
Płachecki: – Muszą sobie ludzie jakoś poradzić
Przed tygodniem ruszyła długo zapowiadana – i ze sporym opóźnieniem -modernizacja szamotulskiego rynku. Radną Ilonę Kalugę niepokoi problem braku możliwości wygodnego parkowania samochodów przez mieszkańców centrum miasta oraz klientów sklepów i instytucji tam działających.
– W związku z rozpoczęciem prac na rynku pytam w imieniu mieszkańców, a zarazem i kupców, w jakich punktach mieszkańcy będą mogli docierać do placówek handlowych swoimi pojazdami, w jaki sposób mieszkańcy będą się mogli zaopatrywać w podstawowe artykuły? – dociekała Ilona Kaluga podczas ostatniej sesji rady miejskiej.
Następnie dodała: – Jak wiecie – kupcy też chcą żyć, nie tylko ci na rynku, ale także ci prowadzący działalność w ulicach przyległych do rynku. Gdzie zatem będzie można bezpiecznie parkować pojazdami? Czy w związku z przebudową parkowanie na rynku będzie zwolnione z opłat? Proszę o pilną odpowiedź, bo mieszkańcy czekają. Czekam za odpowiedzią.
– Ode mnie koleżanka takiej odpowiedzi nie uzyska – stwierdził przewodniczący rady Marian Płachecki.
Takie „wyjaśnienie” tematu przez przewodniczącego tylko rozsierdziło radną Kalugę. Czemu zaraz dała wyraz.
– Ja wierzę, że pan nie jest zorientowany, że pan ma mówić tylko „tak” albo „nie”, ale są włodarze i te władze powinny odpowiedzieć – ripostowała.
– Uwagi proszę zachować dla siebie – obraził się Płachecki.
– Ja nie mam uwag, mieszkańcy mają uwagi – kontynuowała Kaluga.
– Jeżeli wprowadzona jest organizacja ruchu, która mówi, którymi ulicami samochody pojadą, to tam te miejsca muszą być wolne, no i tam nie wolno będzie parkować – wyjaśniał lekko poirytowany Płachecki. – Jest to tak logiczne, że nie potrzeba chyba nikomu tłumaczyć.
Na problem niedostatku miejsc parkingowych w centrum miasta uwagę zwracał także Łukasz Heckert. Troskę radnego wzbudziła sytuacja w jakiej znalazł się parking przy bazylice.
– Skoro rynek został w części zamknięty, to gdzie się te wszystkie pojazdy pomieszczą? – zastanawiał się. – Parking na Franciszkańskiej nie jest zrobiony, no… bo nie. Parking na Młyńskiej teraz dopiero będzie remontowany. To gdzie te samochody mają zaparkować?
Marian Płachecki zmęczony infantylizmem, w jego przekonaniu, pytań radnych, odpowiedział wyjaśniając problem w sposób nieco łopatologiczny.
– Ja może podam przykład, jak to się robi za granicą – tłumaczył. – Zamyka się autostradę i się nie pyta kierowców którędy pojadą, gdzie zaparkują, tylko odśnieżają sto kilometrów autostrady. A wy tutaj wymyślacie kochani… Muszą sobie ludzie jakoś poradzić. A ja im nie wskażę, gdzie oni mają parkować.
– No właśnie, tak to powinno w prawidłowo zarządzanym mieście wyglądać, że mieszkańcy powinni być poinformowani, gdzie będzie możliwość zaparkowania, jak będzie wyglądał objazd – podsumował dyskusję Łukasz Heckert.
(mal)