Gdzie jest komendant? Po co komu kolejna drabina?
– Dotarła do nas informacja o zakupie przez Państwową Straż Pożarną w Szamotułach drabiny jeszcze wyższej niż obecnie użytkowanej. Jaki jest cel zakupu? – pytał na wtorkowej sesji rady powiatu Józef Kwaśniewicz wskazując, że aktualnie strażacy z terenu powiatu mają do dyspozycji trzy profesjonalne drabiny strażackie. Nowa drabina ma kosztować aż 3 600 000 złotych. Czy jest faktycznie potrzebna?
Wicestarosta Rafał Zimny wyjaśnił, że inicjatywa zakupu drabiny wyszła od komendanta powiatowego PSP Ireneusza Persa.
– Jest podnośnik 25-metrowy, który być może będzie wymieniony na tę drabinę. Ta drabina kosztuje 3,6 miliona złotych – tłumaczył Zimny. I dodał: – Podczas powiatowych obchodów Dnia Strażaka w Pniewach będzie wręczona promesa na zakup tego pojazdu i my, chcąc się włączyć w zakup, bo takie jest oczekiwanie, jesteśmy zobowiązani przekazać małą część tej kwoty, mianowicie 100 tysięcy. Nie ma na sali pana Persa niestety, ale wspominał, że w skali województwa będą trzy takie drabiny, w związku z tym widzi taką potrzebę, bo trochę wysokich budynków powstało na terenie powiatu i działanie bojowe przy użyciu drabiny jest skuteczniejsze niż przy użyciu podnośnika koszowego.
Agnieszka Szulczyk, skarbnik powiatu, doprecyzowała, że nowy samochód z drabiną 30-metrową ma zastąpić dotychczas użytkowany podnośnik 25-metrowy, rocznik 2015. Te wyjaśnienia nie rozwiały jednak wątpliwości radnego Kwaśniewicza.
– Trzeba dodać, że ten obecnie używany podnośnik ma jeszcze ważną na kilka lat homologację – zaznaczał. – Natomiast zastanawiam się nad istotą tej inwestycji za 3,6 miliona. Szkoda, że nie ma z nami komendanta Persa, bo sytuacja jest taka, że strażacy z ochotniczych straży pożarnych zbierają środki pod kościołami, zbierają na zbiórkach publicznych, zbierają po miejscowościach złom, żeby zdobyć środki na wymianę starego sprzętu na nowszy, bo przecież nie nowy. Na to brakuje w naszym budżecie środków.
Były starosta zwraca uwagę, że strażacy z terenu naszego powiatu mają do dyspozycji trzy drabiny – dwie we Wronkach i jedną w Szamotułach, a więc są zupełnie nieźle wyposażeni. Zwłaszcza w porównaniu do powiatów, gdzie straże mają do dyspozycji tylko jedną drabinę.
– Pamiętam, że kiedy kupowaliśmy w 2015 roku drabinę, która obecnie u nas służy, to w kraju były kupione cztery. W tej chwili słyszymy, że w Wielkopolsce będą zakupione trzy. Nie wiem jakie są argumenty pana komendanta Persa i jaka jest idea, czemu to ma służyć, bo tej wysokiej drabiny może zabraknąć w miejscu w którym ona będzie naprawdę potrzebna. Są powiaty, miasta, w których takich drabin nie ma – mówił Józef Kwaśniewicz. – Nie zgodzę się z tezą, że od 2015 roku w naszym powiecie powstało sporo drapaczy chmur. Wydaje się, że strażacy powinni się zreflektować i postawić na to, co jest najpotrzebniejsze. A rzeczywiście tych potrzeb jest sporo.
Zdaniem wicestarosty Zimnego, skoro strażacy widzą potrzebę posiadania drabiny 30-metrowej, to powinni ją otrzymać. – My się nie sprzeciwiamy, my dajemy stosunkowo niewielką kwotę – podkreślał.
Niestety, nie udało nam się skontaktować z komendantem Ireneuszem Persem, aby porozmawiać o kontrowersyjnej drabinie.
(mal)
FOTO: OSP Szamotuły dysponuje 25-metrową drabiną, którą zakupiła w sierpniu ubiegłego roku