15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Wszystko zaczęło się „U Bogusia”

„Pod sokolskimi skrzydłami ćwiczmy się w cnotach polskich”

 

„Hej bracia, kto ptakiem przelecieć chce świat, niech skrzydła sokole od młodych ma lat!” W poprzednią sobotę, 18 stycznia, w auli szkoły muzycznej świętowano 135-lecie Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Szamotułach.

Organizacja jest głęboko wpisana w tradycje narodowe. Ruch sokoli zaczął pojawiać się na terenie kraju po zduszonym przez zaborcę  powstaniu styczniowym. Wówczas potrzebne było naszym rodakom dodanie im werwy i przekonania, że mimo wszystko warto zabiegać o odzyskanie wolności. Dlatego pojawił się pomysł, by pod osłoną „Sokoła” przygotowywać zaplecze pod walkę o niepodległość. Ponieważ nie wolno było używać godła polskiego i symbolu orła, zastąpił go sunący po niebie sokół. Zwiastował on podrywanie skrzydeł ku upragnionej wolności.

 

Początek „U Bogusia”

Jubileuszową uroczystość rozpoczęła inscenizacja, ukazująca atmosferę panującą wśród szamotulan zebranych 6 stycznia 1887 roku w restauracji „U Bogusia”, gdzie podjęli decyzję o założeniu drugiego w Wielkopolsce gniazda „Sokoła”. 28 stycznia 1887 roku zostało ono oficjalnie zarejestrowane.

Jego druhowie byli bardzo aktywni. Wystawiali sztuki teatralne, między innymi „Werbel domowy”, „Karpaccy górale”. Dzięki przedstawieniom w języku ojczystym, którego używania w 1887 roku zabroniono w szkołach, nadal krzewiono polskość. Członkowie „Sokoła” przygotowywali wspólne wyjścia na zabawy. A przeprowadzona zbiórka finansowa pozwoliła zakupić pierwszy sztandar na wzór legionów rzymskich.

11 sierpnia 1895 roku po konfiskacie dotychczasowej chorągwi, udało się nabyć poczet sztandarowy z prawdziwego zdarzenia, wykonany podobnie jak poczet towarzystwa gimnastycznego, istniejącego we Lwowie. Był to bardzo podniosły dzień. Ulicami Szamotuł przeszła odświętna parada.

W 1919 roku, w pierwszym zebraniu szamotulskiej organizacji po odzyskaniu niepodległości, wzięło udział 200 członków. W 1927 roku, w 40 rocznicę powstania towarzystwa „Sokół”, ufundowano dla niego kolejny sztandar, który zastąpił poprzedni wysłużony i zniszczony.

Rok 1939 oznaczał zatrzymanie funkcjonowania „Sokoła” z powodu wybuchu wojny. Po tamtym okresie pozostała lista osiemdziesięciu członków organizacji, która trafiła w ręce gestapo. W dokumencie widniały nazwiska najważniejszych działaczy. Istotną rolę w umacnianiu się organizacji odgrywali, wspierający ją duchowni: ks. proboszcz Tertulian Wilczewski, ks. Narcyz Putz, zaangażowany w powstanie wielkopolskie, ks. proboszcz Bolesław Kazimierski.

 

Reaktywacja w 2016 roku

W 1945 roku mimo pewnych nadziei, nie wznowiono działalności towarzystwa „Sokół”. Trzeba było czekać na tę chwilę aż do lat 90-tych. W stolicy naszego powiatu ruch ten reaktywowano w 2016 roku.

Obecnie organizacja podejmuje przedsięwzięcia charytatywne, uczestniczy w uroczystościach patriotycznych, propaguje historię, przygotowuje wykłady, zaprasza na prelekcje osoby, którym bliskie są idee patriotyczne, inicjuje styczniowe spotkania rocznicowe. W 2017 roku szamotulski „Sokół” włączył się w ogólnopolski nurt  działalności, składając akces do Związku Towarzystw Gimnastycznych.

 

„Plany nie powiodły by się bez wiary przodków”

 – W okresie zaborów od Lwowa przez Kraków, poprzez wszystkie polskie większe miasta, czy to pod zaborem pruskim, austriackim czy carskim, zaczęły rozrastać się gniazda sokole. W nich rozwijał się duch polski – przypominał kapelan sokolnictwa polskiego, ks. Marcin Kostka.

– Przez zdrowe ciało prowadziło się do upowszechniania wartości duchowych, wzniosłych. Sokolnicy mieli posiąść sztuki ówczesnej walki, władania bronią białą, bronią palną. Ta wiedza miała prowadzić do odradzania niepodległości. Plany nie powiodły by się, bez oparcia na wierze przodków na świętym znaku krzyża, na Matce Bożej, która po dzień dzisiejszy zdobi sztandary sokole. W zdrowym ciele zdrowy duch. Myślę, że te wartości powinny nam przyświecać także dziś, w dobie bardzo poważnego kryzysu duchowego i cywilizacyjnego, wewnątrz świata i Europy. Myślę, że na wartościach jesteśmy w stanie wszystko zbudować i odbudować. Z całego serca życzę  tego druhom sokolim z Szamotuł, aby idąc za przykładem przodków, którzy to gniazdo założyli, przepłacając wielkość ojczyźnie swą własną krwią, budowali na wartościach i uczyli ich następne pokolenia. Wychowujmy w zdrowym ciele, zdrowego ducha – dzielił się swymi przemyśleniami ks. Kostka.

 

Tradycje łączące sport i patriotyzm

Sobotniej uroczystości patronował, biorący w niej udział, wojewoda wielkopolski Michał Zieliński. Podkreślał on, że Szamotuły powołując do życia drugie towarzystwo gimnastyczne na ziemiach Wielkopolski, znalazły się w awangardzie tego ruchu.

Bardzo cieszę się, że jest to kontynuowane. Nie sposób wyliczyć zasług towarzystwa, ruchu sokolego w Polsce podczas zaborów jak i po zaborach. W głoszeniu patriotyzmu, haseł suwerenności oraz realizacji tych idei w swej pracy organicznej, praktycznie na każdym kroku – stwierdzał wojewoda.

         – Podejrzewam, że nikt z nas obecnych na sali nie pamięta momentu kiedy zakładano towarzystwo „Sokół”. Dzięki zaprezentowanej inscenizacji mogliśmy to sobie wyobrazić. Dowiedziałem się, że pierwsze tego rodzaju towarzystwo powstało we Lwowie i niedługo później w Szamotułach. Cieszę się, że przez tyle lat ono żyje – oznajmiał goszczący na uroczystości wicestarosta Rafał Zimny.

„Jesteśmy pod wrażeniem państwa zaangażowania dla podnoszenia sprawności fizycznej, patriotyzmu, ofiarności i odpowiedzialności wobec ojczyzny” – brzmiał fragment życzeń przekazanych przez Zarząd Powiatu Szamotulskiego odczytanych przez wicestarostę.

Stosowne gratulacje przesłał również burmistrz Szamotuł Włodzimierz Kaczmarek, który nie mógł dotrzeć na sobotnie spotkanie. „Niech dobre tradycje łączące sport i patriotyzm towarzyszą nam przez kolejne, długie lata. Wszystkim państwu życzę wytrwałości w niesieniu tej pięknej, zapoczątkowanej 135 lat temu tradycji. W przekonywaniu do niej kolejnych pokoleń Polaków” – napisał Kaczmarek.

 

Ich wkład w życie i historię Szamotuł

Jubileuszowe obchody stanowiły okazję do wyróżnienia nietuzinkowych szamotulan. Właściciel znanej w regionie firmy Semco w Śmiłowie Jerzy Just został uhonorowany przez wojewodę wielkopolskiego nadanym z jego inicjatywy, decyzją prezydenta RP,  Medalem 100-lecia Odzyskania Niepodległości. J. Just otrzymał go za postawę obywatelską, wkład w budowanie i wzmacnianie suwerenności, niepodległości oraz tożsamości kulturowej. Doceniono ponadto jego zaangażowanie w rozwój rolnictwa poprzez edukowanie i doradztwo nie tylko w kraju, ale i poza jego granicami, dbałość o jak najwyższe standardy polskich produktów, kompetentne i profesjonalne wspieranie środowisk rolniczych. J. Just uznawany jest za lokalny autorytet, na który zapracował sobie między innymi jako współorganizator kółek rolniczych, walczący z sukcesami o niezależność rolników i o ich godne życie.

– Serdecznie dziękuję. Uważam, że to wyróżnienie jest także dla tych wszystkich, którzy wspólnie pracowali na rzecz rolnictwa, a także na rzecz różnych organizacji społecznych, takich jak Sokół. Osobiście jest mi bardzo przyjemnie wystąpić w takiej roli. Choć nie spodziewałem się tego. Jest mi szczególnie miło z mojej strony, żywiąc sympatię do wszystkich będących na tej sali, mówiących o swojej ojczyźnie i kochających ją – wypowiadał się Jerzy Just.

Za szczególny wkład w życie i rozwój Szamotuł uhonorowano  Henryka Bekasiaka. Został on laureatem statuetki  „Mens sane  in corpore sano” ( „W zdrowym ciele, zdrowy duch”) fundowanej przez gremium szamotulskich sokołów, osobom które mogą poszczycić się działalnością patriotyczną poprzez propagowanie wartości konserwatywnych, chrześcijańskich.

Henryk Bekasiak przyszedł na świat w Szamotułach 13 stycznia 1934 roku. W czasie drugiej wojny światowej wraz z rodziną zmuszony był wyjechać w rzeszowskie. Tam spędził kilka lat. Po powrocie do Szamotuł ukończył technikum mechaniczne i wydział mechaniki na Politechnice Poznańskiej. Kilkanaście lat mieszkał w Poznaniu, gdzie zainteresował się lotnictwem. Był pilotem szybowców. Ta pasja przetrwała do chwili obecnej, pan Henryk uczestniczy w zajęciach szybowcowych w Aeroklubie Poznańskim. Jest oddanym mężem. W ubiegłym roku obchodził z żoną 60 rocznicę ślubu. Ma troje dzieci i doczekał się trójki wnucząt. Jest działaczem Akcji Katolickiej. W latach 1990-94 był radnym gminy Szamotuły. H. Bekasiak jest niezłomnym orędownikiem wartości konserwatywnych, wolnościowych, chrześcijańskich, patriotycznych.

– Jeśli chodzi o wartości konserwatywne, za które przyznano mi statuetkę, to niektórym konserwatyzm kojarzy się z zacofaniem. Sądzą, że z ludźmi, którzy go wyznają nie warto rozmawiać. A konserwatyzm to właściwie skała, na której zbudowano cały postęp. Bo nie budują go ci, którzy niby idą z postępem, uderzając głową w ścianę i wybierając zły kierunek – wyrażał swoje poglądy, dziękując za pamięć,  H. Bekasiak.

Po czym dodał: – Konserwatysta cegiełka po cegiełce wznosi budowlę, na której można stawiać rodzinę i wszystkie inne wartości, takie jak ojczyzna, patriotyzm. Bo one dają nam pewność i spokój w naszej egzystencji.

ika        

                                           Należącemu do Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” Henrykowi Bekasiakowi, wojewoda wielkopolski wręczył statuetką „Mens sana in corpore sano”

 

 

W jubileuszowych obchodach wzięło udział liczne grono gości, reprezentujących dojrzałe i młodsze pokolenie

 

Na zdjęciu u góry: W trakcie uroczystości rocznicowej, zasłużonego dla środowiska rolniczego Jerzego Justa, wojewoda Michał Zieliński uhonorował Medalem 100-lecia Odzyskania Niepodległości

Poprzedni
Następny