
Rada odrzuciła stanowisko Kwaśniewicza w sprawie sytuacji na Ukrainie
Były starosta Józef Kwaśniewicz zaproponował na środowej sesji rady powiatu, a więc na dzień przed inwazją Rosji na Ukrainę, przyjęcie stanowiska wyrażającego wsparcie dla naszego wschodniego sąsiada. „Obywatele Ukrainy mają pełne prawo do wolności, suwerenności i niepodległości” – czytamy w projekcie oświadczenia. Rada o dziwo nie poparła stanowiska Kwaśniewicza.
Już na początku toczących się w środowe późne popołudnie obrad powiatowego parlamentu Józef Kwaśniewicz zaproponował rozszerzenie porządku obrad o przyjęcie dwóch stanowisk rady. Jedno miało dotyczyć wyrażenia poparcia dla Ukrainy, drugie – poparcia dla projektu rewitalizacji linii kolejowej Szamotuły – Międzychód. Wydawało się, że przyjęcie obu stanowisk przez radnych, zwłaszcza dotyczącego Ukrainy, będzie formalnością. Tak się jednak nie stało.
Kwaśniewicz apeluje o solidarność z sąsiadami
Co proponował Kwaśniewicz? Oto treść przygotowanego przez niego oświadczenia w sprawie sytuacji na Ukrainie:
„W imieniu mieszkańców Powiatu Szamotulskiego wyrażamy zaniepokojenie militarną aktywnością Rosji wobec naszego sąsiada – Ukrainy, z naruszeniem jej integralności terytorialnej. Działania te to naruszenie prawa międzynarodowego o charakterze bezprecedensowym w erze nowoczesnej Europy, a kolejne decyzje strony rosyjskiej wywołują obawy o bezpieczeństwo i przyszłość mieszkańców całej Ukrainy, w tym rejonów z którymi nasz powiat współpracuje.
W latach 2014 – 2018 rozwinęliśmy owocną współpracę z Rejonem Samborskim oraz z Muzeum Religii we Lwowie. Bardzo dobrze ułożyły się także relacje między Zespołem Szkół nr 2 z Szamotuł ze szkołą średnią nr 62 ze Lwowa.
Nasze długoletnie już relacje to współpraca nastawiona na wymierne efekty, a co równie ważne, oparta o wartości, jakie tej współpracy przez lata towarzyszyły – solidarność, wzajemny szacunek i demokrację.
Nasze wieloletnie partnerstwo i przyjaźń zobowiązują. Dlatego nie możemy być w tej sytuacji obojętni. Naszym obowiązkiem jest zabranie głosu i wsparcie przyjaciół, którzy tej pomocy oczekują w najtrudniejszym dla siebie momencie.
Rada Powiatu Szamotulskiego wyraża solidarność z Obywatelami Ukrainy i Partnerskim Rejonem Samborskim.
Obywatele Ukrainy mają pełne prawo do wolności, suwerenności i niepodległości.”
Pierwszym zgrzytem był głos radczyni prawnej starostwa. Anna Sobol przekonywała, iż radni nie powinni pochylać się nad projektami uchwał Kwaśniewicza, bowiem nie przysługuje mu inicjatywa uchwałodawcza, a poza tym uchybił procedurze towarzyszącej pracy nad uchwałami.
– Pani mecenas jest w błędzie – wytknął Kwaśniewicz radczyni brak orientacji w procedurach i przepisach. Dowodził, że przygotowane przez niego projekty nie są projektami uchwał, a jedynie oświadczeniami wyrażającymi opinie samorządu.
– Regulamin rady brzmi: – przypominał były starosta – do deklaracji, oświadczeń, apeli nie ma zastosowania przewidziany w regulaminie tryb zgłaszania inicjatywy uchwałodawczej.
– Ja tylko ubolewam nad tym, co się dzieje dzisiaj – włączyła się do dyskusji starosta Beata Hanyżak. – Mieliśmy wczoraj komisje rady. Pan radny w tych komisjach uczestniczył. Mógł chociażby na komisji promocji zgłosić swoją inicjatywę, moglibyśmy o tym rozmawiać. Nie byłoby dzisiaj niepotrzebnego zamieszania.
Ostatecznie przewodniczący rady Radosław Łanoszka poddał propozycję byłego starosty rozszerzenia porządku obrad pod głosowanie. Trzech radnych było za – poza Kwaśniewiczem także Monika Walentynowicz i Kazimierz Augustynek, pięciu wstrzymało się od głosu, a trzynastu zagłosowało przeciw.
„No cóż, białoruskie standardy”
– Myślę, że sprawa sytuacji na Ukrainie, u naszych sąsiadów, partnerów, jest oczywista. Przynajmniej dla mnie – komentował wynik głosowania radny Kwaśniewicz. – Podobnie jak sprawa zgodności z regulaminem, z procedurą wniesienia tego stanowiska pod obrady. No cóż, białoruskie standardy. Metody Łukaszenki zagościły także nad Samą.
– Myślę, że bez tego co pan w tym stanowisku ujął, cały świat o tym wie, również bez naszego oficjalnego stanowiska – polemizował z Kwaśniewiczem Piotr Michalak. – Wiemy jaka jest sytuacja i tu też każdy zdroworozsądkowy człowiek będzie się jednoczył z Ukrainą. Myślę, że to jest bezdyskusyjne. Mówienie tu o Białorusi jest jakąś błazenadą.
„Rada to nie teatr”
– Głosowałem przeciwko zmianie w porządku obrad sesji, gdyż uważam, że w ten sposób, jaki zaproponował radny Kwaśniewicz, tego się nie robi – mówi Sławomir Chamczyk, lider klubu PiS w radzie powiatu. – Sytuacja między Rosją a Ukrainą znana jest od wielu tygodni. W poniedziałek, wtorek i środę przed sesją odbyły się posiedzenia wszystkich komisji rady. Był to odpowiedni moment, żeby stanowisko przedstawić i przedyskutować. Można też było skontaktować się z radnymi na przykład telefonicznie i uzgodnić wspólne stanowisko. Rada jest ciałem kolegialnym, a nie teatrem, w którym chce dominować jeden aktor.
Radny Chamczyk jest zdania, że od deklaracji słownych ważniejsze są czyny, a więc realna pomoc dla objętej wojną Ukrainy i jej mieszkańców: – Uważam, że Ukrainie potrzebne jest wsparcie finansowe oraz krew dla rannych. I w takie akcje powinniśmy się angażować, choćby poprzez Caritas Polska. Niech każdy z nas wpłaci symboliczną cegiełkę. Na pewno będzie to bardziej pożyteczne niż stanowisko rady powiatu, z którym być może żaden obywatel Ukrainy nie będzie miał możliwości się zapoznać.
Od głosu wstrzymał się Tomasz Augustyn. – Nie wstrzymałem się dlatego, że nie popierałem oświadczenie autorstwa Józefa Kwaśniewicza – wyraźnie zaznacza. Jak tłumaczy, miał problemy techniczne z łącznością z salą obrad (sesja odbywała się on-line), stracił tym samym orientację w przebiegu dyskusji. – Kiedy już się połączyłem ponownie z radą, nie do końca rozumiałem o co chodzi, uznałem więc, że uczciwie będzie wstrzymać się od głosu – dodaje.
I podkreśla: – Dzisiaj (rozmawiamy w czwartek, w dniu inwazji Rosji na Ukrainę – red.) zagłosowałbym za przyjęciem stanowiska Józefa Kwaśniewicza.
Co z tą koleją?
Drugie stanowisko, o przyjęcie którego zabiegał Józef Kwaśniewicz, dotyczyło rewitalizacji linii kolejowej Szamotuły – Międzychód. Zdaniem radnego, projekt wymaga wsparcia rady powiatu.
„W imieniu mieszkańców Powiatu Szamotulskiego wyrażamy jednoznaczne poparcie dla kontynuacji kilkuletnich już starań o przywrócenie połączenia kolejowego z Szamotuł do Międzychodu.
Pragniemy zwrócić uwagę na równość wszystkich obywateli w dostępie do komunikacji, które wskazane są w naczelnych zasadach ustroju Rzeczypospolitej Polskiej. W dostępie do komunikacji nie mogą być pomijani mieszkańcy Powiatu Szamotulskiego.
Ponadto zgodnie z postanowieniami ustawy z dnia 28 marca 2003 r. o transporcie kolejowym, samorządy mają obowiązek przygotowania i zabezpieczenia przewozów regionalnych na terenie województwa.
Przewozy regionalne winny w swoim założeniu sprzyjać utrzymaniu łączności pomiędzy mieszkańcami, a strukturami organizacyjnymi państwa, samorządu, ośrodkami oświatowymi, naukowymi, a także medycznymi. Obecny brak tych połączeń skutkuje też marginalizacją części naszego powiatu pod względem atrakcyjności inwestycyjnej ograniczając jego rozwój gospodarczy i turystyczny.
Co bardzo ważne, kolej ta będzie bezpiecznym i przyjaznym naturze środkiem transportu wykorzystującym współczesne hybrydowe autobusy szynowe.
Rada Powiatu Szamotulskiego wyraża przekonanie, że rewitalizacja tej linii z wykorzystaniem funduszy z Programu Uzupełniania Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej Kolej Plus, to historyczna szansa na ożywienie naszego regionu” – czytamy w oświadczeniu Kwaśniewicza. Oświadczeniu, które z woli większości rady (13 głosów przeciw) nie zostało nawet poddane dyskusji.
– Programu Kolej Plus i działania, różne polityczne działania, które w Polsce się odbywają w różnych powiatach koło tego programu, skłoniły mnie właśnie do zaproponowania takiego oświadczenia – wyjaśniał ideę swojego pomysłu Kwaśniewicz. – No niestety, w naszym powiecie także podejmowane są polityczne działania, aby zablokować rewitalizację tej ważnej linii kolejowej – komentował petycję przeciwników przywrócenia linii Szamotuły – Międzychód do życia, złożoną do urzędu marszałkowskiego. Kopie petycji trafiły do radnych powiatowych.
Kolej to rozwój
– Szkoda, że zabrakło – niestety – dystansu do ogólnopolskiej polityki w ważnych dla naszych mieszkańców sprawach – mówi eksstarosta – Przecież z komunikacji kolejowej będą korzystać mieszkańcy naszych gmin, miasteczek, co wpłynie na rozwój gospodarczy naszego powiatu. Szkoda, że to stanowisko nie zostało przyjęte. Mam nadzieje, że nastąpi refleksja i będziemy mogli działać w tym obszarze na kolejnej sesji.
Zwolennikiem rewitalizacji linii popularnego „Jasia” jest Tomasz Augustyn. Żałuje, że z powodu zerwanej łączności z salą obrad nie mógł wyrazić swego stanowiska, zgodnego – w tym wypadku – ze stanowiskiem Józefa Kwaśniewicza.
– Myślę, że nie będzie potrzeba podejmować żadnego stanowiska, gdyż lada dzień rozstrzygnie się kwestia wniosku złożonego przez marszałka województwa do PKP PLK – uspokaja Kwaśniewicza wicestarosta Rafał Zimny. I dodaje: – Oni będą rozpatrywali ten konkurs, czy linia kolejowa Szamotuły – Międzychód dostanie dofinansowanie, czy nie.
Wicestarosta przypomina, że powiat przyłączył się do projektu dorzucając pieniądze na studium planistyczno-prognostyczne. – Teraz wszystko jest po stronie PKP PLK – podsumowuje dyskusję.
(mal)
PS W czwartek, 24 lutego, po ataku Rosji na Ukrainę, na stronie internetowej starostwa powiatowego pojawiło się oświadczenie zarządu powiatu zawierające wyrazy solidarności z narodem ukraińskim.
Na zdjęciu: Nasz powiat od wielu lat wspiera mieszkańców Ukrainy. Uczniowie szamotulskiego „Rolnika” biorą na przykład udział w akcji charytatywnej „Serce dla Lwowa”. Jej cel to zbiórka żywności dla polskich rodzin mieszkających w Lwowie i okolicach