15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Wieczór z autorką książek dla dzieci

Laurka od pani Joanny

 

W piątek 6 października w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Obrzycku przygotowano wieczorek dla dzieci z okazji Nocy Bibliotek. Spotkały się tam z autorką dziecięcych książek, Joanną Krzyżanek.

 

Dawniej była nauczycielką i współtwórczynią szkolnego teatru. Teraz zajmuje się pisaniem książek dla dzieci i podróżowaniem po całej Polsce na spotkania z małymi czytelnikami. Ktoś jej policzył blisko 80 publikacji.

W pisaniu ma bardzo długie doświadczenie. Pierwszą książkę napisała, mając 7 lat. Babcia Cecylia, widząc wnuczkę Joasię naburmuszoną i znudzoną pilnowaniem w ogrodzie młodszej siostry Małgosi, wręczyła jej pusty zeszyt z szarobłękitną okładką i długopis. Powiedziała krótko: – Asiu, napisz bajkę. – Po 2 godzinach premierowe dzieło było gotowe. Opisywało historię małej gęsi i dziwnych stworków mieszkających w kryształowo-szklanym królestwie ukrytym w trawie. Babcia schowała rękopis wnuczki i podarowała go jej na osiemnaste urodziny. – Książeczka zawierała gryzmoły i mnóstwo błędów ortograficznych. Wyraz „kózka” zapisałam „kuska” – wspominała pani Joanna.

A jak wygląda dzień pisarki?: – Zaczyna się o godzinie piątej. Wstaję o tej porze od siódmego roku życia. Wtedy świat jest wyjątkowy. Są inne zapachy i dźwięki. Nie mam specjalnego miejsca do pisania. Uwielbiam pisać i w domu, i w pociągu, i w lesie. Moja praca polega na tym, że obserwuję, patrzę co dzieje się dookoła, co mi świat podpowiada. Gdy na spotkaniach dzieci zadają mi pytania, to często muszę w głowie szybko je wynotować albo zapisać na kartce i często z tego rodzą się nowe historie. Czasami wystarcza jedno słowo-klucz, z którego powstaje później cała opowieść – powiedziała w wywiadzie przed trzema laty. A gdy była nastolatką, została wegetarianką. Z dnia na dzień. Zdecydowała tak w czasach, gdy rezygnacja z mięsa była dużą rzadkością. Wynikało to z jej głębokiego przekonania, że zwierząt-przyjaciół nie należy krzywdzić i zjadać.

W Obrzycku okazała się świetną opowiadaczką historii z życia wziętych i absolutnie bajkowych. Dzieciaki słuchały jej z całą uwagą i bez znudzenia. Po odegraniu scenki z książki pani Joanny, z udziałem wybranej trójki małych aktorów  – wcielających się w Króla, Królową i Królewnę – uczestnicy wieczoru zabrali się do tworzenia ciastek z granatowego polaru, kolorowych gałganów i gąbkowych kulek. Wyobraźnia i inwencja pozwoliły każdemu sklecić unikatowe ciastko. Niby tekstylne, ale automatycznie pobudzające apetyt. Także dlatego, że w pewnym momencie atmosferę wyraźnie ożywiło dodanie do nich cukierniczego aromatu. Do wyboru były migdałowy, pomarańczowy lub waniliowy. Niektórzy tworzyli z nich unikalny miks zapachowy. Nagle okazało się, jak ważnym i jednocześnie często pomijanym zmysłem jest nasz węch. Zabawa trwała do późnego wieczoru. W końcu była to noc bibliotek! Na stół wjechało domowe ciasto ze śliwkami przygotowane przez troskliwą mamę, a później jeszcze ciepłe pizze. I wreszcie przyszedł czas na wspólne oglądanie filmu rzuconego na przenośny ekran.

Joanna Krzyżanek skomentowała wizytę w Obrzycku na swoim Facebooku. Pisemną laurką: – Ta biblioteka to wyjątkowe miejsce. Tworzą ją cudowne kobiety, mole książkowe i książki. Bardzo lubię tam przyjeżdżać. Tym razem były smaczne i śmieszne opowiastki o gąsce Walerce, pachnące polarowe babeczki oraz smakołyki: jesienne ciasto ze śliwkami i jesienne pizze. A teraz są wspomnienia. Bardzo miłe.

RB

 

Foto: Joanna Krzyżanek pokazała, że znakomicie potrafi czytać fragmenty swoich książek, wciągając dzieci do czegoś w rodzaju mini-spektaklu teatralnego

 

Poprzedni
Następny