
Tomasz Łączkowski zaniepokojony
Gmina Szamotuły unieważniła przetarg na budowę sortowni odpadów komunalnych. Inwestycja miała być sfinansowana z pieniędzy uzyskanych z rządowego programu Polski Ład (1,9 mln zł).
Sortownia ma powstać w sąsiedztwie składowiska śmieci w Piotrkówku. W ramach tego przedsięwzięcia przewidziano budowę hali do sortowania i magazynowania selektywnie zbieranych odpadów komunalnych o powierzchni 630 m kw., wyposażoną m.in. w stół sortowniczy, który ma umożliwić co najmniej 6 osobom obsługę sortowania odpadów oraz belownicę do odpadów. W założeniach sortownia ma znacząco usprawnić gospodarowanie odpadami. Pozwoli na sortowanie odpadów komunalnych z papieru, tektury, tworzyw sztucznych i metali, wytwarzanych przez około 30 000 mieszkańców i 2500 przedsiębiorstw z terenu gminy Szamotuły. Miasto otrzymało także z Polskiego Ładu 3 150 000 zł na budowę stacji przeładunkowej odpadów komunalnych.
Unieważnienie przetargu zaniepokoiło radnego Tomasza Łączkowskiego.
– Unieważniono postępowanie przetargowe na dwa zadania – budowę sortowni odpadów oraz budowę stacji przeładunkowej odpadów. I co dalej z tymi inwestycjami? – pyta radny. I dodaje: – Przypomnę , że gmina otrzymała dofinansowanie na te zadania z Polskiego Ładu w kwocie 5 milionów złotych. Są to pieniądze bez drogich odsetek dla gminy.
Tomasz Łączkowski zastanawia się też, czy w sytuacji odsunięcia w czasie budowy sortowni, gmina nie będzie płacić kar za brak recyklingu odpowiedniej ilości odpadów komunalnych.
– Faktycznie, z uwagi na wysokość złożonych ofert, a były zaoferowane bardzo duże kwoty, należało unieważnić przetarg na budowę sortowni – wyjaśnia Roman Białasik, kierownik wydziału inwestycji w urzędzie miejskim. – Środki oczywiście nie przepadną. Zakres zadania zostanie zmniejszony tak, żeby można było rozstrzygnąć przetarg do wysokości posiadanych funduszy.
A co ze stacją przeładunkową? – Jeżeli chodzi o to zadanie, to tam mamy termin składania ofert do maja. Będziemy podejmować kolejne działania tak, żeby te środki z Polskiego Ładu wykorzystać. Mamy jeszcze czas – uspokaja Białasik.
(mal)
FOTO: – I co dalej z tymi inwestycjami? – pyta Tomasz Łączkowski