Kiedy otworzą przejazd na Poznańskiej?
Takie pytanie coraz częściej ciśnie się na usta zniecierpliwionych wronczan i kierowców, którzy muszą regularnie przeciskać się przez Wronki. Musiało paść na posiedzeniu komisji budżetu, finansów oraz rozwoju gospodarczego w środę 28 kwietnia.
Wiceprzewodniczący Rady Miasta i Gminy Jerzy Śmiłowski przekazał wątpliwości wronczan, obawiających się opóźnienia przy przebudowie przejazdu kolejowego na ul. Poznańskiej we Wronkach i tym samym wydłużenia jego zamknięcia. Radny Janusz Szulc chciał poznać kulisy spotkań przedstawicieli Budimexu, policji oraz Urzędu Miasta i Gminy. Cytując sugestie mieszkańców, pytał, czy nie dało się na czas zamknięcia przejazdu na ul. Poznańskiej pozostawić otwartego wiaduktu na ul. Powstańców Wlkp.
Burmistrz Mirosław Wieczór najpierw podziękował swojemu zastępcy, Robertowi Dornie: – Gdyby nie jego zaangażowanie w rozmowy z Budimexem, nie byłoby nawet przejścia dla pieszych przez zamknięty przejazd na ul. Poznańskiej. Budimex to duża firma, która ma swój harmonogram i wszelkie możliwe zgody, żeby pozamykać wszystko, jak zaplanowała. Czujność i determinacja burmistrza Dorny sprawiły, że jednak słucha naszych podpowiedzi w planowaniu robót. – Pochwalił Budimex, że zgodził się na przejście przez torowisko, mimo że wymagało to dodatkowej pracy przy jego przekładaniu to na jedną, to na drugą stronę przejazdu.
Dorna dodał: – Budimex ma zatwierdzone wszystkie organizacje ruchu i właściwie może zamykać, co mu się podoba i kiedy mu się podoba. Z naszej strony była tylko cały czas próba wymuszania pewnych rozwiązań komunikacyjnych, żeby maksymalnie ograniczyć utrudnienia. Przejazd na Poznańskiej miał być całkowicie zamknięty na 2 miesiące, także dla pieszych. Stanowczo żądaliśmy weryfikacji tego i dlatego przejście zostało uruchomione.
Bez rozmów z firmą realnie groziło jednoczesne zamknięcie obu wiaduktów i przejazdu w Stróżkach. Gmina wymogła zamknięcia rotacyjne: jeśli był wyłączony przejazd przez Stróżki, to można było jeździć pod wiaduktem na Powstańców. Przejazd po wytyczonych objazdach, z przedstawicielem policji, przyniósł efekt w postaci uzupełnienia oznakowania. Na bieżąco wskazywane są Budimexowi miejsca na gminnych drogach i chodnikach, które uległy uszkodzeniu wskutek pracy ciężkich maszyn.
Burmistrz Mirosław Wieczór podziękował kierowcom za zrozumienie sytuacji i przyzwoitą kulturę, pozwalającą rozładowywać korki szybciej i bez awantur. Radny Piotr Golas zapytał, czy nie udałoby się w krytycznych godzinach regulować ruchu ręcznie, z pomocą policjantów. – Zgłaszaliśmy takie sytuacje policji, ale nie ma takiej możliwości, żeby sterować ruchem. Prędzej zrobi to uprawniona osoba w ramach firmy – odpowiedział Wieczór, sugerując, że funkcjonariusze nie mogą wyręczać prywatnej firmy w organizacji ruchu przy placu budowy.
Na stronie internetowej Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich mamy informację, że przejazd kolejowy na ul. Poznańskiej pozostanie zamknięty dla pojazdów do 16 maja 2021 r. Jeśli jednak pogoda nie przeszkodzi i nie pojawią się żadne perturbacje, to być może uda się otworzyć go wcześniej. W trakcie środowej komisji zastępca burmistrza Robert Dorna przekazał świeżą informację – z dobrego źródła – że otwarcie przejazdu powinno nastąpić do 10 maja, a wiaduktu na ul. Powstańców Wlkp. między 10 a 17 maja. Najbardziej zaś cieszy informacja, że prace przy obu wiaduktach i na przejeździe przy ul. Poznańskiej zbliżają się do szczęśliwego finału. Infrastruktura właśnie uzyskuje ostateczny kształt. Nie będziemy tam więcej doświadczać istotnych utrudnień w ruchu.