15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Brama puszczy jest w Obrzycku

Po dwuletniej przerwie leśnicy powrócili z festynem

– Brama Puszczy to tradycyjna impreza leśników, przedsiębiorców leśnych, zakładów usług leśnych i miłośników Puszczy Noteckiej, organizowana od wielu, wielu lat – mówi Przemysław Nowak, pomysłodawca i organizator cyklicznego festynu na obrzyckim Rynku. W minioną sobotę miała miejsce jedenasta edycja tego interesującego wydarzenia.

Brama Puszczy powróciła do Obrzycka po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Atrakcyjna formuła imprezy, a pewnie i tęsknota wywołana jej długą nieobecnością spowodowały, że w sobotnie popołudnie Rynek szczelnie wypełnił się publicznością.

Zaczęło się od sygnalistów myśliwskich

Wznawiamy Bramę, bo takie było zapotrzebowanie. I mimo, iż sytuacja nie jest najlepsza, rozpoczynamy następną dziesiątkę, bowiem dzisiaj mamy festyn numer jedenaście – wyjaśnia Przemysław Nowak.

Pierwsza Brama Puszczy została zorganizowana w roku 2010, ale nie była to pierwsza tego typu impreza. – Wcześniej też organizowałem takie spotkania ludzi lasu, ale one nie miały żadnej formalnej nazwy – mówi P. Nowak, leśnik z zawodu, myśliwy z zamiłowania. – Zaczęło się od tego, że zapraszałem jakiś zespół trębaczy myśliwskich, którzy występowali na Rynku. Takie były początki. Teraz mamy dużą imprezę organizowaną przez trzy nadleśnictwa: Oborniki, Sieraków i Pniewy.

Sobotni festyn tradycyjnie otworzył gajowy. Prawdę mówiąc trudno sobie wyobrazić Bramę Puszczy bez gajowego.

Gajowy to stary zawód. Ostatni gajowy w Polsce odszedł na emeryturę chyba w ubiegłym roku. My wracamy do tej tradycji, bo gajowy to była niezwykle ważna funkcja w lesie. W zasadzie to był stróż prawa, zajmował się ochroną lasu przed szkodnictwem leśnym. Jeśli trzeba było coś załatwić, to najlepiej z gajowym! Dzisiaj częściowo odpowiednikiem gajowego jest podleśniczy, ale dla mnie, tradycjonalisty, nazwa gajowy brzmi sympatyczniej niż podleśniczy – objaśnia leśniczy Nowak.

KasjaN dla młodych

Program tegorocznego festynu był bardzo atrakcyjny. Na scenie pojawiła się orkiestra Szamotulskiego Ośrodka Kultury pod dyrekcją Piotra Pospiesznego oraz Diana Prentka ze znanymi przebojami, śpiewak operowy Sławomir Olgierd Kramm, a także Dumitru Harea z Mołdawi (instrumenty ludowe) i Andrij Melnyk (akordeon).

W związku z tym, że młodzież zawsze życzyła sobie jakiegoś artystę młodego pokolenia, bo uważała, że preferujemy muzykę dla starszego pokolenia – chociaż nie wiem, co to jest starsze pokolenie, bo chyba nie my… – śmieje się Przemek Nowak – to zaprosiłem Kasjana. Występował w The Voice of Poland, prezentowany jest przez stacje radiowe. Kiedyś karierę w Obrzycku rozpoczynali  Bajm, Banda i Wanda, Turbo… Kino do tej pory jest zamknięte, bo tak było głośno! Więc myślę, że występ w Obrzycku dobrze wróży karierze każdego artysty – dodaje z przymrużeniem oka.

Oprócz atrakcji muzycznych, miłośnicy Puszczy Noteckiej mogli popróbować swoich sił we wbijaniu gwoździ, czy wziąć udział w warsztatach wypalania w drewnie. Szeroką ofertę przygotowały nadleśnictwa dla najmłodszych. Jedni stali w kolejce do zakręcenia kołem fortuny, inni słuchali z zainteresowaniem uwag pana leśniczego na temat budowy budek lęgowych. Oczywiście były i nieodzowne na tego typu imprezie dmuchańce. Powodzeniem cieszyła się wystawa broni przygotowana przez Klub Strzelecki Tarcza Szamotuły. Stoiska  gastronomiczne zadbały z kolei o doczesne potrzeby uczestników festynu.

Budki będą u… strażaków

Są pewne punkty programu, które nam nie wypaliły – zdradza Przemysław Nowak. – Nie dojechała policja na akcję znakowania rowerów z uwagi na awarię systemu rejestracji. Myślę, że za dwa tygodnie na imprezie strażaków znakowanie się odbędzie. Bardzo atrakcyjne zawsze było zbijanie budek lęgowych, ale wykonawcy nie przyjechali i nie wiem dlaczego, ponieważ nie możemy się z nimi skontaktować. Coś się musiało losowego wydarzyć… Postaram się, aby dotarli z budkami na imprezę strażaków.

Finałem festynu była, jak zawsze, zabawa taneczna.

Jestem zadowolony z dzisiejszej Bramy Puszczy, chociaż, muszę przyznać,  powracanie po dwóch latach przerwy było ciężkie organizacyjnie – zaznacza leśniczy. Jak wyjaśnia, sytuacja ekonomiczna w jakiej się obecnie znaleźliśmy spowodowała, że niektóre firmy wycofały się ze sponsorowania Bramy. Trzeba było szukać nowych partnerów.

– Ale ogólnie i tak jesteśmy bardzo zadowoleni z zaangażowania sponsorów – podkreśla Przemysław Nowak. I zaprasza za rok na dwunastą Bramę Puszczy.

Marek Libera

 

Na zdjęciu u góry: Pan leśniczy cierpliwie opowiadał najmłodszym o tajnikach budowy budek lęgowych

 

Wbijanie gwoździ wcale nie jest proste

 

Przy kole fortuny zawsze panował ruch

 

Kto chciał, mógł popróbować swoich sił w wypalaniu w drewnie

 

Wśród zabaw dla najmłodszych – kolorowanki

 

W sobotnie popołudnie obrzycki Rynek szczelnie zapełnił się publicznością

Poprzedni
Następny