15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Gmina chce wydać 1,9 mln złotych z „Polskiego Ładu”

Pięć przebudów i jeden wykonawca?

Urząd Miasta i Gminy Ostroróg ogłosił przetarg na budowę lub modernizacje pięciu odcinków dróg gminnych w Bininie, Bobulczynie, Rudkach, Wielonku i Ostrorogu (ul. Ogrodowa). Jeśli uda się znaleźć wykonawcę, to przy tym ostatnim zadaniu „będzie niezła jazda”.

Gmina Ostroróg uzyskała promesę na kwotę 1,9 mln złotych z trzeciej edycji Rządowego Funduszu „Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych – PGR” w założeniu pomagającej nadrobić zaległości w infrastrukturze gminom post-pegeerowskim.

W Bininie projekt szamotulskiego studia „Pe-Dro” z lipca 2020 r. obejmuje odcinek drogi gminnej o długości 214,5 metrów przy torach. Na prostych jezdnia ma być poszerzona z 4 do 5 metrów. Na zakręcie-agrafce niedaleko budynku przedszkola ma uzyskać maksymalną szerokość 10,65 metra. W dokumentacji przewidziano oznakowanie pionowe i poziome. Po modernizacji droga ma być podporządkowana drodze gminnej biegnącej w kierunku strażnicy OSP. Dziś w tym miejscu jest skrzyżowanie równorzędne, czego wielu kierowców nie zauważa.

W Bobulczynie modernizacja czeka ulicę biegnącą od drogi wojewódzkiej nr 184 do świetlicy wiejskiej. Autorem dokumentacji gotowej od lipca 2020 r. również jest studio „Pe-Dro”. Odcinek objęty projektem liczy 214,5 metrów długości (zupełnie przypadkowa zbieżność z Bininem). Asfaltowa jezdnia przejdzie poszerzenie z 4 do 5 metrów. Zaplanowano budowę zjazdów z kostki betonowej, ale już nie chodnika. Dokumentacja powstała przed budową nowego garażu OSP Bobulczyn na użyczonym terenie, więc nie przewidziano dla niego zjazdu. Niejasna jest przyszłość gruntowego wyjazdu-skrętu ulicy w stronę Wronek. W dokumentacji nie ma po nim śladu. Dziś pozwala wjeżdżającym na główną szosę oddalić się od zakrętu o dodatkowe 20 metrów. Dodaje im bezcenne 1,5-2 sekundy na reakcję na widok pojazdów wyjeżdżających (a czasami wypryskujących) z zakrętu. Trudno zgadywać, czy uda się z niego skorzystać po przebudowie. Byłoby go szkoda, bo dzięki niemu jest nieco bezpieczniej na tym nieszczęsnym skrzyżowaniu.

UMiG Ostroróg zamierza dokończyć przebudowę ulic gminnych w Rudkach. Podstawą jest projekt pracowni „Vegur” Magdaleny Nowak z Suchego Lasu ukończony we wrześniu 2016 r., czyli jeszcze za poprzedniej kadencji. Na jego bazie do tej pory utwardzono 170-metrowy odcinek asfaltowej jezdni o szerokości 3,1 metra, łączącej Rudki z drogą powiatową Ostroróg – Lipnica, skrzyżowanie koło przystanku dla autobusu szkolnego, wybudowano chodnik i zjazdy przy blokach oraz parking przy świetlicy wiejskiej. To przedłużyło „żywotność” dokumentacji. Tym razem brakujące dwa odcinki ulic mają być przebudowane za jednym zamachem. Planuje się ułożenie nowego asfaltu na jezdni o długości 200 metrów i szerokości 4 metrów przy blokach. Nawierzchni takiego samego typu ma doczekać się 120-metrowy łącznik o szerokości jezdni 3,5 metra, biegnący przy stawie do drogi powiatowej w kierunku Szczepankowa.

W Wielonku ratusz zamierza przebudować drogę do budynków o numerach 48-54, w tym do dawnej szkoły podstawowej. Projekt przygotowała pracownia „Vegur” we wrześniu 2020 r. W efekcie ma powstać asfaltowa jezdnia o długości 310 metrów, szerokości 3,5 metra na prostych i 4,5 metra na zakręcie przy budynku dawnej szkoły, z poboczami po 75 cm na stronę i ośmioma utwardzonymi kruszywem zjazdami do posesji.

I tu pojawia się przeszkoda

W sierpniu języczkiem u wagi stała się ulica Ogrodowa w Ostrorogu. Jej wąska i prowizoryczna jezdnia z płyt betonowych powstała dawno temu jako dojazd do bloku wielorodzinnego (nr 3A). W czerwcu 2009 r. puszczono tędy również pojazdy do nowo otwartej hali sportowo-widowiskowej przy szkole. Owszem, była idea, żeby wybudować nową drogę dojazdową o długości blisko 300 metrów, która w innym miejscu i w cywilizowany sposób połączyłaby ulicę Wroniecką z halą, a przy okazji także z blokiem 3A. Niestety pozostało to jedynie w marzeniach. Gmina Ostroróg cierpi na chroniczny niedobór pieniędzy w budżecie.

Betonowa jezdnia ulicy Ogrodowej znajduje się na gminnej działce nr 78. Jej zachodnia granica przebiega wzdłuż krawędzi betonowych płyt. Można przyjąć, że wszystko, co jest gołą ziemią po tej stronie, to własność sąsiada. Do niego należy działka mająca kształt prostej słomki do picia. Na podstawie elektronicznej mapy geodezyjnej można szacować, że długość tej działki wynosi około 100 metrów, a szerokość zaledwie 1,2 m. Leży równolegle do działki nr 78 i betonowej drogi. Kolejni burmistrzowie podejmowali próby wynegocjowania odkupu sąsiadującej działki, aby zyskać miejsce na poszerzenie ul. Ogrodowej. Wszystkie były nieudane. Sądząc po skali i technologii betonowego płotu, powstałego pod koniec sierpnia, szansa na porozumienie właśnie się oddaliła. Właściciel pola skorzystał ze świętego prawa do ogrodzenia swojej własności. No i teraz ekipa demontująca betonowe płyty na ul. Ogrodowej (jeśli znajdzie się jakaś chętna do udziału w przebudowie) będzie zmuszona wznieść się na szczyty wirtuozerii, żeby je bezkolizyjnie wyjąć i załadować, mając nowy płot ponad dwumetrowej wysokości w odległości kilkunastu centymetrów.

Abstrahując od przyczyn sporu, widzę tu ogromne zagrożenie. Płot dodatkowo utrudnia i tak niełatwy przejazd ulicą Ogrodową. Pogłębia jej użytkową jednokierunkowość. Tymczasem jest to jedyna droga ewakuacyjna i przeciwpożarowa dla hali sportowej i bloku wielorodzinnego. Z tym nie ma żartów.

Czas pokaże, czy gmina nie przesadziła z wymaganiami postawionymi w przetargu. Po pierwsze, nie dopuściła możliwości składania ofert częściowych na wybrane zadania z listy. Do tego dała zaledwie 75 dni na realizację, licząc od dnia podpisania umowy. A dziś rynkiem bardziej rządzą wykonawcy niż zamawiający. To firmy wybierają sobie dogodne oferty.

RB

Na zdjęciu:

Poszerzenie jezdni na zakręcie ulicy w Bininie, ma istnieć również po przebudowie. Przebieg ulicy ulegnie niewielkiej korekcie

Poprzedni
Następny