
– Mamy w Szamotułach niewykorzystaną substancję parkową – twierdzi radny gminny Marek Kowala. Jaką przestrzeń pan radny ma na myśli?
– Choćby teren wokół Jeziórka – wyjaśnia. – Przed wojną była tam strzelnica, restauracja, wypożyczalnia łódek i kajaków, teren spacerowy, a nawet mała plaża. Dzisiaj mamy tam chaszcze i śmieci od dawna niesprzątane. Mamy też śluzę przy ujściu Samy z Jeziórka w katastrofalnym stanie. My, jako gmina, płacimy jakieś 170 tysięcy złotych rocznie do Wód Polskich, a oni nic nie robią, nawet nie naprawią tej nieszczęsnej śluzy.
Radny Kowala zwraca też uwagę na mizerny stan Rowu Gałowskiego. – Jest zarośnięty zielskiem. Trzeba koryto Rowu oczyścić, bo go nie widać, bo znów piwnice w Gałowie będą zalane – mówi radny, mieszkaniec Gałowa.
(mal)