Przez 6 godzin pacjent nie mógł dodzwonić się do szamotulskiego Medicusa

 – Byliśmy zdziesiątkowani – informuje Grażyna Mroczkowska

 W ubiegły wtorek pan Michał z Gałowa od rana do wczesnego popołudnia usiłował zgłosić się telefonicznie do swojej placówki medycznej w celu uzyskania porady lekarza.

Od minionego roku, po przebytej operacji biodra, dokucza mu dna moczanowa, zwana popularnie podagrą. Dolegliwość sprawia okropny ból. Mieszkaniec Gałowa nie mając wyjścia, starał się ulżyć sobie na własną rękę, sięgając po dostępny środek przeciwbólowy Ketonal Forte.

– Przecież nie powinienem się sam leczyć, ale pod nadzorem lekarza, mając możliwość skonsultowania się i uzyskania porady – stwierdza zaniepokojony mężczyzna.

Po wielu godzinach uporczywych prób, postanowił on osobiście udać się do przychodni Medicus przy ul. Dworcowej w Szamotułach. Tam również spotkały go kolejne, gorzkie rozczarowania.

Szczegóły w najnowszej „Gazecie”

FOTO: Największa w Szamotułach przychodnia opieki zdrowotnej działająca przy ul. Dworcowej, obsługuje dziennie około 250 osób