Otwarta niedziela u strażaków
W wyborczą niedzielę 15 października strażacy z OSP Obrzycko otwarli bramy swojej remizy. Przygotowali serię atrakcji dla zwiedzających, a dorosłych nawiali do udziału w wyborach.
Najwięcej radości mieli najmłodsi. Można było obejrzeć strażacki sprzęt, przejechać się jako pasażer wozem bojowym, skorzystać z nadmuchiwanej zjeżdżalni, a potem zjeść ciasto i wypić coś ciepłego. Pod okiem druhów warto było przypomnieć na fantomach zasady udzielania pierwszej pomocy. Dla uczestników dnia otwartego zapowiedziano loterię z główną wygraną – lodówką.
Podobnie jak w wyborach prezydenckich w 2020 r. obrzyckim strażakom bardzo zależało, aby miasto uzyskało największą frekwencję w powiecie szamotulskim. Stawka była warta zachodu. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi przygotowało bowiem bonus frekwencyjny. Gminom z frekwencją wyborczą ponad 60% obiecano po 250 tys. zł na działalność kół gospodyń wiejskich i orkiestr dętych oraz kolejne 250 tys. zł na lokalne kluby sportowe. Gminy z największą frekwencją w powiecie mają zaś uzyskać po 1 mln zł z przeznaczeniem na remizy ochotniczych straży („Bitwa na remizy”) i 1 mln zł w ramach budżetu obywatelskiego na dowolny cel wybrany przez mieszkańców. Obrzycka remiza bardzo potrzebuje tego miliona. O ile na zewnątrz wygląda świeżo, to wiele pomieszczeń w środku pamięta lata 80. XX wieku.
Kilka dni przed wyborami strażacy i radni pukali do drzwi domów i zachęcali do udziału w wyborach. W powyborczy wtorek okazało się, że także ten wysiłek był opłacalny. Miasto Obrzycko znów uzyskało najwyższy w powiecie szamotulskim wynik (83,13%). W województwie wielkopolskim rekord frekwencyjny przypadł gminie Dopiewo (88,25%) i był to drugi wynik w Polsce, po mazowieckiej gminie Klwów (90,57%).
Teoretycznie do kasy miasta powinno wpłynąć 2,5 mln zł ministerialnego bonusu. Zobaczymy jednak czy w obliczu historycznie największej frekwencji w skali kraju wystarczy obiecanych pieniędzy dla wszystkich. Liczba gmin, które przekroczyły 60-procentowy próg frekwencji, okazała się dużo większa od najbardziej optymistycznych szacunków.
Na sesji Rady Miasta 24 października gospodarze ratusza lekko studzili zapał. Burmistrz Igor Kołoszuk informował radnych, że milion złotych do wykorzystania w budżecie obywatelskim jeszcze nie wpłynął do miejskiej kasy.
– Nie mamy jeszcze tych pieniędzy, więc trudno cokolwiek planować, Chcemy zorganizować konsultacje społeczne w tym roku, a głosowanie wybranych zadań budżetu obywatelskiego na początku stycznia. Realizację wybranych zadań planujemy na wiosnę – powiedział.
Radni zastanawiali się, czy mimo niepewności pieniędzy nie warto byłoby już zgłaszać pomysłów do budżetu obywatelskiego.
– Jego regulamin jest w trakcie tworzenia – dodał burmistrz, obiecując, że gdy tylko regulamin będzie gotowy, to miasto ruszy z tematem do mieszkańców.
RB
Foto:
Strażacki Jelcz z 1995 r. woził małych pasażerów szosą w kierunku Brączewa. Przy okazji otrzepał się z bezczynności, dobrze rozgrzał i rozruszał gnaty