Co zrobić w razie awarii auta na przejeździe kolejowym?
W piątek 30 lipca o godz. 9.00 rano dwóch przedstawicieli Polskich Linii Kolejowych S.A. spotkało się z wronieckimi dziennikarzami na briefingu przy przejeździe kolejowym na ul. Poznańskiej we Wronkach. Jeśli myślicie, że tematem był przebieg modernizacji linii kolejowej nr 351, to jesteście w błędzie. Spotkanie dotyczyło ogólnie pojętego bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych. Dobre i to.
We Wronkach pojawili się zastępca dyrektora Zakładu Linii Kolejowych w Poznaniu Remigiusz Olejnik i Radosław Śledziński z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. Ten drugi wyjaśnił powód wizyty we Wronkach: – Chcieliśmy przypomnieć o tym, że od bezpieczeństwa nie ma wakacji.
Takie akcje uświadamiające PLK prowadzi w wielu zakątkach kraju. Są to tzw. bezpieczne piątki, prowadzone przez ambasadorów bezpieczeństwa, pracowników PLK (jak we Wronkach) i funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei. – 99% wszystkich zdarzeń, do których dochodzi na sieci kolejowej, powodują nieodpowiedzialni kierowcy, łamiący podstawowe zasady bezpieczeństwa – dodał Radosław Śledziński.
Powoli zbliżająca się do finału modernizacja linii kolejowej nr 351 Poznań – Szczecin będzie kosztować 4 mld zł. Śledziński powiedział: – W ramach tej inwestycji istotny aspekt to bezpieczeństwo. Zmodernizowane przejazdy kolejowe zyskują nową nawierzchnię, urządzenia przejazdowe i sterowania ruchem. W efekcie atrakcyjność tej linii rośnie i wzrasta również bezpieczeństwo. Zdajemy sobie sprawę, że największe inwestycje i najlepsze zabezpieczenia to jeszcze nie wszystko. Decydujące znaczenie w zakresie bezpieczeństwa ma kierowca, rowerzysta lub pieszy, który zbliża się do przejazdu. Od jego decyzji i zachowania zależy to, czy naprawdę bezpiecznie pokona tory. Będzie mógł to zrobić, gdy zachowa rozsądek, będzie przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa i przepisów obowiązujących na przejazdach kolejowo-drogowych. Z tego względu staramy się trafić do świadomości użytkowników dróg poprzez m.in. kampanie „Bezpieczny przejazd” i „Szlaban na ryzyko”.
– Jeżeli jest znak STOP lub włączona sygnalizacja, to zatrzymujemy się, a tymczasem wielokrotnie na monitoringu obserwujemy, że kierowcy się do tego nie stosują. Wjeżdżają na przejazd do ostatniej chwili – martwił się Remigiusz Olejnik. – Zawsze upewniajmy się przed wjazdem na tory, czy nie nadjeżdża pociąg – dodał Śledziński.
Panowie przypomnieli, że na każdym przejeździe kolejowym są żółte nalepki z unikalnym 9-cyfrowym „numerem skrzyżowania” pozwalającym służbom na szybką i bezbłędną identyfikację przejazdu, z telefonem alarmowym 112 i telefonem, pod którym można zgłaszać mniej groźne wady i awarie na przejeździe. Nalepki znajdują się na podporach-napędach zapór lub z tyłu znaków „Krzyż św. Andrzeja” w przypadku przejazdów niestrzeżonych lub wyposażonych tylko w sygnalizację świetlną. I nie są do ozdoby. – W skali całej Polski od 2018 r. z telefonów na żółtych nalepkach mieliśmy około 14 tysięcy zgłoszeń, w tym 900 przypadków awaryjnego ograniczenia prędkości pociągów i 400 przypadków wstrzymania ich ruchu – powiedział Śledziński.
Jeżeli zostaniemy zamknięci na przejeździe w sprawnym pojeździe i nie mamy „miejsca wstydu” między pociągiem a zaporą, to oczywiście lepiej wyłamać zaporę niż zostać staranowanym przez pociąg. Konstrukcja zapór przewiduje taką sytuację awaryjną i niedrogą naprawę później.
W gorszym scenariuszu, gdy utkniemy na przejeździe bez możliwości ucieczki z torów (np. z powodu usterki trwale unieruchamiającej pojazd, bez możliwości zepchnięcia, czy ekstremalnego oblodzenia drogi), to wysiadamy, wyganiamy pasażerów na bezpieczną odległość, dzwonimy pod numer alarmowy 112 i podajemy „numer skrzyżowania” z nalepki. Jeśli utknęliśmy na przejeździe z automatycznymi zaporami, w pierwszej kolejności warto unieść jedną z nich, choćby o kilkadziesiąt stopni, żeby system sterowania ruchem kolejowym w okolicy dostał komunikat (usterka zapory lub przejazd otwarty). Wówczas kolejarze zorientują się, że coś nietypowego stało się na przejeździe, a maszyniści pociągów dostaną polecenie ograniczenia prędkości czoła pociągu do 20 km/h. Wydatnie zwiększamy szansę, że pociąg bezpiecznie zatrzyma się przed zablokowanym przejazdem.
Na przejeździe przy ul. Poznańskiej we Wronkach często powtarza się sytuacja, w której pojazdy czekające w długiej kolejce do świateł koło kina zatrzymują się na torowisku. Ich kierowcy przez nieuwagę lub wyrachowanie łamią zasadę niewjeżdżania na przejazd, pomimo braku miejsca do kontynuowania jazdy za nim. I gdy wówczas na przejeździe włączają się czerwone światła sygnalizacyjne, poprzedzające zamknięcie barier, robi się nerwowo. Na szczęście akurat w tym miejscu nie grozi uwięzienie między szlabanami, gdyż steruje nimi dróżnik.
RB