7 lipca 2024

„Ja mu powiedziałem na koniec, żeby dał solidny datek na mszę za ocalenie życia”
– Minęło może 10 – 15 minut od momentu jak wypłynęliśmy łodzią na jezioro, kiedy nagle usłyszeliśmy dramatyczne wołanie: – Ratunku! Pomocy! Pomocy! Głos dobiegał z zatoczki, która była poza zasięgiem naszego wzroku. Spojrzałem na Kubę i mówię: – Co jest? Ale nic, wyciągamy kotwicę, odpalam silnik, pełna moc i rura, płyniemy do zatoczki…
Szczegóły w poniedziałkowej Szamotulskiej
Na zdjęciu: Janusz Broniarczyk (z lewej) i Jakub Nazim. Jak zgodnie twierdzą, najtrudniejszym elementem akcji ratunkowej było wciągnięcie niedoszłego topielca do łodzi