
Spłonął drewniany dom
W środę 27 października ogień pojawił się w domku letniskowym w Jaryszewie. Okazało się, że w pogorzelisku kryło się zagrożenie dla ratowników: butla gazowa.
Zgłoszenie do stanowiska kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Szamotułach przyszło o godz. 17:09 z jednostki OSP Jaryszewo. Pierwsi strażacy, którzy dojechali na miejsce, zastali szalejące płomienie, które trawiły już cały domek o drewnianej konstrukcji. Co prawda podanie pięciu prądów gaśniczych, ze wsparciem pochodzącym także z najbliższego hydrantu, pozwoliło szybko opanować sytuację, ale budynek był już stracony. Konstrukcja wkrótce zaczęła się zapadać. Szczęściem w nieszczęściu nikt nie ucierpiał fizycznie. Podczas przeszukiwania pogorzeliska w zapadającym zmierzchu strażacy znaleźli butlę gazową.
W akcji wzięło udział dziewięć zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej z Szamotuł (trzy jednostki z Państwowej Straży Pożarnej), Jaryszewa, Obrzycka, Piotrowa i Słopanowa, w łącznej sile 35 ratowników. Technicy pogotowia energetycznego odłączyli dopływ prądu, aby akcja przebiegła bezpieczniej. W oględzinach i zabezpieczaniu miejsca uczestniczyli również policjanci.
RB
Na zdjęciu: W ciągu kilkunastu minut ogień rozprzestrzenił się do tego stopnia, że letniskowego domku nie udało się uratować