15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Chodnik potrzebny od zaraz

W Gaju Małym mówią: – Czekamy, aż kogoś zabiją

Droga powiatowa z Gaju Małego do Pęckowa budzi wśród mieszkańców spory niepokój. Zdarza się, że w terenie zabudowanym nieodpowiedzialni kierowcy jeżdżą jak szaleni. Potrafią dozwoloną przepisami drogowymi prędkość przekroczyć nawet trzykrotnie. Łatwo policzyć, bo w terenie zabudowanym na drodze Gaj Mały – Pęckowo obowiązuje prędkość do 50 kilometrów na godzinę.

 

Mieszkańcy posesji znajdujących się przy feralnej drodze sygnalizują, że niektórzy kierowcy szarżują po wąskiej „powiatówce” nawet do 160 kilometrów na godzinę. Terroryzowani są głównie piesi, rowerzyści i rolnicy korzystający z drogi w okresie wzmożonych prac polowych.

Największym problemem dla wszystkich użytkowników drogi jest brak chodnika, który gwarantowałby im minimum bezpieczeństwa. Po drodze poruszają się matki z dziećmi, rowerzyści i piesi udający się do sklepików, młodzież szkolna i zwykli spacerowicze. Na razie na drodze rządzą piraci drogowi, którzy – jak twierdzi jedna z mieszkanek Gaju Małego: „Myślą, że droga jest ich własnością. Powiem panu tylko tyle – czekamy, aż kogoś zabiją. Być może wtedy ktoś ten problem wreszcie rozwiąże”. Nim skończyliśmy naszą rozmowę, tuż obok przemknęła biała Toyota, która na liczniku mogła mieć ze 100 kilometrów na godzinę. Sytuacja jest dramatyczna. Ocena działań władz powiatowych i gminnych (Gmina Obrzycko) jest bardzo surowa. Mieszkaniec Gaju Małego spuentował tę historię następująco: „Panie, pałac dla urzędników sobie gmina Obrzycko postawiła, a nie ma jak dołożyć się do inwestycji powiatowej”.

O komentarz poprosiłem radnego powiatowego Przemysława Nowaka. Oto co od niego usłyszałem: – Droga powiatowa 1849 rzeczywiście jest ogromnym problemem. Zabieganie o chodnik przy tej drodze trwa około 15 lat. Nigdy w tej kwestii nie było dobrego klimatu. Zawsze były ważniejsze drogi. Argumentowano, że tam jest większy ruch pojazdów lub przewidywano większą ilość ewentualnych użytkowników. Chodnik przy drodze w Gaju Małym zawsze odkładano na dalszą kolejność. Trudno już wyjaśnić mieszkańcom Gaju Małego ciągłe przekładanie terminu rozpoczęcia inwestycji. Mieszkańcy i tak wykazali się duża dużą cierpliwością i wyrozumiałością w tej kwestii. Pamiętam lata, kiedy pani radna Lonia Śledzik mocno zabiegała o budowę tego chodnika. Proponowała, aby powiat przy udziale gminy wykonał ten chodnik, a następnie cała droga została przekazana gminie. Nie udało się. W poprzedniej kadencji wspólnie z panią radną naciskaliśmy na członka zarządu pana Macieja Trąbczyńskiego o rozpoczęcie tej budowy. Też nie udało się, bo były ważniejsze sprawy. Obecnie ja jestem w Radzie Powiatu Szamotulskiego, a pan Maciej Trąbczyński jest członkiem zarządu powiatu i doskonale znamy problem. Zabiegamy o to, aby w tej kadencji rady przynajmniej rozpocząć tę inwestycję, a zakończyć ją w następnych latach. Jak na razie nie jesteśmy zabójczo skuteczni, ale nie możemy wykluczyć, że damy radę. Myślę, że inicjatywa leży po stronie powiatu, a gmina się dołoży. Zostało jeszcze trochę czasu. Przypomnę tylko, że koncepcja już przez powiat została stworzona. Wystarczy ją tylko zaktualizować.

WAG.

Na zdjęciu u góry: Na chodnik przy drodze powiatowej do Pęckowa mieszkańcy Gaju Małego czekają od wielu lat. – Nie jesteśmy zabójczo skuteczni – przyznaje radny Przemysław Nowak

 

Na zdjęciu: – Czekamy, aż kogoś zabiją. Być może wtedy ktoś ten problem wreszcie rozwiąże – mówią mieszkańcy

Poprzedni
Następny