11 lutego 2024

Historia pewnej elektrowni. W podszamotulskiej Kępie
Roman Napierała, rolnik, wieloletni sołtys, to znana postać w podszamotulskiej Kępie. Choćby z tego, że kilka lat temu w spektakularny sposób wygrał ze starostwem powiatowym batalię o wysepkę spowalniającą ruch na drodze, którą powiat wybudował na wprost bramy wjazdowej na jego posesję. Po wyroku sądu starostwo jak niepyszne musiało wysepkę rozebrać. Dziś pan Roman toczy bój z gminą o farmę fotowoltaiczną. Na razie skutecznie.
Szczegóły w poniedziałkowej „Gazecie”
FOTO: To tutaj, na polu w głębi, ma powstać elektrownia słoneczna. – Nie dopuszczę do tego, żeby takie coś na dobrej ziemi powstało. Tu jest III i IV klasa – mówi Roman Napierała