Wyprzedaż garażowa po szamotulsku

Na oryginalny, i do tego bezkosztowy, sposób pozbycia się niechcianych mebli wpadł jeden z mieszkańców ulicy Szkolnej w Szamotułach. Precyzyjniej – jak podaje urząd miejski – krewny lokatora, który niedawno opuścił gminne mieszkanie. Chcąc pozbyć się zbędnych mebli i ich fragmentów, a także innych niepotrzebnych rupieci, w miniony wtorek wystawił je bezpośrednio na ulicę. Dołączył – a jakże – pisemną informacje, że zbędny sprzęt odda za darmo. I zniknął.

Ustalenie jego personaliów zajęło strażnikom miejskim kilka minut. Jeszcze krócej trwała rozmowa z dysponentem ruchomości – do godziny 16.00 wtorkowego popołudnia zdezelowane łóżko i szafeczki miały opuścić tymczasowe miejsce niecodziennej wyprzedaży garażowej.

(mal), UMiG