Drzemka mogła zakończyć się dla 69-latka fatalnie
Podczas służby policjanci często muszą podejmować szybkie i trafne decyzje, aby móc pomóc drugiemu człowiekowi. Dzielnicowy z Szamotuł nie zawahał się i wszedł do mieszkania z którego wydobywał się dym. Z wnętrza wyprowadził mężczyznę.
W piątek 12 kwietnia dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach otrzymał zgłoszenie z którego wynikało, iż z jednego z mieszkań w Szamotułach wydobywa się silny dym.
Na miejscu interweniował dzielnicowy Maciej Heblewski. Policjant dotarł do mieszkania jeszcze przed przyjazdem załogi straży pożarnej. Okazało się, że pomieszczenie było zamknięte na klucz i nikt nie reagował na pukanie. Sąsiedzi nie wiedzieli natomiast, czy 69-latek, który tam mieszka, znajduje się w środku.
Z uwagi na fakt, iż życie mężczyzny mogło być zagrożone, dzielnicowy nie czekał. Siłą otworzył drzwi i sprawdził mieszkanie. Pomieszczenia były mocno zadymione. W kuchni policjant znalazł palący się garnek, który ugasił. W jednym z pokoi odnalazł natomiast śpiącego 69-latka, którego szybko wyprowadził na zewnątrz.
Mężczyzna przyznał policjantowi, że usnął i stracił kontrolę nad tym, co działo się w kuchni. Pomoc dotarła w porę i mężczyzna nie wymagał pomocy medycznej. Policjant przekazał go więc pod opiekę sąsiadce. Zadymionym mieszkaniem zajęli się natomiast strażacy.
(mal), KPP
FOTO: Dzielnicowy Maciej Heblewski nie zawahał się i wszedł do mieszkania, z którego wydobywał się dym. Z wnętrza wyprowadził mężczyznę