15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Wroniecka dyskusja o czwartej linii Poznańskiej Kolei Metropolitalnej

Czy wszystkie gminy wyłożą pieniądze?

Gościem komisji budżetu Rady Miasta i Gminy Wronki, w środę 29 czerwca, był Robert Pilarczyk, dyrektor Departamentu Transportu w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego. Omówił etapy i efekty ewentualnego porozumienia samorządów dotyczącego współużytkowania pociągów relacji Wronki – Poznań Główny (i z powrotem), w ramach czwartej linii Poznańskiej Kolei Metropolitalnej.

Działające od czerwca 2018 r. PKM jest na dziś wspólnym przedsięwzięciem 38 gmin, 11 powiatów, miasta Poznań i województwa wielkopolskiego. Samorządy dotują dwie spółki operujące pociągami (Koleje Wielkopolskie i Polregio). Sygnatariuszami porozumienia z naszego powiatu mają być przedstawiciele powiatu szamotulskiego, gmin Wronki, Obrzycko i Szamotuły, a po sąsiedzku także gminy Rokietnica.

– Dlaczego dopiero teraz przyszliśmy z tym do was? Nie chcieliśmy wchodzić w modernizację linii kolejowej nr 351, która już się kończy – wyjaśnił Robert Pilarczyk.

Efekty przystąpienia kolejnych samorządów do PKM dosięgną stacji Krzyż. Obecnie na trasie Krzyż – Poznań Główny (z tamtego kierunku) jeździ 16 składów na dobę. Dzięki dołączeniu naszych samorządów do PKM ich liczba ma wzrosnąć do 20. W efekcie powiększy się częstotliwość kursowania w godzinach szczytu i wyraźnie skurczy 4,5-godzinna przerwa nocna.

Poznaliśmy też dokładny podział zrzutki w 2023 r. na utrzymanie czwartej linii PKM. Jej formuła jest dość złożona. Główne obciążenie (łącznie ponad 13,7 mln zł) weźmie na siebie budżet województwa wielkopolskiego. Na jego barki spadnie 100% rekompensaty (12,1 mln zł) za 14 par pociągów Polregio i jedną parę Kolei Wielkopolskich na dobę. Na uruchomienie kolejnych 5 par pociągów Kolei Wielkopolskich na dobę trzeba będzie uzbierać w całym 2023 roku 4 040 626,43 zł rekompensaty. Ta wartość wynika ze stawki wynoszącej 21,66 zł za 1 pociągokilometr (czyli 1 km przejazdu pociągu). W tym przypadku województwo ma przekazać 40% rekompensaty (1 616 250,57 zł). Pozostałe samorządy, włącznie z miastem Poznań, muszą uzbierać 60%. Z tej wartości powiatom wyliczono udziały po 269 375,10 zł, a gminom po 323 250,11 zł.

Radny Ernest Frankowski zauważył, że na trasie Wronki-Poznań zdarzają się składy w różnym stanie technicznym. Niektóre jeżdżą puste, inne przepełnione. – Są godziny szczytu i są godziny w tzw. międzyczasie – odparł Pilarczyk. – Nasz tabor jest zmodernizowany lub nowy. Możemy decydować jako organizator, który przewoźnik wykonuje połączenia. Wydłużanie składów w godzinach szczytu może być jednak problematyczne, bo są one wówczas wszędzie potrzebne. Mamy jednak pewne doświadczenie. Codziennie w ramach PKM uruchamiamy po 550-600 kursów. Pasażerowie piszą skargi, uwagi i prośby, które uwzględniamy w miarę możliwości.

Wiceprzewodniczący RMiG Jerzy Śmiłowski stwierdził: – Jesteśmy żywo zainteresowani przystąpieniem do PKM, bo wielu wronczan dojeżdża w tym kierunku. Jest to jednak dodatkowe obciążenie budżetowe gminy na lata, a nie jednorazowy wydatek. A co by było, gdyby któraś z gmin nie miała pieniędzy, np. gmina Obrzycko? Albo, gdyby gminy dopłacające do PKM nie mogły wysupłać obiecanych środków w późniejszych latach? – Próbował również wybadać, czy radni lub mieszkańcy gminy będą mieć wpływ na rozkład jazdy.

– To jest umowa, którą podpisujemy na 3 lata, ale mogą to być również 2 lata. Różne rzeczy się dzieją. Jedna z gmin na trasie do Jarocina zmieniła zdanie i nie przedłużyła umowy. Nic na siłę – odpowiedział Pilarczyk. – A jak będzie z kosztami w razie rezygnacji jednego udziałowca? – zapytał Śmiłowski. – Nie będziemy przerzucać wydatków na pozostałych – zapewnił Pilarczyk. – Musimy być uczciwi i przejrzyści. Rozkładu jazdy nie można zmieniać z dnia na dzień. Pracę nad nim zaczyna się nawet 10-12 miesięcy przed terminem wprowadzenia. Rozkład jest zmieniany 5 razy w ciągu roku, głównie z powodu inwestycji prowadzonych przez kolej. Czasem udaje się robić niewielkie, kilkuminutowe korekty dostosowujące do bieżącej sytuacji. Według mnie rozkład powinien być stały, ale na razie tak się nie da.

Radny Jarosław Mikołajczak, jednocześnie klient i pracownik kolei od wielu lat, dopytywał się, czy PKM wypuści na trasę Wronki – Poznań szybkie pociągi Elf i czy jeszcze uda się skrócić czas przejazdu. – Elfy 1 lub 2 są podstawowym taborem naszych przewoźników. Zdarzają się jeszcze stare, ale zmodernizowane składy typu EN57. Radykalnego skrócenia czasu podróży nie będzie, chociaż nowe pociągi są szybsze i lepiej przyspieszają. Elfy rzadko pojadą z szybkością 160 km/h na tej trasie, bo między licznymi stacjami trudno tak się rozpędzić. Może urwiemy kilka minut. Musimy też pamiętać, że na torach nie jesteśmy sami – powiedział Robert Pilarczyk.

Komisja budżetu wyraziła pozytywną opinię o przystąpieniu gminy Wronki do porozumienia w ramach PKM. Dziś (4 lipca) w Urzędzie Marszałkowskim w Poznaniu ma być podpisane wstępne porozumienie o podjęciu wspólnych działań zmierzających do uruchomienia kursów PKM na trasie Wronki – Poznań Główny. Do końca lipca samorządy-sygnatariusze mają przesłać do Departamentu Transportu Urzędu Marszałkowskiego projekty swoich uchwał dotyczących przystąpienia do PKM. Gminy i powiaty powinny przyjąć je do 30 września. Dwustronne umowy z województwem wielkopolskim, dotyczące przekazania dotacji celowej, mają być podpisane do 30 listopada 2022 r. Jeżeli te wszystkie punkty zakończą się powodzeniem, to pociągi PKM powinny ruszyć trasą Wronki-Poznań Główny na początku stycznia 2023 r.

RB

 

Na zdjęciu: W przerwie posiedzenia komisji Robert Pilarczyk (z prawej) rozmawiał z przewodniczącym Rady Miasta i Gminy Wronki, Piotrem Rzyskim, również regularnym pasażerem na trasie Wronki-Poznań

Poprzedni
Następny