
W tym roku z wojewodą. W cieniu wojny
– Chciałbym wam serdecznie podziękować za to, co robicie. Oprócz tych dobrych rzeczy, które czynicie, chciałbym podziękować za obecność w kościele, przy Jezusie. Bo jest to dzisiaj potrzebne świadectwo – mówił ks. kanonik Andrzej Grabański podczas spotkania wigilijnego szamotulskich braci kurkowych. Oprócz dzielenia się opłatkiem bracia podsumowali kończący się rok.
Zanim uczestnicy uroczystości w zamku Górków zasiedli do wigilijnego stołu, starszy bractwa (prezes) Marcin Just zdał sprawozdanie z wydarzeń mijającego roku. – Nasi bracia aktywnie uczestniczyli w życiu powiatu, gminy i bractw okręgu szamotulskiego, czyli takiej naszej małej ojczyzny – podkreślał z dumą.
Nie tylko strzelają
I przypomniał, że królem zielonoświątkowym AD 2023 został Waldemar Jankowski, zaś jego rycerzami Anna Niechciałkowska i Roman Janiak, królem żniwnym Krzysztof Siąkowski, a jego rycerzami Dariusz Nowaczyński i Anna Niechciałkowska.
– Zorganizowaliśmy strzelanie z okazji Dnia Dziecka w dwóch szkołach – w szamotulskiej „dwójce” oraz w szkole w Obrzycku, a także w firmie Mokar Michała Karwackiego. W Szczuczynie miało miejsce strzelanie z okazji pikniku ekologicznego, a w Bytyniu podczas rajdu turystycznego – relacjonował Marcin Just. – Uczestniczyliśmy ze sztandarem w mszach świętych w naszej bazylice i witaliśmy księdza biskupa w czasie wizytacji parafii kolegiackiej.
Wyjątkowe miejsce w kalendarzu Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Szamotułach mają imprezy integracyjne – weekend nad morzem oraz grzybobranie. – W tym roku pojechaliśmy z małżonkami nad morze do Wisełki, a na grzybobraniu gościł nas w Chojnie brat Damian z małżonką Justyną – wspominał prezes. – Wyjazdy bardzo udane!
Nie tylko na zawodach strzeleckich organizowanych przez siebie na strzelnicy w Piotrkówku szamotulscy bracia sprawdzali swoje umiejętności w strzelaniu do tarczy czy kura. Gościli na strzelaniu w Grzebienisku, z okazji jubileuszu 30-lecia tamtejszego bractwa kurkowego, na strzelaniu okręgowym, uczestniczyli też w obchodach stulecia Zjednoczenia Kurkowych Bractw Strzeleckich RP w Poznaniu. W mijającym roku bractwo nawiązało stałą współpracę z Towarzystwem Gimnastycznym Sokół w Szamotułach, które ufundowało swoją tarczę na strzelaniu żniwnym.
Prezes Just zwracał szczególną uwagę na wzrost zainteresowania sportem strzeleckim wśród najmłodszego pokolenia. Czyżby było to pokłosiem wojny na Ukrainie?
– Bardzo dużym powodzeniem wśród dzieci cieszyły się strzelania z karabinku sportowego kbks. Wcześniej były to strzelania z wiatrówki, a teraz zmieniliśmy rodzaj broni i naprawdę dzieciaki garną się do strzelania – zaznaczał.
Warto dodać, że grono szamotulskich braci kurkowych poszerzyło się o nowych członków. – Do naszego grona w tym roku dołączyli: Krzysztof Siąkowski, Sławomir Wachowiak i powrócił do nas Dariusz Nowaczyński – dodał na koniec podsumowania roku 2022 Marcin Just.
„Czuję się szamotulaninem”
Goszczący u braci kurkowych wojewoda Michał Zieliński podkreślał, że chętnie korzysta z zaproszeń na uroczystości w Szamotułach, bo…
– Bo cały czas czuję się szamotulaninem, bo tutaj mieszkałem ćwierć wieku, tu mam wielu kolegów, znajomych – mówił o swoich szamotulskich korzeniach. – Chciałbym podziękować za waszą aktywność, za to, że kultywujecie tak wspaniale tradycje środowisk kurkowych – dodał.
Wojewoda Zieliński wyjawił przy okazji mało znany fakt, iż… sam jest bratem kurkowym: – Należę do bractwa w Obornikach, reaktywowanego w 2018 roku. Teraz, w związku z pełnioną funkcją, musiałem ograniczyć swoją aktywność. Moi koledzy obecnie czynią starania o zorganizowanie strzelnicy w Obornikach i być może się to uda.
Zieliński gratulując szamotulskim braciom aktywności, wskazywał na wagę szkolenia strzeleckiego i uczenia umiejętności posługiwania się bronią w dobie czasu wojny. – Chciałbym państwu podziękować za waszą aktywność, za to, że propagujecie umiejętności strzeleckie, bo to jest bardzo ważne w obecnych czasach – mówił.
I na koniec życzył: – Aby w przyszłym roku było bezpiecznie, aby było jak najmniej zagrożeń zewnętrznych i żebyśmy mogli po prostu cieszyć się życiem.
– Pragnę pogratulować wam osiągnięć i przekazać wyrazy uznania za to, co robicie na rzecz promocji i rozwoju ziemi szamotulskiej – dołączył się do gratulacji Kazimierz Michalak, członek zarządu powiatu.
Najważniejsze są nasze małe ojczyzny
Zdaniem Lecha Orlika, prezesa Okręgu Szamotulskiego Kurkowych Bractw Strzeleckich, najważniejszym wyzwaniem ruchu brackiego jest obecnie budowanie naszych małych ojczyzn. – Cieszę się, że w ostatnim czasie nastąpiło wyraźne ożywienie naszej brackiej działalności. Bo najważniejsze są nasze małe ojczyzny. A to właśnie bractwa kurkowe budują te nasze małe ojczyzny. Zawsze możemy się pochwalić, że bractwa kurkowe zaliczają się do najstarszych organizacji w Polsce – zaznaczał. I życzył zebranym, aby w tak dobrym nastroju i takim samym składzie mogli się spotkać za rok.
Sławomir Hazak, szef szamotulskiego Sokoła, cieszył się z nawiązania współpracy z bractwem. – Staramy się dogonić was w celności strzałów, myślę, że z czasem nam to się uda. Mam nadzieję, że na stałe będziemy organizować strzelania do tarczy Sokoła – snuł plany na przyszłość. I życzył wszystkim wielu celnych strzałów w 2023 roku.
Uwieńczeniem podsumowania mijającego roku było ogłoszenie wyników konkursu na strzelca roku 2022. Konkurencja – „najważniejsza”, jak mawia prezes Just – w tym roku była bardzo wyrównana, a różnice punktowe niewielkie. Zwyciężył Mateusz Michalak, przed Henrykiem Węckowskim i Michałem Kowalskim. Tuż za podium uplasowali się Roman Janiak i Anna Niechciałkowska.
Dzisiaj potrzebne jest świadectwo
Po podsumowaniach i przemówieniach Marcin Just rozdał opłatki, zaś kapelan senior bractwa ks. Andrzej Grabański, zawsze z sentymentem odwiedzający Szamotuły, gdzie przez lata udzielał posługi duchowej, pobłogosławił zebranych.
– Chciałbym wam serdecznie podziękować za to, co robicie – zwracał się do braci. – Oprócz tych dobrych rzeczy, które czynicie, chciałbym wam podziękować za obecność w kościele, przy Jezusie. Bo jest to dzisiaj potrzebne świadectwo. Nie liczą się tyle słowa, co obecność. Chciałbym, abyście jak prorok Eliasz świadczyli o Jezusie Chrystusie.
Kanonik Grabański przypomniał, że już osiemnasty rok łamie się z szamotulskimi braćmi kurkowymi opłatkiem. – Przyszedł czas na łamanie się opłatkiem, piękny zwyczaj. Życzę wam zdrowia i abyśmy nie przeżywali różnych trudnych spraw, które dzieją się na Ukrainie. Życzę wam wiele dobra na przyszły rok. A teraz siadajmy do stołu, bo rybka się przypieka – dodał z uśmiechem na koniec.
Marek Libera