„Teren zamknięty o podwyższonej kwestii bezpieczeństwa”
Jak bumerang powraca temat niedoboru miejsc parkingowych w sąsiedztwie dworca kolejowego we Wronkach. Na komisji budżetowej w środę 24 maja przypomniał o nim radny Jarosław Mikołajczak, który regularnie jeździ pociągiem do Poznania. I bezpośrednio dotykają go problemy zmotoryzowanych pasażerów.
Parking przy dworcu – czyli dawna zatoka dworca autobusowego sprytnie przebudowana przez gminę – w tygodniu jest oblegany. Próżno szukać wolnych i legalnych miejsc przy ul. Dworcowej, Polnej, Niepodległości, czy nawet Lipowej odległej o pół kilometra. I ten problem nabrzmiewa.
Liczyliśmy, że przy okazji modernizacji linii kolejowej Poznań – Wronki PKP wybuduje duży parking przy ul. Towarowej. Miałby idealną lokalizację, tuż przy zejściu na perony. Niestety, zamiast niego mamy wielki i pusty betonowy plac z rampą wyładunkową, zabezpieczony blokadami przed niepowołanymi pojazdami, mimo że tych powołanych nikt tam jeszcze nie widział. Według moich szacunków swobodnie zmieściłoby się na nim 80-90 samochodów osobowych. Tyle że zapewne nikt nie chce ponosić odpowiedzialności, gdyby wskutek wichury na zaparkowane samochody spadłyby konary starych topoli.
Jarosław Mikołajczak zapytał, czy przedstawiciele gminy i PKP spotkali się w sprawie budowy parkingu przy ul. Towarowej we Wronkach. Tam, gdzie jeszcze gmina dysponuje swoim terenem: – Tych miejsc parkingowych w roku szkolnym, gdy studenci jeżdżą do Poznania, mocno brakuje. Coraz więcej ludzi jeździ pociągami. Jest to istotne dla nas, dla gminy.
Burmistrz Mirosław Wieczór odpowiedział: – Mieliśmy nawet uzgodniony projekt na ten parking, ale PKP się wycofało. Dla nich jest to teren zamknięty o podwyższonej kwestii bezpieczeństwa. Planem zagospodarowania przestrzennego nie możemy tam wejść. Deklaruję, że podejmiemy jeszcze raz te rozmowy. Gdyby jakimś cudem się udało, to spróbujemy znaleźć pieniądze na budowę parkingu, bo PKP nam go nie ufunduje.
RB
Zdjęcie: Czekając na peronie, wielu podróżnych codziennie patrzy z zazdrością na ten wielki pusty plac na potężnej betonowej podbudowie. Z ich punktu widzenia jest głupio bezużyteczny. Czemu nie wykorzystać go jako tymczasowy parking w okresie pokoju?