Najważniejszą sprawą był uśmiech

Taniec jest jedną z rzadkich dziedzin działalności ludzkiej, gdzie człowiek angażuje bez reszty – ciało, duszę i umysł. Jest doskonałym środkiem poznania samego siebie, sposobem na osobisty rozwój, uzewnętrznieniem skrywanych emocji.

Może być również istotnym elementem terapii ze względu na jego dwa kluczowe elementy. Pierwszy to ruch, który znosi napięcie mięśniowe, emocjonalne, daje odprężenie, pobudza wydzielanie serotoniny – hormonu szczęścia. Drugi to dotyk, który pełni funkcję komunikacyjną. Dzięki niemu możemy przekazywać informacje i emocje oraz otworzyć się na drugiego człowieka.

Skoro warto tańczyć, to w piątek 9 lutego w Szkole Podstawowej w Kaźmierzu zorganizowano walentynkowy konkurs tańca. Wzięło w nim udział 17 zespołów z klas IV – VIII. Poziom prezentowanych układów tanecznych był naprawdę wysoki.

– Najważniejszą jednak sprawą był uśmiech, który widzieliśmy na twarzach tańczących uczestników oraz dobrze bawiąca się wspaniała publiczność – podkreśla Małgorzata Śląska, nauczycielka wychowania fizycznego, organizatorka turnieju. – Było mnóstwo pozytywnych emocji i wspaniałych, niezapomnianych wrażeń. Nasze jury z dużym zainteresowaniem obserwowało występy.

Jury w składzie: Karolina Teresiak, Agnieszka Matelska oraz Małgorzata Kozber nie miało łatwego zadania. Ostatecznie zwycięstwo przyznało Zuzannie  Til, Julii Piechocie, Alicji Til i Wiktorii Til. Miejsce drugie zajęły: Julia Czarnecka, Katarzyna Krzewina oraz Kornelia Chyła, a trzecie Aleksandra Owsianna i Amelia Rok. Wyróżnienia otrzymały: Aleksandra Kornatowska, Anna Mosiężna, Zofia Wojtkowiak, Julia Miskinis, Aleksandra Kubiak, Barbara Sitko i Natalia Bartniczuk.

– Dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w przygotowanie imprezy. Panu Robertowi Winieckiemu za przygotowanie sprzętu nagłaśniającego oraz uczniom klas siódmych. Paniom Agnieszce Matelskiej i Gosi Kozber dziękuję za piękną walentynkową dekorację, a panu Piotrowi Pawełczykowi dziękuję za robienie zdjęć – dodaje Małgorzata Śląska.

(mal)

FOTO: – Było mnóstwo pozytywnych emocji i wspaniałych, niezapomnianych wrażeń – podkreśla Małgorzata Śląska