15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Gorące emocje w związku z planami wronieckiego ratusza

Obawy działkowców i „huśtanie” w Internecie

 

Z inicjatywy części radnych, w czwartek 20 kwietnia, komisja budżetu Rady Miasta i Gminy Wronki specjalnie pochyliła się nad zamiarem ratusza przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ul. Sierakowskiej we Wronkach. Do sali, gdzie się odbywała, nie udało się wcisnąć szpilki.

 

Nowością godną pochwały i naśladownictwa była transmisja komisji na żywo. Tak powinno być w każdej gminie. Wciąż są w powiecie takie samorządy, które nawet nie ogłaszają terminów komisji w Internecie. I tam radni spotykają się tylko w swoim oswojonym i komfortowym gronie.

Na rutynowe posiedzenia komisji zwykle wystarcza sala ślubów (nr 3 na parterze ratusza), ale zainteresowanie mieszkańców przeszło wszelkie oczekiwania. Nie wystarczyło około trzydziestu dostawionych krzeseł. Drzwi do sali ledwie się zamykały. Po godz. 15 wejście do środka było już niemożliwe.

W marcu radni dowiedzieli się, że ratusz zmierza wytyczyć całkiem nową drogę między 90-stopniowym zakrętem na ul. Nowej, wzdłuż ogrodzenia zakładów Ferrum Poland Sp. z o.o. (dawniej Spomasz) do wyjazdu ze stacji paliw Huzar. Dla zmierzających od strony Starego Miasta na ulicę Nową oznaczałaby około 300-350 metrów oszczędności. Dla zmotoryzowanych to krótki moment, ale dla pieszych 3-4 minuty marszu. W tym celu ratusz chciał przystąpić do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego.

Co jeszcze ważniejsze, przedstawiciele UMiG jednocześnie zapewniają, że plan pozwoli lepiej zabezpieczyć przyszłość ogródków działkowych i podmiejskiego lasku. Języczkiem u wagi była bowiem odpowiedź, w którym miejscu plan pozwoli wybudować centrum handlowe o powierzchni powyżej 2000 m². Po mieście chodziły słuchy, że plan budowy centrum przy ul. Sierakowskiej przyciągnął dewelopera chcącego wybudować mieszkania, również na tym terenie.

Na sesji w marcu, w głosowaniu nad projektem uchwały o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przy ul. Sierakowskiej we Wronkach, padł remis (7 za, 7 przeciw). Stało się tak za sprawą radnych, którzy uznali, że temu wrażliwemu tematowi trzeba poświęcić więcej czasu niż jeden dzień.

Zainteresowanie komisją przeszło wszelkie oczekiwania. Sala ślubów w ratuszu musiała pomieścić ponad 50 osób, czyli dwa razy więcej niż wynosi liczba optymalna. Na czwartkowe posiedzenie przyszli działkowcy z Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. Władysława Broniewskiego położonego przy ul. Warzywnej i Działkowej, objętego propozycją planu, obawiający się o jego przyszłość. Prowadzący obrady Janusz Szulc chwilami musiał się mocno trudzić, żeby głos zawsze zabierała tylko jedna osoba. Działkowcy byli wyraźnie poirytowani tym, że dowiedzieli się o zamiarach ratusza jako ostatni.

Eugeniusz Francuzik, prezes ROD im. Broniewskiego od 1980 r., zauważył, że projekt uchwały ma mylący tytuł, wymieniający tylko ulicę Sierakowską, mimo że dotyczy również terenów przy Działkowej, Warzywnej i Nowej. Przypomniał historię ogródków, które samodzielnie istnieją od 1953 r. – Nigdy żaden burmistrz nie wyciągnął ręki po działki – powiedział. Chwilę później dodał, że użytkownikami działek są najczęściej osoby niezbyt zamożne, starsze i mieszkające w blokach.

Radny (i również działkowiec z ROD im. Broniewskiego) Piotr Golas stwierdził: – Panie prezesie, nie głosowałem nigdy przeciwko panu. Moim głównym celem jest to, aby stworzyć plan, który w przyszłości mógłby zablokować jakiekolwiek żądania zabrania nam kawałka ziemi. Miałem na myśli to, że tam będzie procedowana lokalizacja centrum handlowego (poniżej ogródków, u dołu skarpy – przyp. red.).

Golas zauważył, że zalesiony nieużytek między zakładem Ferrum Poland Sp. z o.o. a działkami można byłoby wykorzystać do utworzenia miejsca biesiadnego dla działkowców w cieniu drzew. Radny, który w marcu głosował za rozpoczęciem procesu przygotowania planu zagospodarowania, odniósł się do tego, co działo się potem: – Jestem rozczarowany tym, że chociaż mieliście mój numer telefonu, to nikt nie raczył do mnie zadzwonić i porozmawiać. Przez to całe huśtanie w internecie ucierpiała moja rodzina. Pokazało się tyle złych rzeczy pod moim adresem, że nie mogliśmy spać. Syn mnie pytał „Tata, tyle fajnych rzeczy robisz, a czemu ci ludzie tak źle piszą o tobie? Czemu jest taka nagonka na ciebie?” Mam swoje zdanie, że należy objąć ten teren planem zagospodarowania przestrzennego z zapisem, że ogrody działkowe i lasek są nie do ruszenia.

– Z doświadczenia z działkami przy ul. Polnej wiem, że niestety nie można ufać pewnym decyzjom. Dlatego już na tym etapie jestem przeciwna włączeniu terenu działek w opracowanie miejscowego planu zagospodarowania – powiedziała radna Agnieszka Bartniczak-Ginalska.

– Panie prezesie, osoba, która powiedziała panu, że chcemy zlikwidować ogrody działkowe, wprowadziła pana w błąd – stwierdził burmistrz Mirosław Wieczór. Wyjaśnił, że teren miał być objęty planem zagospodarowania przestrzennego, żeby podczas planowania lokalizacji centrum handlowego po sąsiedzku nie było zakusów na ogrody działkowe i lasek. Dodał, że gmina Wronki jest nawet właścicielem działek leżących na terenie ROD im. Broniewskiego. Sprawdziliśmy dokładniej: są to działki nr 1989/1, 1991/1, 1992 i 1993 liczące razem około 0,788 ha powierzchni, położone w zachodniej części ogrodu. Co ciekawe, dla działkowców informacja burmistrza okazała się zaskoczeniem.

Ktoś z publiczności dorzecznie zauważył, że od dawna ratusz sam kręci na siebie bicz nieufności. Kilka miesięcy temu mieliśmy spontaniczny protest społeczny związany z przymiarkami do planu zagospodarowania, który miał poświęcić las izolujący osiedle Borek od zakładów Samsung na rzecz wielkopowierzchniowego centrum handlowego. W przeszłości Urząd Miasta i Gminy zaplanował budowę łącznika ul. Mickiewicza i Dworcowej kosztem 1/3 powierzchni ogrodów działkowych przy ul. Polnej i Dworcowej. Nie może więc dziwić, że teraz działkowcy są podejrzliwi i nieufni.

Konkluzje po 2,5-godzinnym spotkaniu były takie, że w planie zagospodarowania, jako nietykalne muszą być zaznaczone lasek i ogrody działkowe przy ul. Warzywnej i Działkowej. I nie ma mowy o wytyczeniu nowej ulicy łączącej Sierakowską i Nową. Po prawdzie jakiekolwiek trwałe konstrukcje budowlane na skarpie doliny Warty nie miałyby szans na długie bezusterkowe istnienie, gdyż grunt jest niestabilny.

RB

 

Poprzedni
Następny