Czerwona kartka dla obecnego stylu zarządzania
Zaskakujące były wyników wyborów 7 kwietnia we Wronkach. Demokracja dotkliwie odprawiła z kwitkiem Roberta Dornę oraz 14 z 15 kandydatów na radnych z komitetu „Dialog i Rozwój”. Rafał Zimny wygrał z Dorną, uzyskując niespodziewanie dużą przewagę. Jego kandydaci na radnych z komitetu „Nowe Wronki” zgarnęli 12 z 15 mandatów w Radzie Miasta i Gminy Wronki. Do rady nie dostał się żaden z czterech radnych do końca wiernych obecnej koalicji burmistrza Wieczora ubiegających się o reelekcję.
Zwycięstwo Rafała Zimnego w wyborach na burmistrza było spodziewane, ale chyba nikt (włącznie z nim samym!) nie oczekiwał, że nastąpi z taką przewagą. Kalkulowałem, że Zimny uzyska 58% poparcia. Tymczasem w niedzielę 7 kwietnia poparło go 5311 z 8004 głosujących, czyli aż 66,35%.
Dorna wygrał tylko na obszarze działania komisji obwodowej nr 16 (Dom Pomocy Społecznej w Nowej Wsi), gdzie głosowało na niego 10 z 15 osób (66,67%). Dość przychylni byli mu jeszcze tylko wyborcy głosujący w komisji nr 2 (wroniecka starówka), gdzie zdobył 42,08% głosów. Z kolei Rafał Zimny największe poparcie (75,13%) uzyskał od wyborców liczonych w komisji nr 11 (Biezdrowo, Pierwoszewo, Olin, Pożarowo, Kłodzisko, Olesin, Karolewo, Lubowo, Dąbrowa, Pakawie, Wartosław).
Bodaj jeszcze większym zaskoczeniem jest spektakularny sukces kandydatów komitetu „Nowe Wronki”. Dosłownie przyszli i pozamiatali. Do nowej rady wejdzie 12 z 13 startujących w tych barwach, w tym 5 radnych kończącej się kadencji – Michał Biedziak (reelekcja), Bartosz Roszak (reelekcja), Sławomir Śniegowski (reelekcja), Mateusz Golas, Katarzyna Łabojewska, Marcin Wilk (reelekcja), Violetta Kozłowska, Ernest Frankowski (reelekcja), Krystian Zastróżny, Michał Jabłoński i Anna Jankowska. Dwa kolejne mandaty zdobyli radni Agnieszka Bartniczak-Ginalska (niezależna) i Janusz Szulc (Polska 2050), przychylni „Nowym Wronkom”. Na starcie kadencji 2024-2029 nowy burmistrz uzyska luksusowe warunki współpracy z Radą Miasta i Gminy. W spokojnej atmosferze wiele dobrego będzie można dokonać. Oby się w głowach od sukcesu nie przewróciło.
Komitet „Dialog i Rozwój” wprowadził do rady jedynego przedstawiciela – Jakuba Nowaka z Samołęża. W swoich okręgach wyborczych mandatów nie zdobyło czterech przedstawicieli „Dialogu i Rozwoju”, którzy są radnymi kończącej się kadencji 2018-2024 i zabiegali o reelekcję – Piotr Golas, Piotr Rzyski, Jerzy Śmiłowski i Mariusz Makówka.
Z Mariuszem Makówką wygrał Rafał Zimny, który startował również na radnego, traktując to jako plan awaryjny, gdyby przegrał rywalizację z Robertem Dorną. I teraz czekamy, aż komisarz wyborczy ogłosi termin wyborów uzupełniających i ponownie uruchomiona będzie komisja obwodowa nr 11. Zimny wskazał jeszcze podczas kampanii wyborczej, że w takiej sytuacji jego kandydatem w zamian będzie sołtys Wartosławia Witold Waroś.
Determinacja wronczan w dążeniu do radykalnej zmiany stylu rządzenia gminą okazała się większa, niż sądziliśmy. Robert Dorna nie zdołał ich przekonać, że zapewni tę zmianę. Co warte podkreślenia obu kandydatów łączy pełnienie funkcji wiceburmistrza z tym samym burmistrzem Mirosławem Wieczorem. Zimny był jego zastępcą w latach 2007-2011, a Dorna jest z nim od września 2012 r. Tyle że ten pierwszy w końcu nie wytrzymał i zrezygnował ze współpracy, a drugi trwa z Wieczorem do końca. Z pewnością wiele punktów procentowych urwał wiceburmistrzowi Dornie nieszczęsny teren rekreacyjny nad Wartą. Ledwie oddany do użytku, a już zalany. Rzeka odsłoniła go w całej błotnistej krasie kilkanaście dni przed wyborami. Wystarczyło wtedy tylko posłuchać komentarzy przechodniów. Niektóre nie nadawałyby się do cytowania.
Co ciekawe debata Dorny z Zimnym, zorganizowana we wtorek 26 marca w kinoteatrze „Gwiazda” przez portal internetowy „Wroniecki Bazar”, nie wskazała wyraźnego faworyta. Umysł ścisły wicestarosty Rafała Zimnego starł się z umysłem humanistycznym wiceburmistrza Roberta Dorny. Każdy z nich miał lepsze i gorsze momenty w blasku reflektorów. Dwa tygodnie przed wyborami obaj byli już zmęczeni kampanią. Rafał Zimny i kandydaci z komitetu „Nowe Wronki” niemal codziennie wieczorem spotykali się z mieszkańcami w kolejnych sołectwach gminy Wronki. Robert Dorna i kandydaci komitetu „Dialog i rozwój” składali podobne wizyty, ale z mniejszą częstotliwością. Wskutek tego czas zaczął ich gonić, więc przedostatni weekend marca poświęcili szybkiemu objazdowi miejscowości, których dotąd nie odwiedzili.
Pewne okoliczności dawały fory w debacie Robertowi Dornie. Wiele lat nauczycielskiej praktyki sprawiło, że łatwiej było mu przemawiać. A mając codziennie wgląd w pracę ratusza, gładko rzucał przykładami, planami, detalami i kwotami nieznanymi rywalowi-wicestaroście. Jednak podczas spotkań w sołectwach lepsze wrażenie robił Zimny, przedstawiając plany na nową kadencję po inżyniersku – bez językowego wyrafinowania, ale konkretniej i klarowniej. Po pierwszych spotkaniach zaczął też przykładać więcej wagi priorytetom spodziewanym w danym sołectwie. Na każdym spotkaniu podpisywał symboliczny kontrakt z 3-4 najważniejszymi zadaniami dla danego sołectwa, do zrealizowania w kadencji 2024-2029. I nie przeszkadzało mu, że konkurencja szydziła z tego motywu.
RB
Foto: W wyborach na fotel burmistrza Rafał Zimny dostał duży mandat zaufania. Nie spodziewał się ponad 66% poparcia