Społecznicy biją na alarm!
Popularna szamotulska promenada biegnąca wzdłuż linii kolejowej Poznań – Szczecin, łącząca ulicę Wojska Polskiego z parkiem Sobieskiego, ulicami Targową i Ostroroską, jest zagrożona. – Może zostać zlikwidowana – przestrzega Krzysztof Małyszka ze stowarzyszenia Naturalnie Szamotuły.
Stowarzyszenie, powołane do życia przez Mikołaja Trąbczyńskiego, Mateusza Włodarczyka i Krzysztofa Małyszkę, zajmuje się – najogólniej rzecz ujmując – rozwojem Szamotuł. Szamotuły widzi jako miasto zielone, czyste, przyjazne i nowoczesne, miasto dla mieszkańców. Ostatnio społecznicy przyjrzeli się projektowi przywrócenia do życia połączenia kolejowego z Szamotuł do Międzychodu. Projekt świetny, chwalony, ale… Pojawiły się problemy.
Promenada zagrożona
– Trwają prace projektowe nad rewitalizacją linii kolejowej 368 Szamotuły – Międzychód. Tematem tym zajmujemy się od ponad roku i znamy go od podszewki. Byliśmy właśnie na spotkaniu w urzędzie marszałkowskim dotyczącym problematyki tego przedsięwzięcia dla Szamotuł. W spotkaniu brało udział kilkanaście osób: z ramienia PKP PLK, urzędu marszałkowskiego, gminy, starostwa, firmy BBF, projektanta linii. Poruszyliśmy szereg problemów odnośnie przebiegu tej linii, a dotyczących naszego miasta. Jest ich niemało – zaznacza Mikołaj Trąbczyński.
Jednym z nich jest popularny w stolicy powiatu deptak, tzw. promenada. Można nim przejść pieszo lub przejechać rowerem od ul. Wojska Polskiego aż do ul. Ostroroskiej. Deptak przecina linia kolejowa Szamotuły – Międzychód i tu właśnie pojawia się problem – PKP przewiduje bowiem likwidację tego przejścia, a więc praktycznie całej promenady. Dlaczego? Bo promenada nie jest drogą publiczną. Na szczęście aktywiści z Naturalnie Szamotuły znaleźli środek zaradczy – zmianę statusu promenady… na drogę publiczną.
– Nasze stowarzyszenie chciałoby złożyć wniosek do rady miejskiej o podjęcie uchwały w sprawie zmiany statusu promenady, która obecnie ma status drogi gminnej, ale nie publicznej. Co to znaczy? To znaczy, że od czasu wszelkich prac, które trwają nad uruchomieniem linii kolejowej 368 Szamotuły – Międzychód, wiadomo, że przejście znajdujące się w ciągu tej trasy będzie zlikwidowane. W związku z tym i promenada zostanie zlikwidowana – tłumaczył samorządowcom na ostatnie sesji rady miejskiej Krzysztof Małyszka. – Jako, że promenada jest drogą gminną, ale niepubliczną, ten przejazd, przejście, będzie zlikwidowane.
Małyszka podkreślał, że likwidację promenady odczują praktycznie wszyscy szamotulanie. Droga ta jest bowiem wykorzystywana przez mieszkańców jako wygodny skrót łączący dwie strony miasta. Korzystają z niej piesi, korzystają rowerzyści.
Deptak drogą pieszo-rowerową?
– Po co ta zmiana statusu drogi? Bo można to zatrzymać, zatrzymać likwidację przejścia na linii kolejowej – wyjaśnia Małyszka. I dodaje: – Do 27 grudnia projektant linii, firma BBF, czeka właśnie na takie uwagi, na takie wnioski. I dlatego status gminnej drogi niepublicznej trzeba pilnie zmienić na status drogi pieszo-rowerowej, publicznej. Tylko w ten sposób, przyjmując taką uchwałę, można powstrzymać likwidację przejazdu kolejowego na przecięciu promenady i linii do Międzychodu. Dzięki temu zostanie wybudowany tam nowy, bezpieczny przejazd, i dzięki czemu promenada, jako droga pieszo-rowerowa, będzie zachowana i utrzymana.
Krzysztof Małyszka zwraca uwagę, że o ile uda się uratować promenadę, będzie ona mogła w przyszłości stać się elementem sieci szamotulskich tras rowerowych. Teraz piłka jest po stronie rady miejskiej, a czasu na uratowanie promenady coraz mniej.
– Sprawa jest skrajnie pilna, gdyż do końca roku mają się zakończyć wszelkie uzgodnienia. Mamy nadzieję że gmina i radni podejdą do tematu poważnie i zadziałają na korzyść mieszkańców Szamotuł – mówi Mikołaj Trąbczyński.
(mal)
Foto: PKP przewiduje likwidację widocznego na zdjęciu przejścia, ponieważ promenada jest drogą niepubliczną