Burzliwa dyskusja na sesji rady miejskiej. Grażyna Augustyniak o stacji paliw
Wprowadzanie opinii publicznej w błąd zarzuca radna Grażyna Augustyniak Bartoszowi Węglewskiemu. Rzecz dotyczy budzącej w stolicy powiatu niemałe emocje sprawy budowy stacji benzynowej przy ul. Zamkowej. Temat wypłynął na środowej sesji rady miejskiej. Pojawił się nawet wątek… domu uciech i kasyna w Szamotułach!
Szamotulscy radni gminni ustanowili prawdopodobnie w minioną środę rekord długości obrad. Prawie sześć godzin! Sesja rady rozpoczęła się o dwunastej, a zakończyła tuż przed osiemnastą. Dyskutowano głównie o stanie gminy oraz nad udzieleniem burmistrzowi absolutorium z wykonania budżetu za rok ubiegły.
Senną już atmosferę w szóstej godzinie obrad ożywiła niespodziewanie Grażyna Augustyniak. Radna poruszyła temat budowy stacji paliw przy ul. Zamkowej (szczegółowo pisaliśmy o tym przed tygodniem).
Węglewski wprowadza w błąd!
– Proszę radnego Węglewskiego, aby w mediach społecznościowych nie wprowadzał opinii publicznej w błąd sugerując, że wojewoda wielkopolski zafundował Szamotułom na ulicy Zamkowej stację paliw – mówiła Augustyniak. I zaznaczyła, że z tematem twórczości pisarskiej radnego Węglewskiego zwrócili się do niej mieszkańcy. Przypomniała, że inwestor zainteresowany budową stacji wystąpił do starostwa powiatowego o wydanie pozwolenia na budowę, to wydało decyzję odmowną, którą z kolei uchylił wojewoda jako niezgodną z obowiązującym prawem miejscowym.
– Stacja paliw na ulicy Zamkowej powstanie dlatego, bo rada miejska na wniosek burmistrza Szamotuł zatwierdziła jej lokalizację na tym terenie – uchwałą z maja 2015 roku w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego rejonu ulicy Zamkowej i Szczuczyńskiej. Zatem rozpisywanie się na fejsbuku, że wojewoda zafundował nam stację paliw jest wynikiem niezrozumienia obowiązujących przepisów – subtelnie wytykała Węglewskiemu pisanie głupot.
Po czym zaznaczyła: – Wojewoda czuwa nad zgodnością uchwał rady z obowiązującymi przepisami, a nie decyduje co na danym terenie ma powstać.
Dom uciech przy Brico?
Znana z bezkompromisowości i ciętego języka Grażyna Augustyniak dalej punktowała autora rozwiązań urbanistycznych przy Zamkowej, czyli Włodzimierza Kaczmarka, przypominając, że to właśnie burmistrzowska uchwała z 2015 r. pozwoliła na budowę na parkingu przy Bricomarche stacji paliw z dystrybutorem gazu oraz myjni samochodowej.
– Cieszmy się tylko, że w tej uchwale nie dopisano możliwości realizacji domu uciech i kasyna! – podkreślała. – Bo mielibyśmy w Szamotułach Las Vegas! Zresztą i bez tego mamy na tym terenie niezły bałagan… Przede wszystkim podejmując decyzję o sprzedaży terenu przy Zamkowej pod markety i stację paliw popełniono kardynalny błąd sprzedając działkę o numerze 544/9, która była przeznaczona pod prawoskręt do ulicy Szczuczyńskiej. Teraz widać efekt tej fatalnej decyzji – istna gehenna komunikacyjna – wytykała burmistrzowi.
Radna przypomniała, że obecnie samochody korkują ul. Zamkową praktycznie na całej długości, szczególnie jednak od mostku na Samie do Szczuczyńskiej, blokując wyjazd z parkingu przy Bricomarche i Biedronce.
– Żeby wyjechać z tego parkingu, to trzeba mieć stalowe nerwy i dużo szczęścia, by włączyć się do ruchu. Jest jeszcze inny, bardzo niepokojący aspekt – przeinwestowanie ulicy Zamkowej – wskazywała Augustyniak.
Radna mówiła też o problemach sąsiadującego z parkingiem Brico lądowiska śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
– Doszły do mnie słuchy, że piloci helikoptera odmówili lądowania na lądowisku z uwagi na niebezpieczeństwo związane z sąsiednią lokalizacją marketu budowlanego i wylądowali w Pamiątkowie. Jeżeli jest to prawda, to oznacza to, że lokalizacja lądowiska dla szpitala jest chybiona. I na jego realizację wyrzucono w błoto kilkanaście milionów złotych. Nie wiem, kto był pomysłodawcą budowy lądowiska w tym miejscu…
– Paweł Kowzan! – dopowiedział głos z sali.
– …ale uważam, że tę sprawę należy jak najszybciej zbadać, zanim dojdzie do tragedii. Proszę zatem pana burmistrza, aby zbadał sprawę i przedstawił nam w tej sprawie stosowny raport – kontynuowała niezrażona Augustyniak.
„Ja rozumiem, że prawa trzeba przestrzegać, ale…”
Z radną Augustyniak zgodził się Węglewski.
– Powinniśmy nad tym usiąść i wszcząć ten plan od nowa i zacząć ten temat rozwiązywać. A jest jeszcze temat szkoły i wjazdu do Bricomarche przy którym mieszkańcy dostają szału – mówił radny. – A lotnisko ulokował tam Paweł Kowzan. Odpowiedzialne są za ten bałagan wszystkie organy począwszy od gminy, przez powiat po pana wojewodę, bo nikt nie zareagował na tę sytuację. I w tej chwili mamy apokalipsę komunikacyjną.
Węglewski stara się jak może relatywizować odpowiedzialność za „apokalipsę komunikacyjną” autora planu zagospodarowania rejonu Zamkowej, Włodzimierza Kaczmarka, przerzucając ją na wojewodę Michała Zielińskiego.
– Tak, pan wojewoda nam to zafundował. Ja rozumiem, że on bada zgodność z procedurami prawnymi, ale to on wydał decyzję. A można było to zbadać, tam jest lotnisko pogotowia, które było zbudowane za państwa lidera poprzedniego Pawła Kowzana, to był jego pomysł – przypominał Węglewski. – Ja rozumiem, że prawo trzeba przestrzegać, ale… Ale trzeba przyjechać i zobaczyć co się dzieje jak będzie śmigłowiec – karetka nie ma możliwości wjechania w ten teren. To wojewoda nam to zafundował. Plan to państwo uchwaliliście. Wprawdzie to pan burmistrz uchwałę zaproponował (dotyczącą planu zagospodarowania dla rejonu Zamkowej – red.), ale… Ale to przeszło przez radę. A mieszkańcy już nie dają rady.
Czy rada podejmie działania?
Do gorącej dyskusji włączył się mieszkaniec Kamil Malinowski, przedstawiciel inicjatywy społecznej Młode Szamotuły. Podkreślił, iż w ostatnim czasie duża część mieszkańców stolicy powiatu żyje decyzją wojewody w sprawie pozwolenia na budowę stacji paliw przy ul. Zamkowej.
– Zwracam się zatem do państwa z zapytaniem, czy rada miejska zamierza podjąć działania, a jeżeli tak, to jakie, zmierzające do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w obszarze planowanej budowy stacji paliw? – dociekał Malinowski. – Zgodnie z informacją przekazaną przez starostwo powiatowe, zdaniem zarządu powiatu rozwiązaniem problemu komunikacyjnego na tym obszarze Szamotuł nie jest tylko przebudowa zjazdu z parkingu na drogę wojewódzką. Przyjęcie jednak nowych, kompleksowych rozwiązań komunikacyjnych jest obecnie niemożliwe ze względu na zapisy obecnie obowiązującego na tym terenie planu zagospodarowania uchwalonego przez radę miejską.
I zakończył pytaniem: – Czy gmina Szamotuły zamierza współpracować z powiatem, urzędem marszałkowskim i inwestorami w celu rozwiązania problemu komunikacyjnego występującego w tej części miasta?
Na to proste, wydawałoby się, pytanie, przedstawiciel Młodych Szamotuł odpowiedzi nie usłyszał. Może otrzyma ją na piśmie.
Marek Libera
Na zdjęciu u góry: – Proszę radnego Węglewskiego, aby w mediach społecznościowych nie wprowadzał opinii publicznej w błąd sugerując, że wojewoda wielkopolski zafundował Szamotułom na ulicy Zamkowej stację paliw – mówiła radna Augustyniak.