15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Czy spełnią się przewidywania Alberta Einsteina?

Czy teraz, kiedy temperatura bije kolejne rekordy, a naukowcy zastanawiają się czym spowodowane są kolejne anomalie w świecie natury (jak morsy na bałtyckich plażach) i czym mogą one skutkować, można dostrzec zmianę nawyków mieszkańców naszej planety?

Przed nami koeljny sierpniowy weekend. Już dzisiaj w głowie słyszę dźwięki, jakie dotrą do moich uszu w ciągu najbliższych dni. Rozbrzmiewać będzie prawdziwa kakofonia dźwięków, będąca mieszaniną warkotu kosiarek i dźwięków zraszaczy do trawy. Nieraz sobie myślę, że koszenie mogłoby być naszym sportem narodowym…

A jakie zalety ma ograniczenie koszenia? Wśród nich można wymienić obniżenie temperatury otoczenia – niekoszony trawnik działa jak naturalna klimatyzacja, obniżenie zużycia paliwa/energii elektrycznej zużywanych do napędzania kosiarek, ograniczenie zużycia wody, a przede wszystkim zwiększenie bioróżnorodności (owady, pajęczaki, rośliny).

Może warto zamienić całą serię nieprzyjemnych i zbędnych dźwięków na jakieś przyjemniejsze dla ucha. Niech w naszym otoczeniu towarzyszy nam bzyczenie trzmieli, subtelna gra świerszczy polnych lub warkot lotu kruszczyc. Mam wrażenie, że w ogóle nie myślimy o tym, jak wiele jako ludzie zawdzięczamy owadom.

„Kiedy wyginie ostatnia pszczoła, rodzajowi ludzkiemu pozostaną już tylko 4 lata” – stwierdził podobno Albert Einstein.

Stworzyliśmy świat, w którym sukces rządów krajów wyznacza utrzymanie wykładniczego wzrostu gospodarczego oraz wysoki wskaźnik PKB. Jak w świecie, w którym wszystkie najważniejsze wskaźniki kończą się symbolem dolara lub euro rozmawiać o środowisku, ochroni przyrody i zrównoważonym rozwoju? Jak namawiać do ochrony kolejnych ginących gatunków czy ograniczenia zużycia surowców naturalnych, kiedy stoi to w opozycji do ciągłego rozwoju w rozumieniu finansowym?

Jedyną drogą wydaje się przyjęcie języka ekonomistów i przeliczanie wszystkich wartości na pieniądze. Może właśnie wtedy, kiedy uzyskamy tę samą jednostkę, znajdziemy pole do rozmowy i nić porozumienia?

Dzięki przeprowadzonym badaniom naukowcy oszacowali wartość usług świadczonych przez owady zapylające. Nawet jeśli uznamy, że wartość ta jest jedynie szacunkowa, to kwota 135 000 000 000 euro (135 miliardów) rocznie robi piorunujące wrażenie.

Około 84% gatunków roślin uprawnych w Europie wymaga zapylenia przez owady, podobnie jak 70% głównych gatunków roślin uprawianych na potrzeby produkcji żywności na całym świecie.

Spadek biomasy owadów na Ziemi ocenia się obecnie na 2,5% w skali roku. Od lat 70. XX wieku na Ziemi zginęło 50% znanych gatunków owadów. Kolejne 40% jest zagrożonych wyginięciem. Niszcząc owady, jeden z głównych systemów podtrzymywania życia naszej planety, zbliżamy się do ekologicznej katastrofy, która może oznaczać kres naszej cywilizacji. Czy spełnią się przewidywania Alberta Einsteina?

Narzekając na brak zmian systemowych, starajmy zmieniać się nasze codzienne nawyki.

 

Justyna Bayat

Nadleśnictwo Oborniki

FOTO: „Kiedy wyginie ostatnia pszczoła, rodzajowi ludzkiemu pozostaną już tylko 4 lata” – stwierdził podobno Albert Einstein

Poprzedni
Następny