15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Czy wyłączanie latarni ma sens? Heckert ma wątpliwości

Najważniejsze bezpieczeństwo ludzi

Wyłączanie części lamp ulicznych w gminie Szamotuły miało przynieść oszczędności i podobno przyniosło. Jak podaje wiceburmistrz Dariusz Wachowiak, urząd zaoszczędził w ciągu roku około 450 – 500 tys. zł. Sporo. Skalę oszczędności kwestionuje jednak Łukasz Heckert.

Radny wskazuje, że koszt włączenia i wyłączenia jednej lampy to aż 100 zł. Czy w tej sytuacji oszczędzanie faktycznie przynosi wymierne efekty i czy w ogóle ma sens? Zwłaszcza, że na egipskie ciemności skarżą się mieszkańcy obawiający się o swoje bezpieczeństwo.

I właśnie na kwestie bezpieczeństwa szamotulan szczególnie zwraca uwagę Heckert. – W ostatnim czasie na terenie wiosek: Szczuczyn, Mutowo, Ludwikowo, Piotrkówko oraz w Szamotułach między cmentarzem a basenem letnim na Piaszczychach, zaobserwowano pojawienie się wilków. Nikt tutaj nie chce straszyć nikogo, ale jest to temat poważniejszy niż pojawiające się na terenie miasta dziki – podkreśla radny. – Wilki w ostatnim czasie, w sąsiedniej gminie, zaatakowały nawet zwierzęta domowe i dlatego prosimy o przywrócenie do normalnego oświetlenia wszystkie rejony miasta, a także wiosek, z naciskiem na wioski, ze względów bezpieczeństwa. Myślę, że to, co wydarzyło się ostatnio na Podkarpaciu (ataki wilków na ludzi – red.) jest wystarczającą przesłanką do tego, żeby te lampy uruchomić. W tej chwili, kiedy noce są krótkie, dużo prądu nie zużyjemy – zwracał się na ostatniej sesji rady miejskiej do burmistrza Włodzimierza Kaczmarka.

Zdaniem Łukasza Heckerta to, że świeci się co druga latarnia, niewiele daje.

– Ludzie, którzy chodzą w porze wieczorowej czy nocnej obawiają się o swoje bezpieczeństwo – alarmuje radny. – Ostatnio dwa wilki chodziły sobie po Piotrkówku. Obserwują je myśliwi pilnujący zasiewów rolników przed szkodami. Mamy dobry sprzęt termowizyjny i widzimy naprawdę dużo.

Heckert zaznacza, że absolutnie nie jest jego zamiarem straszenie wilkami kogokolwiek, tylko ostrzeganie. Uważa, że gmina powinna zadbać o odpowiednią akcję informującą o zasadach zachowania się przy spotkaniu z wilkiem. – Żeby ludzie wiedzieli, że mogą spotkać na swojej drodze wilki i żeby uważali. Szczególnie, kiedy spacerują z psami – przestrzega.

– Jeżeli tak jest, jak kolega mówi, a nie wątpię, to trzeba się nad tym pochylić. Wilki są chronione, a robią więcej szkód niż dobrego – zgadza się z Heckertem Marian Płachecki, przewodniczący rady miasta.

(mal)

FOTO: Wilki ucztują już nawet w granicach miasta, np. przy oczyszczalni  ścieków na ul. Nowowiejskiego

Poprzedni
Następny