15 49.0138 8.38624 1 1 7000 1 https://szamotulska.pl 300 true 0
theme-sticky-logo-alt

Wielki Powrót Rzeźb po raz jedenasty

Kot Filemon, zając z grzywką i żaba o szerokim uśmiechu

Tradycyjnie, pod koniec sierpnia, Park Zamkowy w Szamotułach  rozbrzmiewa wyciem pił spalinowych i stukaniem młotków. To znak, że rozpoczął się plener rzeźbiarski. Dużym kłodom drewna wprawne ręce rzeźbiarzy nadają najdziwniejsze kształty. W tym roku wyczarowywano postaci z bajek oraz zwierzęta. 
Artyści rzeźbiący w drewnie gościli w Szamotułach już po raz jedenasty. Jolanta Kędzierska przyjechała do nas z Łukowa. Rzeźbi kota. Kot leży wygodnie na płycie pieca, pod płytą buzuje ogień. Kotek jest pieczony? Może przez wiedźmę?

– Nie, nie! – śmieje się pani Jola. – To jest Filemon, wygrzewa się na zapiecku. To faktycznie powinien być piec kaflowy, ale trudno go wyrzeźbić, jest więc zwykły piecyk. Kotek się nie piecze!

Dziwię się, że taka drobna dziewczyna tak sprawnie radzi sobie z ciężkimi pilarkami łańcuchowymi, szlifierkami, potężnymi klocami drewna. Czy to aby nie za ciężkie zajęcie dla płci słabszej?

– Jak się to lubi, to nie jest za ciężko. A ja lubię – wyjaśnia rezolutnie. – Zresztą, czy są lekkie prace? Nawet praca przy komputerze wbrew pozorom do lekkich  nie należy, bo niszczy kręgosłup. Od rzeźbienia kręgosłup też dostaje trochę w kość, więc oba zajęcia są pod tym względem porównywalne.

Kiedy odwiedziłem twórców w piątkowe popołudnie, prace nad zwierzakami dobiegały końca. Pozostał ostatni szlif i kosmetyka. Obok kota Filemona w Parku Zamkowym powstawała cała menażeria. Janusz Błażejewski dopieszczał akurat postać niedźwiedzicy z małym misiem, a Piotr Staszak sympatyczną żabę o szerokim uśmiechu. Krzysztof Wiza montował z kolei ławkę z osiołkiem. Do zainteresowanych plenerem szamotulan uśmiechał się zajączek (z grzywką) oraz świerszcz grający na skrzypkach (czyżby Filip z pszczółki Mai?).

– Z dawnych plenerów, które odbywały się tu w latach osiemdziesiątych, nie przetrwała już żadna rzeźba, ale przetrwał sentyment, dobre wspomnienia starszych mieszkańców i nasz szacunek do dawnej idei. Dlatego dwanaście lat temu zdecydowałem się na reaktywację plenerów. Teraz po latach możemy już mówić o naszej rzeźbiarskiej tradycji. Rzeźby co roku są bardzo pozytywnie odbierane przez mieszkańców, a zdobią wiele miejsc w mieście oraz we wszystkich wsiach – podkreśla Piotr Michalak, dyrektor Szamotulskiego Ośrodka Kultury, organizator pleneru Wielki Powrót Rzeźb.
Tegoroczny efekt pracy rzeźbiarzy będzie można podziwiać na Skwerze Maksymiliana  Ciężkiego oraz w „Lasku”  przy ul. Leśnej w Szamotułach.

(mal)

Szczegóły w poniedziałkowej gazecie

Krzysztof Wiza z Osowa montuje właśnie ławkę z osiołkiem

 

Poprzedni
Następny