Irytacja mieszkańców ulicy Dąbrowskiego w Szamotułach z powodu ślimaczącego się remontu drogi sięga zenitu. Roman Białasik, szef gminnych inwestycji, zapewnia, że roboty powinny zakończyć się w terminie. Tymczasem na ostatniej sesji rady miejskiej, w minioną środę, radni musieli dorzucić do kosztów modernizacji Dąbrowskiego 300 tys. zł.
– Wystąpiły nieprzewidziane dodatkowe roboty podnoszące koszt inwestycji – tłumaczy Białasik konieczność zwiększenia budżetu remontowego. – Nie można ich było przewidzieć na etapie ogłoszenia przetargu. Są problemy z instalacją sanitarną, nie ma tam wymaganych spadków, przyłącza do budynków były uszkodzone. Na sieciach były przyłącza, które nie były zinwentaryzowane, a trzeba było je zachować, przebudować. I te wszystkie koszty dodatkowe wynoszą 300 tysięcy.
– Czegoś takiego jeszcze nie spotkaliśmy na żadnej inwestycji, jaką żeśmy robili. Takiego bałaganu niezaewidencjonowanego pod ziemią, jaki jest na ulicy Dąbrowskiego, nie spotkaliśmy na terenie miasta i gminy Szamotuły – podkreśla burmistrz Włodzimierz Kaczmarek.
(mal)
FOTO: Roman Białasik uspokaja mieszkańców Dąbrowskiego – roboty powinny zakończyć się w terminie