z funkcji prezesa zrezygnował Jacek Tacik, klub opuściła spora grupa zawodników, z pracy rezygnowali trenerzy, trochę szczęśliwie po wiośnie drużyna utrzymała się w V lidze, ale jesień zakończyła na ostatnim miejscu w tabeli.

Udało nam się uzupełnić zarząd o Rafała Herjana, Marka Wróblewskiego i  Mariusza Foltyniewicza (kierownik drużyny). Jacek Gil objął funkcję prezesa, a ja wiceprezesa. Małgosia Urbańska pozostała skarbnikiem – informuje Karol Pieczak.

I dodaje: – W ubiegłym roku mieliśmy kłopoty, odeszła większość zawodników z podstawowego składu. Nie wiedzieliśmy nawet czy wystartujemy w rozgrywkach. Ale w lipcu udało się zadziałać i cieszymy się, że udało się zebrać drużynę i wystartować.

Rundę jesienną Sparta zakończyła z dorobkiem zaledwie 6 pkt. – Ale będzie lepiej – nie traci optymizmu wiceprezes.

Co nas czeka na wiosnę? Musimy wzmocnić drużynę, ale niestety mamy zimę, a to nie jest okres sprzyjający transferom. Ale przyszedł nowy trener, grający, Karol Gregorek. Cieszymy się, że Miłosz Kluza zgodził się zostać asystentem. Nie ukrywam, że parę wzmocnień będzie, tak że jestem dobrej myśli – mówi Pieczak. I przypomina, że rok 2022 to rok jubileuszowy dla Sparty. Rok stulecia klubu.

Mamy fajne plany, chcemy godnie uczcić ten jubileusz. Przede wszystkim zależy nam na utrzymaniu się w V lidze. No i cieszymy się, że są osoby, które chcą nam pomóc finansowo. Myślę więc, że te złe czasy dla klubu miną i może uda się w przyszłym roku, może za dwa lata, powalczyć o IV ligę. To nasze marzenie – podkreśla Karol Pieczak.

(mal)

Piłkarze dali z siebie wszystko
Niesamowitymi interwencjami popisywali się bramkarze
Szczegóły w poniedziałkowej „Gazecie”
Poprzedni
Następny