Doniesienia z frontu – o, pomyłka! – z objazdu

W piątek 1 grudnia poszedłem na oględziny nieoficjalnego objazdu przez Trynkę, zastępującego zamknięty przejazd na drodze wojewódzkiej nr 150 w Szklarni. Negatywne emocje kierowców lekko ostudził mróz. Zamarzło maziste nieznośne błoto, które wysychając na elementach samochodowych podwozi, tworzy twardą skorupę. Wtedy nie da się go już zmyć i trzeba skuwać.

Przed zachodem słońca na 800-metrowym torze off-roadowym „Trynka Carmagedon” (jak żartują złośliwcy) panował ruch niczym w Nowym Jorku na Manhattanie. Tak jest tam codziennie. Spokojniejsze są tylko niedziele.

Szerzej w poniedziałkowej „Gazecie”

Foto u góry: Wystarczy chwila nieuwagi po ciemku, żeby na tych wądołach stracić przedni spojler